Twórcy gier i fani inaczej traktują aktorów dubbingowych. Głos Karlach z Baldur’s Gate 3 nagłaśnia temat

Samantha Beart wspomniała o dziwnym rozłączeniu w gamedevie, co tworzy niepokojącą relację między aktorami głosowymi, a producentami gier.

Samantha Beart, aktorka głosowa wcielająca się w Karlach w Baldur’s Gate 3, zwróciła uwagę na rosnące napięcie pomiędzy aktorami głosowymi, a studiami tworzącymi gry. W rozmowie z serwisem GamesRadar podczas gali Golden Joysticks podkreśliła, że twórcy i fani zupełnie inaczej postrzegają rolę aktorów w procesie powstawania gier.

Karlach
Karlach

Aktorka dubbingowa zwraca uwagę na dziwną relację z twórcami gier

Ostatnie lata przyniosły narastające obawy dotyczące wykorzystania AI w zastępstwie prawdziwych aktorów. Niektóre firmy otwarcie rozważają możliwość generowania nieskończenie wielu projetków bez konieczności płacenia ludziom. Paradoksalnie dzieje się to w czasie, gdy gracze jeszcze mocniej doceniają autentyczne, ludzkie interpretacje postaci, czego najlepszym przykładem jest ogromna popularność obsady Baldur’s Gate 3. Samantha Beart wcielająca się w postać Karlach, skomentowała tę sytuację:

Jest dziwny rozdźwięk między podejściem niektórych deweloperów, którzy widzą nas jako element spoza zespołu, a graczami, którzy traktują nas jako twarze gry, trochę jak w filmie i telewizji.

Jak przypomina serwis GamesRadar, stopień zaangażowania aktorów zależy od projektu. Charlie Cox, głos Gustave’a z Clair Obscur: Expedition 33, wielokrotnie podkreślał, że jego praca ograniczała się do krótkich sesji nagraniowych, a ogromna część kreacji postaci to zasługa aktora motion capture, Maxence’a Cazorli. W przypadku Baldur’s Gate 3 sytuacja była zupełnie inna. Obsada pracowała intensywnie zarówno w studiu nagraniowym, jak i na planie motion capture, często konsultując się z scenarzystami i aktywnie współtworząc finalny kształt postaci. Zdarza się również tak, że aktor pojawia się w studiu dosłownie na kilka dni, nagrywa swoją rolę, otrzymuje wynagrodzenie i jest zaskoczony, gdy fani zaczynają pytać go o głębokie motywacje jego bohatera.

GramTV przedstawia:

Aktorzy głosowi od dawna borykają się z niedocenieniem i to jeszcze zanim menedżerowie niektórych firm zaczęli publicznie twierdzić, że gry “i tak nie mają prawdziwego aktorstwa”. Jedno z takich stwierdzeń padło z ust prezesa Amazon Games. Samantha zwróciła uwagę na to, że aktorów dubbingowych wciąż traktuje się jako zwykłych podwykonawców, choć często bywają silną częścią gry, trafiając na usta wielu fanów. Beart zapytana, jak branża będzie się bronić przed takim sposobem myślenia, powiedziała:

Myślę, że wykorzystujemy media społecznościowe i algorytmy jako broń. Bo wciąż jesteśmy postrzegani jako podwykonawcy przez większość czasu.

Komentarze
3
Gregario
Gramowicz
Ostatni wtorek

Wszystko zależy od studia. W jednych angażuje się aktorów głosowych mocniej przy produkcji gier, w innych mniej. To samo tyczy się późniejszych kampanii marketingowych.  

MisticGohan_MODED
Gramowicz
01/12/2025 18:33

Kuriozalna sytuacja, bo zazwyczaj to te znane właśnie znane głosy były dodatkową reklamą gry.

dariuszp
Gramowicz
01/12/2025 16:30

Ja też wiem czego się studia AAA boją. Że z aktorów głosowych zrobią się celebryci i będą musieli im więcej płacić. Bo teraz mieli to wszystko tanio o czym aktorzy wielokrotnie mówili. 

Też podejście aktorów widać w zależności od projektu. W wypadku Baldur's Gate 3, Expedition 33 czy ostatnio wydanym Dispatch widzisz mnóstwo sytuacji gdzie osoby biorące udział w grze grały w grę na Youtube/Twitch. Robią wywiady. Występują w materiałach developerów itp. Generalnie stali się znani bo studio i sukces projektu sprawiły że są znani.

Ale jest mnóstwo znanych postaci z gier gdzie nikt nie jest w stanie nazwać aktorów odgrywających znaczące role. Mimo że zapadli w pamięć. 




Trwa Wczytywanie