Paradox zmienia decyzję dotyczącą edycji premium swojej nadchodzącej gry.
Paradox Interactive oraz studio The Chinese Room ogłosiły istotną zmianę w planach dotyczących gry Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2. Po fali krytyki ze strony społeczności wydawca i deweloper zdecydowali się zrezygnować z pomysłu umieszczenia dwóch klanów w płatnym DLC dostępnym wyłącznie w droższej wersji Premium. Klan Lasombra oraz Toreador będą teraz dostępne w podstawowej wersji gry w dniu premiery.
Vampire: The Masquerade Bloodlines 2
Vampire: The Masquerade Bloodlines 2 – płatne klany z edycji Premium jednak trafią na premierę do wszystkich
W pierwotnym planie oba te klany, pełniące funkcję klas postaci w świecie Vampire: The Masquerade, miały być dostępne jedynie w formie płatnej zawartości dodatkowej. Gracze, którzy chcieli do nich uzyskać dostęp od dnia premiery, musieliby wykupić kosztowną edycję Premium lub dokupić osobne rozszerzenie. Gdy te informacje ujrzały światło dzienne, spotkały się one z gwałtownym sprzeciwem społeczności fanów, co ostatecznie zmusiło wydawcę do zmiany stanowiska.
W oficjalnym oświadczeniu producent wykonawczy gry Marco Behrmann podziękował graczom za szczere opinie i zaznaczył, że to właśnie ich reakcja przesądziła o decyzji:
Dziękujemy naszej społeczności za szczery feedback dotyczący Bloodlines 2 i edycji Premium. Wasze głosy jasno pokazały, że Lasombra i Toreador powinny być częścią podstawowej wersji gry, dlatego właśnie tak się stanie –przekazał Behrmann.
Decyzja Paradoxu została przyjęta z ulgą przez społeczność, choć wielu graczy zwraca uwagę, że sam fakt planowania tak kontrowersyjnej formy monetyzacji od początku budził spore wątpliwości. Firma postanowiła także zwrócić pieniądze osobom, które zakupiły edycję Premium z myślą o wcześniejszym dostępie do wspomnianych klanów. Zwroty rozpoczęto już w ubiegłym tygodniu.
GramTV przedstawia:
Nie oznacza to jednak, że Paradox całkowicie zrezygnował z płatnej zawartości. Wydawca zapowiedział, że w 2026 roku do Bloodlines 2 trafią dwa rozbudowane dodatki fabularne zatytułowane Loose Cannon oraz The Flower & the Flame. Oba zaoferują nowe spojrzenie na wydarzenia w Seattle z perspektywy innych postaci – szeryfa Camarilli Benny’ego Muldoona oraz primogena Ysabelli Moore. Dodatki będą wchodziły w skład przepustki sezonowej zawartej w edycji Premium.
Marco Behrmann w kolejnym fragmencie komunikatu podkreślił, że jest pod wrażeniem pracy zespołu The Chinese Room nad przygotowaniem tej dodatkowej zawartości:
Chcielibyśmy również podziękować The Chinese Room za szybkie opracowanie koncepcji dodatków fabularnych. Nieustannie imponuje nam ich kreatywność i umiejętność tworzenia wciągających wątków, które rozbudowują główną historię Bloodlines 2 – dodał producent.
Przypomnijmy, że Vampire: The Masquerade Bloodlines 2zadebiutuje już 21 października bieżącego roku. Produkcja zmierza na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Groźba bojkotu pomogła, ale gry na premierę nie kupię. Niech inni najpierw ocenia, czy w to się w ogóle daje grać.
Mignęły mi na FB jakieś recki testerów że śmieć straszny wyszedł i że patykiem nie tykać i cytuje"jakbym miał komuś gó**o pokazać to bym te grę pokazał" :D także też ciekaw jestem
Silverburg
Gramowicz
18/09/2025 08:30
Groźba bojkotu pomogła, ale gry na premierę nie kupię. Niech inni najpierw ocenia, czy w to się w ogóle daje grać.
dariuszp
Gramowicz
17/09/2025 19:21
Ja mam mieszane uczucia co do DLC paradoxu. Bo z jednej strony wspierają gry przez lata i ciągle chce się do nich wracać chociaż muszę wybierać po po prostu nie ma szans by jednocześnie grać w Hearts of Iron, Victoria 3 czy Europa Universalis 4.
Z drugiej strony - przesadzają z ilością DLC i sprzedają dużo śmieciowych DLC.
Byłbym szczęśliwy gdyby skupili się na dostarczaniu większej wartości nawet za cenę większej ceny. Żeby ograniczyć śmieciowe DLC które i tak dostają na ogół w większości negatywne oceny.
Tutaj tak czy siak się wstrzymam z zakupem bo to trochę jak z Unity. Rozumiem że wycofali się z głupiego pomysłu ale sam fakt że uznali ten głupi pomysł za dobry i z nim poszli wiele mi mówi na ich temat i po prostu wolę być ostrożny.
Trochę jak z Borderlands 4 czy Doom: The Dark Ages. Wiem że niektórzy mówią że BL4 jest OK i głównym problemem jest mnóstwo problemów technicznych ale mam w głowię głupie słowa szefa Gearbox i po prostu nie chce tego buca wynagradzać nawet gdyby gra była grywalna. Zwłaszcza że to nawet nie jest ten sam problem co z Monster Hunter bo Monster Hunter śmigał jak złoto na konsoli i to port PC był skopany. W tym wypadku mamy do czynienia ze skopanym portem PC oraz wersją konsolową. Z tego co czytałem gra jest też z artefaktami w wersji graficznej plus ma memory leaki i się sypie po krótszej sesji grania i trzeba restartować grę albo czekać na crash.