Po latach dominacji w streamingu – gdzie świetnie radziły sobie Prey i Predator: Pogromca Zabójców – wielu zastanawiało się, czy renesans marki przełoży się także na wyniki w kinach. Predator: Strefa zagrożenia okazał się kasowym hitem i kontynuuje obecnie swój marsz w box office, ale globalne wyniki pokazują nieco bardziej złożony obraz. Choć film świetnie wystartował w USA, to dopiero wpływy z rynków zagranicznych pozwoliły mu zbliżyć się do czołówki całego uniwersum Obcego i Predatora.
Predator: Strefa zagrożenia to kasowy Predator, ale filmowi brakuje do serii Obcy
Globalnie Strefa zagrożenia zgromadził ok. 174 mln dolarów. Co ten wynik oznacza? W szerszej perspektywie Strefa zagrożenia radzi sobie najlepiej spośród wszystkich filmów o Yautjach na świecie, ale do rekordów marki Obcy nadal sporo brakuje. Obcy – decydujące starcie Camerona w skali globalnej jest już przebity (131 mln dolarów), lecz Prometeusz (403 mln dolarów) czy Romulus (351 mln dolarów) pozostają poza realnym polem rażenia. Tegorocznemu widowisko blisko jednak do wyniku Alien vs. Predator z 2004, który zarobił finalnie 177 mln dolarów. Dla serii Predator to i tak ogromny krok naprzód — poprzednie odsłony plasowały się znacznie niżej, a Strefa zagrożenia wywindowało markę do największej popularności od dekad.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!