Ten film na długie lata zamknął serię Obcy. Nowym otwarciem był dopiero Prometeusz z 2012.
Choć Ellen Ripley jest uznawana za jedną z najważniejszych bohaterek w historii kina science fiction, jej wątek fabularny został zamknięty w sposób kompletny już w Obcym 3. Bohaterka przeszła drogę od pracowniczki wielkiej korporacji, przez uczestniczkę misji ratunkowej w Obcym – Decydującym starciu, aż po poświęcenie własnego życia, aby zakończyć historię ksenomorfów. Mimo to w 1997 roku powstał kolejny film – Obcy: Przebudzenie, który miał ambitnie rozszerzyć mitologię serii. Ostatecznie jednak produkcja okazała się jedną z najmniej udanych odsłon cyklu.
Obcy: Przebudzenie
Obcy: Przebudzenie – oryginalny czy groteskowy?
Jak przypomina ComicBook.com, od samego początku powrót Ripley budził wątpliwości, bo widz nie otrzymał tej samej bohaterki, którą znał z poprzednich części. Zamiast tego w Przebudzeniu pojawia się jej klon – Ripley 8 – przedstawiony przez Sigourney Weaver jako postać chłodna, zdystansowana i pozbawiona cech, z którymi publiczność mogła się wcześniej identyfikować. To już na starcie osłabia emocjonalny fundament historii. Film porusza także wątek etyki klonowania. Jedna z najsilniejszych scen to moment konfrontacji Ripley z wcześniejszymi, nieudanymi próbami jej „odtworzenia”. Poza tą sekwencją produkcja nie rozwija jednak tego motywu, mimo że mógł on stać się jednym z najważniejszych elementów całej fabuły.
Dopiero w dalszej kolejności pojawia się wątek androida Annalee Call (Winona Ryder), przedstawicielki zakazanej generacji autonomicznych syntetyków. Ten motyw mógł wnieść do serii ciekawą perspektywę, ale film wykorzystuje go jedynie marginalnie, sygnalizując potencjał, którego ostatecznie nie rozwija.
GramTV przedstawia:
Najbardziej kontrowersyjna pozostaje jednak finałowa część filmu, w której pojawia się Noworodek – hybryda ludzkiego i ksenomorficznego DNA. Choć projekt potwora miał być przerażający, jego humanoidalna twarz i sposób przedstawienia sprawiły, że wielu widzów odebrało go jako niezamierzenie groteskowy. Jednocześnie zakończenie filmu – uznawane za jedno z najsmutniejszych i najbardziej niepokojących w serii – bywa często jedynym elementem, który pozostał w pamięci widzów.
Obcy: Przebudzenie najpierw odchodzi od klasycznej stylistyki horroru science fiction na rzecz dynamicznej akcji wspieranej efektami specjalnymi, by w trzecim akcie niespodziewanie skręcić w stronę groteskowego body horroru. Reżyser Jean-Pierre Jeunet zaszczepił w serii swój charakterystyczny, nieco przerysowany styl wizualny, znany z wcześniejszych filmów, ale nie zawsze współgra on z tonem uniwersum Obcego. Efekt jest taki, że momentami można mieć wrażenie, że wymiana ksenomorfów na zupełnie inne potwory niewiele zmieniłaby w odbiorze całej produkcji.
Choć Obcy 3 w momencie premiery spotkał się z falą krytyki, dziś wielu fanów i komentatorów ocenia go znacznie przychylniej — zwłaszcza w porównaniu z Przebudzeniem. Czwarta część cyklu zapisała się jako film pełen interesujących pomysłów, które jednak w ostatecznym rozrachunku nie zdołały złożyć się na spójną i przekonującą całość.
A to ciekawe bo Assembly Cut powstało w 2003 roku na potrzeby Quadrilogy box. Wydania DVD. Ta wersja filmu jest 30 minut dłuższa. Dodano 37 minut filmu i usunięto z niego 7 minut scen. Musiałeś naprawdę unikać trójkę jeżeli nie widziałeś tej wersji.
Fincher nie przyznaje się do Obcego 3 i nie chce mieć z tym nic wspólnego. To dlatego że miał konflikt ze studiem i studio pocięło film bez jego udziału i wydało. Dlatego film był taki zły. Lata później ekipa odpowiedzialna za DVD, wzięła wszystko co zrobił Fincher, jego notatki itp i spróbowała pociąć film ponownie ale zgodnie z wizją reżysera.
Ale dla jasności - Fincher nie wziął i w tym udziału. Żadna z wersji nie jest jego. Nie ma typowego Director's Cut. Stąd właśnie nazwa Assembly Cut.
Ta wersja przywraca sens wielu scenom, zmienia istotne detale itp. Np. Alien rodzi się z woła a nie psa. Golic, więzień który w oryginale pojawia się znikąd i uwalnia Obcego dostaje więcej czasu i scen. Też podkreślają fanatyzm religijny więźniów. Pościg w tunelach wypada dużo lepiej bo jest mniej chaotycznie pocięty. Są też drobne zmiany w zakończeniu. No i klimat filmu przez to jest inny.
Ogólnie dla mnie Obcy 3 w wersji Assembly Cut to dobry film. Zdecydowanie lepszy niż czwórka. Ogólnie go lubię. Jest tona materiałów w internecie która pokazuje różnice między oryginałem a tą wersją i dlaczego są istotne. Ale sugeruje najpierw na czysto obejrzeć Assembly Cut a później sobie zobaczyć co było zmienione.
Nawet mnie zachęciłeś :)
Nogradis
Gramowicz
27/11/2025 11:22
Żeby "Przebudzenie" mogło być najgorszą częścią serii, musielibyśmy uznać, że "Obcy: Przymierze" nie istnieje, a choć BARDZO bym tego chciał, póki co nie zdecydował się usunąć tego paździerza z kanonu. Konkurencja jest zresztą całkiem spora, bo przecież mamy okropnego "Prometeusza" i jeszcze gorsze dwie części "Obcy kontra Predator". Uniwersum próbowano zamordować na różne sposoby (a największy udział ma w tym sam jego twórca), co jednak może wydać się szokujące, ostatecznie nikomu się ta sztuka nie udała. Ostatnie dwa filmy z Predatorem, "Romulus" oraz "Obcy: Ziemia" podnoszą je z dna niczym wrak okrętu.
Inna sprawa, że najlepszym, co spotkało "Obcego" od czasu "Decydującego starcia" (znanego również jako "najlepszy film Sci-Fi w historii", nie zapraszam do dyskusji) to oczywiście Obcy: Izolacja od Creative Assembly. Po cichu marzę, że jeszcze w tym roku ujrzymy choćby teaser kontynuacji, no bo ileż można czekać?
dariuszp
Gramowicz
27/11/2025 11:13
Silverburg napisał:
Pierwsze o tym słyszę, więc możemy śmiało założyć, że widziałem podstawową wersję.
dariuszp napisał:
Oglądałeś Assembly Cut?
A to ciekawe bo Assembly Cut powstało w 2003 roku na potrzeby Quadrilogy box. Wydania DVD. Ta wersja filmu jest 30 minut dłuższa. Dodano 37 minut filmu i usunięto z niego 7 minut scen. Musiałeś naprawdę unikać trójkę jeżeli nie widziałeś tej wersji.
Fincher nie przyznaje się do Obcego 3 i nie chce mieć z tym nic wspólnego. To dlatego że miał konflikt ze studiem i studio pocięło film bez jego udziału i wydało. Dlatego film był taki zły. Lata później ekipa odpowiedzialna za DVD, wzięła wszystko co zrobił Fincher, jego notatki itp i spróbowała pociąć film ponownie ale zgodnie z wizją reżysera.
Ale dla jasności - Fincher nie wziął i w tym udziału. Żadna z wersji nie jest jego. Nie ma typowego Director's Cut. Stąd właśnie nazwa Assembly Cut.
Ta wersja przywraca sens wielu scenom, zmienia istotne detale itp. Np. Alien rodzi się z woła a nie psa. Golic, więzień który w oryginale pojawia się znikąd i uwalnia Obcego dostaje więcej czasu i scen. Też podkreślają fanatyzm religijny więźniów. Pościg w tunelach wypada dużo lepiej bo jest mniej chaotycznie pocięty. Są też drobne zmiany w zakończeniu. No i klimat filmu przez to jest inny.
Ogólnie dla mnie Obcy 3 w wersji Assembly Cut to dobry film. Zdecydowanie lepszy niż czwórka. Ogólnie go lubię. Jest tona materiałów w internecie która pokazuje różnice między oryginałem a tą wersją i dlaczego są istotne. Ale sugeruje najpierw na czysto obejrzeć Assembly Cut a później sobie zobaczyć co było zmienione.