Według Jeffa Grubba, Sony jest „w szoku” po porażce gry Concord i obecnie „przeprowadza kontrolę w każdym studiu, ponownie oceniając każdy projekt”. Na pytanie, czy anulowane projekty od Bluepoint Games i Bend Studio miały związek z Condord, Jeff odpowiedział: „Stało się tak z powodu Concord, to powinno być jasne, tak mi powiedziano”. Firma ma mieć teraz duży opór wobec projektów gier wieloosobowych.
Sony jest w szoku po Concord i teraz odwiedzają każde studio i na nowo oceniają każdy projekt. Jeśli jest to projekt live service, to napotyka na wiele przeszkód, które uniemożliwiają mu faktyczne wydanie i to do tego stopnia, że jeśli teraz twórcy będą chcieli przedstawić nowe projekty, które mają być ich kolejną główną pozycją, to nie uzyskają zielonego światła, jeśli to gra-usługa. – przekazał Grubb.
O proszę... czyli jednak Concord na coś się przydał.
Szkoda, że tylko dla Sony bo obawiam się że i Concord i Veilguard to wciąż za mało by wpłynąć na kogoś innego niż na wydawców tych gier. Sytuacja jak z trybem Battle Royal - musiało upaść naprawdę wiele projektów tego typu by cała branża uznała wyższość tych, którzy już się rozsiedli w tej formie rozgrywki. Myślę, że to też trochę problem gier sieciowych które skupiają się na konkretnym trybie/formie rozgrywki - gracze pójdą najczęściej tam gdzie było pierwszeństwo i rzadko konkurencji uda się ugotować dużo lepszy twór by ściągnąć ich do siebie chyba, że twórcy oryginału popełnią jakiś karygodny błąd tak jak to było z Fortnite - było darmowe i działało dużo lepiej od PUBG, a współprace ze znanymi markami by wypuścić liczne linie skórek też okazały się strzałem w dziesiątkę. PUBG do dziś jest raczej pod względem rozgrywki dość sztywne (poruszanie się i tak zostało poprawione ale dalej nie czuć tu pełnej płynności) i wymagające, a Fortnite jednak jest bardzo przystępny.
dariuszp
Gramowicz
17/01/2025 20:09
O proszę... czyli jednak Concord na coś się przydał.