Aktor dał wyraz swoim przekonaniom podczas rozdania Emmy.
Podczas tegorocznej gali Emmy Javier Bardem pojawił się na czerwonym dywanie w kefiji, wyrażając solidarność z inicjatywą Film Workers for Palestine. Hiszpański aktor w rozmowie z Variety nie pozostawił wątpliwości co do swojego stanowiska: — “Nie mogę pracować z kimś, kto usprawiedliwia lub popiera ludobójstwo” — podkreślił.
Javier BardemPATRICK T. FALLON/AFP via Getty Images
Javier Bardem potępia działania Izreala
Bardem w taki sposób odpowiadał na pytania dziennikarzy, tłumacząc swój niecodzienny ubiór:
Dziś jestem tutaj, by potępić ludobójstwo w Gazie. Odwołuję się do Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Ludobójstwa (IAGS), które uznało, że to, co dzieje się w Gazie, jest właśnie ludobójstwem. Dlatego domagamy się blokady handlowej i dyplomatycznej oraz sankcji wobec Izraela, by zatrzymać to ludobójstwo. Wolna Palestyna.
Przypomnijmy, że niedawno informowaliśmy o otwartym liście podpisanym przez ponad 3900 osób z branży filmowej. Sygnatariusze zadeklarowali w nim, że nie będą współpracować z izraelskimi instytucjami ani firmami filmowymi „uwikłanymi w ludobójstwo i apartheid wobec narodu palestyńskiego”.
W Paramount wierzymy w moc opowiadania historii, która łączy i inspiruje ludzi, wspiera wzajemne zrozumienie i zachowuje chwile, idee oraz wydarzenia kształtujące nasz wspólny świat. (…) Nie zgadzamy się z ostatnimi wezwaniami do bojkotu izraelskich filmowców. Odbieranie głosu indywidualnym artystom ze względu na ich narodowość nie wspiera lepszego zrozumienia ani sprawy pokoju.
GramTV przedstawia:
Do słów Paramount odniósł się też Bardem:
Chcę wyjaśnić jedną rzecz w związku z listem Paramount. Film Workers for Palestine nie atakują żadnych osób ze względu na ich tożsamość. Celem są te firmy i instytucje filmowe, które są współwinne, wybielają lub usprawiedliwiają ludobójstwo i reżim apartheidu. (…) Nie mogę pracować z kimś, kto usprawiedliwia lub popiera ludobójstwo. To takie proste. W żadnej branży nie powinno być na to miejsca – także w naszej.
Debata wokół bojkotu Izraela i izraelskiej branży filmowej pokazuje, jak mocno świat kina dzieli się dziś w ocenie konfliktu i roli, jaką kultura może odgrywać w jego kontekście.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!