Trzynaście lat temu Electronic Arts zakończyło życie serii, która miała wszystko, by konkurować z takimi gigantami jak Call of Duty czy Battlefield. Dziś wielu graczy wciąż z nostalgią wspomina Medal of Honor – cykl, który niegdyś był synonimem wojennego realizmu i emocji.
Medal of Honor (2010)
13 lat temu EA zabiło Medal of Honor na rzecz Battlefield
Jak zwraca uwagę ComicBook.com, gatunek wojennego FPS jest obecnie zdominowany przez Call of Duty i Battlefield. Ten drugi tytuł znów nabiera rozpędu za sprawą premiery szóstej odsłonie, a już wkrótce otrzymamy też Call of Duty: Black Ops 7, więc trudno sobie wyobrazić, by dominacja tych marek nagle została przełamana powrotem z grobu innej serii wojennych strzelanek. A szkoda – bo Medal of Honor miał potencjał, by nadal być jednym z filarów gatunku.
Cofnijmy się na moment w czasie. Call of Duty powstało jako bezpośredni rywal Medal of Honor. Activision zatrudniło byłych twórców serii EA, by stworzyć konkurencyjną strzelankę osadzoną w realiach II wojny światowej. Ostatecznie to właśnie CoD przejął pałeczkę, szczególnie po wydaniu wejściu we współczesność w Modern Warfare w 2007 roku. EA próbowało dogonić rywala trzy lata później, wypuszczając po prostu solidnego Medal of Honor w 2010. Niestety, konkurencja w postaci Modern Warfare 2 okazała się zbyt silna.
GramTV przedstawia:
Dwa lata później ukazał się jeszcze Medal of Honor: Warfighter, który miał być kontynuacją nowego kierunku serii. Niestety, tytuł nie zachwycił ani recenzentów, ani graczy – fabuła była nijaka, a gra zginęła w cieniu Black Ops II. W efekcie EA odłożyło serię na półkę i skupił się na Battlefield. Ostatnia próba reaktywacji nadeszła dopiero w 2020 roku. Respawn Entertainment stworzyło odsłonę VR – Medal of Honor: Above. and Beyond.
ComicBook.com otwarcie sugeruje, że dziś, gdy gracze wojennych strzelanek podzielili się na dwa obozy, wydaje się, że to idealny moment, by Medal of Honor powrócił. Czy borykające się z problemami EA odważy się wskrzesić tę zapomnianą markę? Raczej nieprędko. EA skupia dziś większość sił na rozwoju Battlefielda, a nowe studio stworzone wyłącznie dla Medal of Honor byłoby dużym ryzykiem. Ewentualny powrót serii byłby jednak dla fanów z pewnością elektryzujący.
Nie będzie to spoiler, ale właściwie mogę powiedzieć - jednak ludzie z EA nadal pamiętają jakoś o serii nazywając... jedno z osiągnięć do Battlefield 6 "Medal of Honor" ;)
dariuszp
Gramowicz
09/10/2025 19:06
W ogóle o twórcach Medal of Honor (Zampella, West, Collier) dałoby się pewnie książkę napisać. I pokazuje to, jak głupie i chciwe są korporacje.
2002 - Ludzie odpowiedzialni za Medal of Honor chcieli trochę autonomii co do tego, co robią, i udziału w zyskach. EA się oczywiście nie zgodziło, nie bez powodu wygrywają w plebiscytach na najgorszą firmę na świecie. Coś w stylu „będziecie mieli do portfolio”. EA chciało z tego zrobić coroczny szmatławiec jak z FIFY itp.
2003 - Chłopaki popytali i Activision powiedziało „damy wam, co chcecie”. Poszli do Activision i zrobili Call of Duty. I zgadnijcie, co się stało? A no, teraz Activision chciało coroczny szmatławiec, a chłopaki nie chcieli robić szmatławca.
2010 - Activision ich zwolniło. Więc chłopaki zrobili... Respawn Entertainment. Tak, tych od Titanfall. Respawn poprzez EA Partners zrobił Titanfall w 2014. EA było wydawcą.
Jak Respawn machnął Titanfall 2, to EA od razu chciało ich kupić. Zapłacili 455 milionów dolarów.
2019 - I co robi Respawn po przejęciu? Apex Legends!. I znowu odwalają hiciora. A później Jedi Fallen Order, który (podobno) zmienił zdanie w EA co do gier single player.
A teraz czajcie tutaj, bo to nie koniec historii. Wychodzi Battlefield 2042 i jest totalna katastrofa. EA w panice. Postanawiają zmienić kierownictwo DICE. Zampella od Respawn ma od teraz pieczę nad Battlefieldem. Tak, twórca Call of Duty siada u sterów Battlefielda.
Pojawia się Battlefield 6 beta i nagle BF jest dobry. Więc jest łącznik między dzisiejszym Battlefieldem a Medal of Honor sprzed ponad 20 lat :-)