Wiemy, kiedy zadebiutuje Boundary. Kosmiczna strzelanka zachwyca możliwościami

Jakub Smolak
2023/01/13 12:30
6
0

Twórcy zaktualizowali kartę Steam produkcji.

O Boundary mogliście usłyszeć już wcześniej. Na temat produkcji autorstwa studia Surgical Scalpels pisaliśmy Wam przy każdej możliwej okazji. Pierwsze wzmianki na temat tej kosmicznej strzelanki pojawiły się w lipcu 2019 roku. Jak widać prace na produkcją zajęły studiu kilka lat, ale wszystko wskazuje na to, że już wkrótce doczekamy się premiery.

Wiemy, kiedy zadebiutuje Boundary. Kosmiczna strzelanka zachwyca możliwościami

Premiery Boundary powinniśmy spodziewać się jeszcze w pierwszy kwartale?

Twórcy z Surgical Scalpels zaktualizowali kartę Steam produkcji. Według najnowszych informacji premiery gry powinniśmy wyglądać w marcu 2023 roku. Miejmy nadzieję, że jest to ostateczna data debiutu Boundary. Gra zapowiada się obiecująco. Niewykluczone, że wkrótce doczekamy się oficjalnej prezentacji.

Boundary to pierwszoosobowa taktyczna strzelanka, której akcje osadzono w kosmosie. Na materiałach możemy zobaczyć uzbrojonych po zęby kosmonautów, którzy walczą w przestrzeni kosmicznej. Dużą rolę podczas zabawy będzie odgrywać brak grawitacji. Twórcy obiecują również realizm oraz rozbudowany system zniszczeń.

Według wcześniejszych zapowiedzi Boundary miało być dostępne dla posiadaczy PC oraz konsol PlayStation.

GramTV przedstawia:

Komentarze
6
Gregario
Gramowicz
14/01/2023 04:46

Przynajmniej zaoszczędzą na robieniu dźwięku do broni :D Pomysł na grę może i ciekawy, chociaż to "latanie" na dłuższą metę wygląda na denerwujące (przynajmniej dla mnie). Pewnie idzie się do tego przyzwyczaić, jak do zabawy grawitacją w Preyu z 2006, ale to nie będzie gra dla wszystkich.

dariuszp
Gramowicz
13/01/2023 16:10
Yarod napisał:

Tu masz rację. 

Podejrzewam, że tytuł raczej trafi do - relatywnie - niewielkiej grupy, z rodzaju tych, którzy w najbardziej hardcorowym wydaniu Army, dwie godziny czołgają się po krzakach, po czym obrywają od gościa którego nie widzą bo jest 1,5 km dalej, czekają na MedEvac i kolejne 4h godziny rozgrywki oglądają, w najlepszym razie, w trybie widza :)

Ja raczej myślę że stracą graczy i na tym się skończy.

Arma ma to do siebie że można grać w nią samemu bo jest sporo kampanii jak i jest aktywne multi plus mody bo platforma jest elastyczna. No i Arma dostarcza realizm którego nie widać w wielu FPS. Dlatego możesz się czołgać przez godzinę pod pozycje przeciwnika.

Tutaj po prostu tego nie ma. Obstawiam że jak COD, cała gra jest nastawiona na szybkie mecze, battle pass i inne bzdury.

Yarod
Gramowicz
13/01/2023 13:56
dariuszp napisał:

VR też Ci nie da nic bo w VR nie masz oczu dookoła głowy. A w wypadku VR to jeszcze może być gorzej. Bo w normalnej grze na PC żeby strzelić zza rogu, człowiek musi wystawić połowę swojego ciała na ogół. Połowę ciała do którego można strzelać.

W VR możesz dosłownie wystawić czubek głowy i samą broń i dłoń.

Co sprawi że jak ktoś jest dalej nawet nie zobaczysz że do Ciebie celuje nawet jak będziesz patrzył w jego kierunku.

Yarod napisał:

True. To niestety ograniczenie monitorów. Za to jakby to zrobili w VR (do czego świetnie się ten temat nadaje), to musieliby 60% populacji do gry dawać zapas woreczków do rzygania

Tu masz rację. 

Podejrzewam, że tytuł raczej trafi do - relatywnie - niewielkiej grupy, z rodzaju tych, którzy w najbardziej hardcorowym wydaniu Army, dwie godziny czołgają się po krzakach, po czym obrywają od gościa którego nie widzą bo jest 1,5 km dalej, czekają na MedEvac i kolejne 4h godziny rozgrywki oglądają, w najlepszym razie, w trybie widza :)




Trwa Wczytywanie