Już 7 listopada zadebiutuje nowy Frankenstein. Co o AI myśli jego twórca?
Debata o roli sztucznej inteligencji w sztuce i filmie nabiera tempa. Dla jednych to nieunikniona przyszłość, dla innych – zagrożenie dla ludzkiej kreatywności. Wśród tych drugich znalazł się Guillermo del Toro, który w najnowszym wywiadzie stanowczo odciął się od możliwości wykorzystania AI w swojej twórczości.
Guillermo del Toro
Guillermo del Toro krytycznie o sztucznej inteligencji
Sztuczna inteligencja, a zwłaszcza generatywna – nie interesuje mnie to i nigdy mnie to nie zainteresuje. Mam 61 lat i mam nadzieję, że uda mi się pozostać obojętnym na jej używanie, dopóki nie padnę. Swego czasu ktoś zapytał mnie o moje stanowisko w tej sprawie. Odpowiedziałem: ‘Wolałbym umrzeć’.
Del Toro dodał, że jego zdaniem prawdziwe zagrożenie nie tkwi w samej technologii, lecz w „naturalnej głupocie”, z jaką ludzie z niej korzystają. Choć jego Frankenstein nie miał być metaforą dla sztucznej inteligencji, reżyser przyznaje, że arogancja tytułowego bohatera przypomina ślepy entuzjazm współczesnych technologów:
GramTV przedstawia:
Victor tworzy coś bez zastanowienia się nad konsekwencjami – i my robimy dziś to samo. Powinniśmy się zatrzymać i pomyśleć, dokąd zmierzamy.
Tymczasem inni filmowcy widzą w AI ogromny potencjał.Paul Schrader otwarcie popiera wykorzystanie sztucznej inteligencji w filmie, sugerując, że pewnego dnia może nakręcić produkcję z jej udziałem. George Miller, choć spotkał się z krytyką, również uważa, że AI zmieni świat i porównuje jej rozwój do momentu, w którym fotografia zrewolucjonizowała sztukę. Dyskusja o roli AI w sztuce z pewnością dopiero się zaczyna.
Słyszałem dobre opinie. Dopracowana scenografia, minimum CGI, świetne aktorstwo. I nieograniczony budżet od Netflixa - dowód że się da. Reżyserzy jak Del Toro to już coraz rzadszy gatunek, niemal relikt poprzedniej epoki. I tak samo jak jemu podobni, ciężko z nimi pracować xD