To wielki problem branży gier i aktor MindsEye ma już tego dość. „Nie można pobierać 100% ceny za niedokończoną grę”

Radosław Krajewski
2025/06/26 13:30
7
0

Ciężko nie przyznać mu racji.

MindsEye miało być jedną z najgorętszych premier tego lata, ale gra została wydana w stanie, który był daleki od zadowalającego. Zarówno pod względem aspektów technicznych, jak i samej rozgrywki, której poszczególne elementy zawodziły na każdym kroku. Doprowadziło to do tego, że MindsEye jest obecnie najgorzej ocenianą grą na Metacriticu tego roku, która już doprowadziła do wielu zwolnień w studiu Build a Rocket Boy. Niezadowolony z gry jest również Alex Hernandez, aktor głosowy wcielający się w głównego bohatera Jacoba Diaza, który odniósł się do kontrowersyjnej premiery.

MindsEye

MindsEye – aktor wcielający się w głównego bohatera nie pozostawia suchej nitki na studiu

Hernandez wprost przyznał, że wydanie gry w takim stanie i wycenianie ją za pełnoprawny produkt jest niedopuszczalne. Dodał, że nie chce, aby była to przyszłość branży gier.

Z jakiegoś powodu firma decyduje się wydać coś w takim stanie, a potem dopiero zajmują się dopracowaniem swojej gry. Oczywiście, nie byliśmy pierwsi. Bardzo znanym przykładem jest Cyberpunk. Jako gracz, jako konsument, nie przepadam za tym modelem. Nie chciałbym, żeby to była przyszłość branży.

Mimo że twórcy MindsEye szybko udostępnili hotfixy i zaprezentowali roadmapę usprawnień, Hernandez podkreśla, że szkody w reputacji zostały już wyrządzone.

Z punktu widzenia konsumenta, i myślę, że wiele osób tak się czuje, to więcej szkód niż pożytku. Nie można pobierać 100% ceny za niedokończoną grę. Myślę, że wypuszczenie czegoś, co nie jest dopracowane, a następnie pobieranie za to pełnej ceny, bardziej szkodzi reputacji w dłuższej perspektywie niż przynosi korzyści— zauważył aktor.

GramTV przedstawia:

Hernandez zaproponował alternatywne rozwiązania, które jego zdaniem byłyby uczciwsze wobec graczy.

Nie rozumiem, co skłania firmy do prowadzenia beta-testów bez nazywania ich beta-testami. Jako konsument wolę, żeby mi to powiedziano wprost. Wtedy wiem, na co się piszę.

W świetle tych słów Hernandez zachęca twórców gier do wprowadzania modeli opartych na wcześniejszym dostępie lub obniżonej cenie w wersjach niedokończonych. Podkreślił również, że szczerość i przejrzystość są kluczowe, jeśli branża chce zachować lojalność graczy w dłuższej perspektywie.

Komentarze
7
Headbangerr
Gramowicz
26/06/2025 17:45
Yarod napisał:

Trochę nie rozumiem takiego podejścia. Coś jest złe bo jest lewicowe albo prawicowe? 

Nie. Coś jest złe gdy jest naciągane i uderza w ludzi podczas gdy udaje że ich chroni. A że akurat jedna albo druga strona sceny politycznej tak wymyśla to nie moja wina. Pokazuję problem tam gdzie jest. Jeśli trzeba wskazać winnych z prawej strony, to również wskazuję tam, a nie udaję, że poglądy polityczne nie mają znaczenia.

Yarod
Gramowicz
26/06/2025 17:14
Headbangerr napisał:

Tworzenie mechanizmów ochronnych dla ludzi którzy sami nie potrafią o siebie zadbać bo są za głupi brzmi jak spełnienie lewicowych marzeń. 

Kenjiro napisał:

Przestało się samo regulować, gdy ludzie w większości przestali myśleć przed zakupem produktu (...) Konsumenci jako grupa przestali być wartościowym miernikiem jakości towaru, po prostu.

Trochę nie rozumiem takiego podejścia. Coś jest złe bo jest lewicowe albo prawicowe? To jedna strona albo druga ma monopol na prawdę bo...jest jedną albo drugą stroną? Tak trochę straszne to jest. Ja jestem za wyciąganiem dobrych pomysłów, które długofalowo przyniosą skutki a nie czy napędzane jest ideologią jedną albo drugą - to jak ze służbą zdrowia u nas, jest mało wydolna ale jest jednak powszechna. Jest masa patologii ale jest i w razie co nawet jak nie masz ubezpieczenia to Cię odratują. Spróbuj tak w stanach. A raczej spróbuj zapłacić rachunek potem.

Co do tematu zaś, tu akurat się z Tobą zgodzę, nie da się tego uregulować, żeby nie nawalić głupawych przepisów w stylu memowego "kształtu banana" z EU. Zamiast tego IMHO należy edukować ludzi z tego jakie maja prawa i dotyczy to w ogóle konsumentów a nie tylko graczy. Inna rzecz że na totalną głupotę nie ma rady

wolff01
Gramowicz
26/06/2025 14:48
Kenjiro napisał:

Przestało się samo regulować, gdy ludzie w większości przestali myśleć przed zakupem produktu, a po zakupie łatwiej odłożyć grę w kąt i ponarzekać, niż walczyć o zwrot bubla. Konsumenci jako grupa przestali być wartościowym miernikiem jakości towaru, po prostu.

Zgadzam się. Jak kupiłem WIII Reforged i zobaczyłem jaki to szit zarządałem zwrotu kasy. Od tego czasu nie wydałem ani złotówki na nic od Blizzarda. Nie chodzi o jakieś zachłystywanie się, po prostu proste stwierdzenie - stracili we mnie płącącego klienta i tyle (jedyne w co gram to darmowe rzeczy i ew. to co już kiedyś kupiłem). "Wszyscy" narzekają na mikropłatności - szkoda że firmy najwięcej kasy na nich zarabiają. Czyli smarkaczy z grubym porfelem rodziców albo ludzi którzy "kupują bo się dobrze bawią" i tak nie przekonasz.

Może zamiast na "naprawianiu" gamedevu skupmy się na sobie - uważam grę za syf nie kupuje jej. Uważam że twórcy zasługują na moją kasę - jestem w stanie zapłacić pełną cenę. A rynek sam się skoryguje - przecież Mindseye ma żałosną sprzedaż, bo ludzie się na tym poznali.




Trwa Wczytywanie