Tak słabego października w kinach nie było od 30 lat. Kto "nie dowiózł"?

Jakub Piwoński
2025/11/03 08:30
2
0

Hity zawiodły, choć widzowie byli gotowi się pojawić.

Październik okazał się jednym z najgorszych miesięcy dla kas biletowych od niemal 30 lat. Mowa o rynku zagranicznym, będącym jednak wyznacznikiem trendów. Według szacunków, wpływy w USA wyniosły około 425 milionów dolarów, co, po uwzględnieniu inflacji, stawia ten miesiąc znacznie poniżej poziomu z 1997 roku, kiedy to zanotowano 385 milionów dolarów. Problem nie leży w braku widzów – oni są – lecz w tym, że duże studia nie dostarczyły filmów, na które publiczność czekała.

Tron: Ares
Tron: Ares

Fatalny miesiąc dla kin w USA

Październik okazał się miesiącem, w którym największe produkcje studyjne zawiodły oczekiwania widzów. TRON: Ares po trzech tygodniach zarobił zaledwie 63 miliony dolarów, Czarny telefon 2 53 miliony, a dokument o Taylor Swift 34 miliony. Weekend Halloween był najgorzej zarabiającym w roku – najwięcej zgarnęło Czarny telefon 2 zaledwie 7 milionów dolarów. W tym czasie niewielkie niezależne filmy, jak Blue Moon, The Mastermind czy Urchin, zdobywały uznanie, ale ich premiery miały ograniczony zasięg i dotarły do stosunkowo niewielkiej liczby widzów. W tym wypadku jednak nie ma większych zaskoczeń.

GramTV przedstawia:

Według analityków, część problemu wynika z opóźnień produkcyjnych i skutków strajków w Hollywood, jednak głównym czynnikiem jest po prostu niewystarczająca atrakcyjność październikowych premier. Widzowie nie wyrazili zainteresowania dostarczonymi przez wielkie studia premierami.

Dobra wiadomość: listopad zapowiada się znacznie lepiej. Na horyzoncie są takie tytuły jak Predator: Strefa zagrożenia, Uciekinier, Wicked: Na dobre i Zwierzogród 2. Jak podkreślają eksperci, widzowie są gotowi wrócić do kin – potrzebują tylko produkcji, które naprawdę przyciągną ich uwagę.

Komentarze
2
wolff01
Gramowicz
03/11/2025 10:33

O nie, kolejna rzecz o której było wiadomo już od miesięcy, ale oczywiście pismaki wielce zdziwione (mówię głównie o amerykańskich "branżowcach"). Jednym z powodów jest też wypchnięcie wielu planonanych premier na przyszły rok (w sumie nie wiadomo czemu, ale kto zrozumie Hollywood, tam już od dawna mało kto myśli) np. Mortal Kombat.

To wezmę jeszcze "szklaną kulę" i podpowiem jedną rzecz która będzie się działa w USA w przyszłym roku - będą masowo zamykać kina :) 

 I jeszcze jedne "rewelacje" ze szklanej kuli - wiecie jakie filmy będą popularne, bo jako jedyne zarobiły wielokrotność swoich (zwykle relatywnie małych) budżetów? Horrory. Także nie zdziwcie się jak będzie ich coraz więcej w nadchodzących latach.

Btw Netflix miał szansę odmienić trochę losy tego okresu jakby Frankenstein był normalnie wyświetlany w kinach, a nie w limitowanym formacie. Ale serwisy streamingowe mają swoją filozofię i widocznie nie potrzebują kasy z kin...

dariuszp
Gramowicz
03/11/2025 08:58

Taaaa... miałem się ze znajomą do kina wybrać jutro. Przeglądnęliśmy co leci. Zero.

Wybraliśmy jakieś niszowe kino które robi re-run klasyków.