Październik okazał się jednym z najgorszych miesięcy dla kas biletowych od niemal 30 lat. Mowa o rynku zagranicznym, będącym jednak wyznacznikiem trendów. Według szacunków, wpływy w USA wyniosły około 425 milionów dolarów, co, po uwzględnieniu inflacji, stawia ten miesiąc znacznie poniżej poziomu z 1997 roku, kiedy to zanotowano 385 milionów dolarów. Problem nie leży w braku widzów – oni są – lecz w tym, że duże studia nie dostarczyły filmów, na które publiczność czekała.
Fatalny miesiąc dla kin w USA
Październik okazał się miesiącem, w którym największe produkcje studyjne zawiodły oczekiwania widzów. TRON: Ares po trzech tygodniach zarobił zaledwie 63 miliony dolarów, Czarny telefon 2 53 miliony, a dokument o Taylor Swift 34 miliony. Weekend Halloween był najgorzej zarabiającym w roku – najwięcej zgarnęło Czarny telefon 2 zaledwie 7 milionów dolarów. W tym czasie niewielkie niezależne filmy, jak Blue Moon, The Mastermind czy Urchin, zdobywały uznanie, ale ich premiery miały ograniczony zasięg i dotarły do stosunkowo niewielkiej liczby widzów. W tym wypadku jednak nie ma większych zaskoczeń.