Zgodnie z informacjami podanymi przez samo EA, Dragon Age: The Veilguard nie odniosło zbyt dużego sukcesu. Deweloperzy szukają powodu takiego stanu rzeczy, ponieważ wyniki sprzedaży wydają się o wiele gorsze, niż w wskazywałyby na to oceny. Właśnie poznaliśmy zdanie prezesa studia o sytuacji oraz planach, które mają pomóc polepszyć przyszłe produkcje.
Dragon Age: The Veilguard
Dragon Age: The Veilguard - wywiad z szefem firmy
W Electronic Arts panuje przekonanie, że Dragon Age: The Veilguard nie zostało tak pozytywnie przyjęte z powodu brak pożądanych przez graczy funkcji, czyli często wspominanych w ostatnim czasie live-service. Warto przypomnieć, że jeszcze w czasie powstawania tytułu twórcy mieli plan wprowadzenia właśnie takiego modelu, jednak ostatecznie postawiono na powrót do korzeni serii. Wiele wskazuje na to, że deweloperzy poświęcą temu elementowi więcej uwagi przy następnych projektach.
W rozmowie z PC Gamer prezes Electronic Arts, Andrew Wilson, poruszył temat mniejszego przychodu firmy, niż pierwotnie zakładano. Padło stwierdzenie, że ta porażka jest spowodowana brakiem dotarcia do osób spoza zaangażowanej już społeczności, czego przyczyną jest nie umieszczenie w produkcji elementów gry-usługi.
GramTV przedstawia:
Aby przebić się poza główną grupę odbiorców, gry muszą bezpośrednio łączyć się ze zmieniającymi się wymaganiami graczy, którzy coraz częściej szukają funkcji współdzielonego świata i głębszego zaangażowania przy jednoczesnej wysokiej jakości narracji w tej uwielbianej kategorii. Dragon Age spełnił oczekiwania podczas premiery i został dobrze oceniony przez krytyków i tych, którzy w niego grali; jednak nie trafił do wystarczająco szerokiego grona odbiorców na wysoce konkurencyjnym rynku
Czyli EA stwierdziła że gra się nie sprzedała bo się nie sprzedała (bo nie dotarła do większego grona). No obserwacja godna korporacji. Nie rozczarowują.
Jedyne w czym ten rynek jest konkurencyjny to wypychanie szmir. Zawody są twarde i bez pardonu.
W zeszłym roku ciężko było zebrać 5 dobrych dużych gier żeby nominować na Game Awards.
KoToMiko
Gramowicz
06/02/2025 17:43
No i mamy kryzys w branży, dla kogo? Dla korporacji które kierowane przez ludzi nie rozumiejacych swojej branży opierają się na statystykach. Tymczasem to nie statystyki a myślenie abstrakcyjne i znajomość historii swej branży były by czynnikiem który pozwoli im się odbić od dna. Pogoń za pieniądzem i tworzenie odtwórczych mało wciągających historii już raz pograzyly big korpo w branży. Tymczasem świeże studia z otwartym myśleniem tylko zyskują :) Nie liczą się tylko miliony pompowane w grę, głównie liczy się wizjonersko podejście. Rynek jest aż nazbyt przesycony tym samym
dariuszp
Gramowicz
05/02/2025 21:33
Nogradis napisał:
To napiszę inaczej: nie masz argumentów. Żadnych. Bo "słyszałem, że ktoś coś powiedział" argumentem nie jest. A mimo to zabierasz głos w dyskusji. Ile jest w tym kontekście warte twoje zdanie, dopowiedz sobie sam. Postawę użytecznego idioty z pewnością doceniają politycy i korporacje, ja niekoniecznie. Powtórzę: Wilson powiedział wszystko, co było do powiedzenia. Niszczycie branżę i nawet nikt wam za to nie płaci, a na końcu, gdy już uda się wam otrzeźwieć, wrócicie lamentować nad jej stanem. Żałosne, głupie. Typowe.
Headbangerr napisał:
"Nie grałeś, to się nie odzywaj" to ulubione powiedzonko pewnej szczególnej grupy ludzi, którzy są do krytykowanej gry bardzo mocno emocjonalnie przywiązani i starają się krytykom zamknąć usta.
Wybacz ale twoje argumenty nie są logiczne ani praktyczne.
Czy zjadłeś kiedykolwiek suchą psią kupę z chodnika? Jeżeli nie to zjess żeby sprawdzić czy dobre?
Widzisz, w 2025 nie muszę kupić Dragon Agę. Mogę pójść na stream takiego Coha i zobaczyć grę. Posłuchać dialogów, zobaczyć misje, zobaczyć walkę. Stąd wiem że ta gra jest kiepska.
Dodatkowo to nie jest tak że my sobie twierdzimy że gra jest kiepska. Tak mało ludzi ja kupiło że BioWare nawet nie powie ile sztuk sprzedali. Zwolnili wszystkich scenarzystów. I zwalniają pracowników.
To że akurat Tobie się podobało nic dla nas nie znaczy bo masz zupełnie inne gusta niż ja. Wiesz skąd wiem? Bo podoba Ci się ta gra. I nie jesteś sam. Niektórzy dali tej grze oceny 9/10 czy 10/10 i mówili że to powrót do świetności BioWare.
Wiesz kto tak nie mówi? Większość graczy.
My nie niszczymy branży. My głosujemy portfelem. To wybór branży że robią gry których nie chce kupować. To mój wybór za co płace.