Robert Reynolds, znany szerzej jako Sentry – nowy bohater filmu Thunderbolts* ze świata Marvel Cinematic Universe – mógł zadebiutować… po drugiej stronie komiksowej barykady. Jak ujawnił Paul Jenkins, współtwórca postaci, początkowo historia Boba Reynoldsa została napisana z myślą o uniwersum DC i miała opowiadać o znanym bohaterze tej marki, Hourmanie. Dopiero po odrzuceniu pomysłu przez DC, Jenkins zdecydował się stworzyć zupełnie nową postać i przenieść projekt do Marvela.
Thunderbolts*
Sentry miał być postacią DC
Sentry to jedna z najciekawszych postaci w komiksowym katalogu Marvela – heros o potężnej mocy, ale także człowiek zmagający się z problemami psychicznymi, którego alter ego, Void, stanowi zagrożenie równe jego własnej sile. W filmie Thunderbolts* Bob zostaje wprowadzony jako niepozorny członek zespołu, ale szybko okazuje się jego największą siłą – zarówno dosłownie, jak i emocjonalnie.
W jednym z wywiadó Jenkins zdradził, że pierwotna wersja historii Sentry'ego miała dotyczyć Hourmana – bohatera z uniwersum DC, który również zyskuje moce dzięki specjalnym pigułkom.
To miała być opowieść o uzależnieniu, o ograniczonym czasie bycia bohaterem. DC powiedziało 'nie', więc stworzyłem coś od nowa – i tak powstał Sentry – mówi Jenkins.
Choć droga do MCU była długa i kręta, to właśnie Marvel dał Sentry’emu drugie życie. Pisarz podkreśla, że ogromny wpływ na przywrócenie postaci miał Brian Michael Bendis, który włączył ją do swojej serii New Avengers, a w najnowszym filmie współpracował z twórcami jako konsultant, pomagając oddać głębię psychiczną Boba.
Jak zauważa Jenkins, Sentry to nie tylko superbohater, ale też symbol dla osób zmagających się z chorobami psychicznymi.
GramTV przedstawia:
Sentry może być dla nich tym, czym Czarna Pantera jest dla osób kolorowych – zaznacza.
W filmie Marvela postać Sentry sportretował Lewis Pullman. Film Thunderbolts* możecie właśnie oglądać w kinach. Krytycy są filmem zachwyceni.