Film zbiera bardzo wysokie oceny w pierwszych recenzjach.
Thunderbolts doczekało się pierwszym recenzji, które zadebiutowały w sieci na parę dni przed premierą. Tym razem Marvel nie zawiódł i z opinii krytyków wynika, że otrzymamy dobry film, który zadowoli zarówno fanów MCU, jak i osoby, które już dawno przestały interesować się superbohaterskimi produkcjami. W serwisie Rotten Tomatoes produkcja może pochwalić się 88% pozytywnych opinii ze 113 recenzji. Z kolei na Metacritic średnia ocena wynosi 69/100, co czyni ten film jednym z najlepiej ocenianych tytułów Marvela w ostatnich kilku latach.
Thunderbolts
Thunderbolts – pierwsze recenzje nowego filmu Marvela
Krytycy przede wszystkim zadowoleni są, że Thunderbolts oferują nieco inne podejście do narracji historii z superbohaterami, niż miało to miejsce w ostatnich produkcjach z MCU. Chwalona jest chemia między postaciami, a także poruszanie ważnych tematów, chociaż dla niektórych ten element został potraktowany zbyt powierzchownie. Thunderbolts mają idealnie balansować między humorem a powagą, dzięki czemu otrzymujemy rozrywkowe kino spod szyldu Marvela, ale jednocześnie nie ma się uczucia, że jest to powtórka z rozrywki. Wybrane opinie przeczytacie poniżej.
To, że Thunderbolts (i tak, film wyjaśnia tę gwiazdkę) okazuje się jednym z najbardziej udanych filmów zespołowych w MCU, samo w sobie jest zwycięstwem – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że drużyna składa się z pomocników, dziwaków i nieudaczników, głównie wyciągniętych z mniej znanych filmów Marvela, a nawet seriali – The Film Verdict.
Thunderbolts sprawnie porusza temat zdrowia psychicznego i jest świetnym filmem MCU, z doskonałymi występami Florence Pugh i Lewisa Pullmana – Screen Rant.
Choć trudno oprzeć się wrażeniu, że studio w praktyce drapie już dno beczki, desperacko próbując zamienić postacie drugoplanowe w głównych bohaterów, trzeba przyznać – zrobili to naprawdę dobrze – TheWrap.
Ostatecznie najbardziej radykalnym elementem tej odświeżonej produkcji Marvela jest sugestia, że problemów świata nie rozwiązuje się supermocnym ciosem w twarz, ale szczerym, grupowym uściskiem. Może to przesłodzone i sentymentalne – ale może właśnie takiego filmu teraz potrzebujemy – The Times.
Choć momentami czuć, że film przygotowuje grunt pod przyszłe projekty, nigdy nie wydaje się przez to przytłoczony. Wręcz przeciwnie – sprawia wrażenie naturalnej kontynuacji historii tych bohaterów. Thunderbolts to miła niespodzianka w MCU; wystarczyło połączyć najmniej oczywistych superbohaterów Marvela, by osiągnąć ten efekt – Collider.
Wiele elementów, które w tym filmie działają, zawdzięczamy talentowi aktorów. Nie ma tu zbyt wielu żartów czy kultowych kwestii, ale są drobne momenty, które Florence Pugh i Wyatt Russell potrafią doskonale sprzedać. Głośny, prostacki rosyjski niedźwiedź w wykonaniu Davida Harboura początkowo bawi, ale niestety szybko zaczyna męczyć – Entertainment Weekly.
Satysfakcjonująca przygoda skupia się na postaciach drugoplanowych znanych z wcześniejszych produkcji, takich jak Czarna Wdowa czy Ant-Man i Osa, dając im wreszcie szansę na rozwój. Film zręcznie balansuje między mrokiem a humorem, tworząc zaskakująco poruszającą opowieść o zdrowiu psychicznym – USA Today.
David Harbour dodaje szczyptę rozbrajającego humoru, który ułatwia „przełknięcie lekarstwa”. To świadomy siebie, poważny film akcji z elementami komedii, który nie poświęca fabuły dla efektu i nie traktuje widzów z góry, nawet jeśli czasem musi być nieco bardziej oczywisty, by trafić do szerszej publiczności – Slashfilm.
Thunderbolts to odświeżająca propozycja MCU, która podejmuje wiele ryzykownych decyzji i tylko czasami się potyka. Film bardziej troszczy się o swoich bohaterów i relacje między nimi niż o całą franczyzę – i dzięki temu my też się nimi przejmujemy – Total Film.
Thunderbolts bywa chaotyczny, to prawda. Ale Pugh to taka gwiazda, która potrafi błyszczeć w takim chaosie – The Guardian.
Nie zawsze wszystko trafia w punkt, ale film ma odwagę być inny – od tytułu aż po sam koncept zespołu. Świeży i przemyślany w sposób, jakiego ostatnie filmy Marvela często nie potrafiły osiągnąć – Empire.
GramTV przedstawia:
Historia rozpocznie się od wysłania przez Contessę Valentinę Allegrę De Fontaine grupy bohaterów - Yeleny Belovej, U.S. Agenta, Ghost i Taskmastera - aby zlikwidowali nieznany cel ukrywający się w „skarbcu”. Drużyna szybko zdaje sobie sprawę, że zostali wysłani na śmierć i postanawiają połączyć siły z nieznajomym, aby pokonać Valentinę.
Reżyserem filmu jest Jake Schreier, twórca Robot i Frank oraz Papierowe miasta. W obsadzie znaleźli się: Florence Pugh (Yelena Belova), Sebastian Stan (Bucky Barnes), David Harbour (Red Guardian), Julia Louis-Dreyfus (Valentina Allegra de Fontaine), Wyatt Russell (U.S. Agent), Hannah John-Kamen (Ghost) oraz Olga Kurylenko (Taskmaster), Lewis Pullman (Sentry) i Geraldine Viswanathan.
Przypomnijmy, że premierę Thunderbolts wyznaczono w Polsce na 1 maja 2025 roku.
Te recenzje są śmieszne - wszystkie na jedno kopyto, brzmią jakby im kazali czytać z kartki.
Film o superbohaterach który jest o terapi depresji... no nie no to jest po prostu jakiś żart. Niech jeszcze zrobią film gdzie superbohaterowie mierzą się ze zbyt drogim czynszem albo śmiercią ukochanego kota.
Gdzie my wogóle jesteśmy z kinem superbohaterskim?