Paradox bierze pełną odpowiedzialność za fatalną sprzedaż Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2

Paradox Interactive poinformowało, że w pełni bierze na siebie odpowiedzialność za porażkę Bloodlines 2.

Paradox Interactive oficjalnie przyznało, że ponosi pełną odpowiedzialność za bardzo słabą sprzedaż Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2. Wydawca podkreślił jednocześnie, że mimo rozczarowującego wyniku komercyjnego jest zadowolony z pracy studia The Chinese Room, zwłaszcza że gra była przez lata dużą i ryzykowną inwestycją.

Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2
Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2

Paradox bierze na siebie porażkę Bloodlines 2

O podejściu Paradoxu wobec sytuacji Bloodlines 2, dowiedzieliśmy się z oświadczenia prezesa firmy, Frederika Westera, wydanego wraz z ogłoszeniem odpisu aktualizującego wartość aktywów o 37,4 miliona dolarów, dotyczącego kosztów produkcji Bloodlines 2:

Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 to silna wampirza fantazja i jesteśmy zadowoleni z pracy deweloperów. Od dawna mieliśmy wobec gry duże oczekiwania. Wiedzieliśmy, że to dobry tytuł oparty na mocnej licencji, reprezentujący gatunek o szerokim potencjale odbiorców.

Według ustaleń GamesIndustry.biz, Bloodlines 2 sprzedało się w liczbie mniejszej niż 130 tysięcy sztuk. Łączny budżet produkcyjny nie został ujawniony, ale sam projekt był wyjątkowo problematyczny, bowiem przeszedł przez dwa różne studia i powstawał ponad pięć lat, więc nietrudno więc domyślić się, że koszty były ogromne.

Frederik Wester dodał:

Miesiąc po premierze widzimy niestety, że sprzedaż nie spełnia naszych prognoz, co wymusza odpis. Odpowiedzialność spoczywa w pełni na nas, jako wydawcy. Gra znajduje się poza naszymi kluczowymi segmentami i z perspektywy czasu widzimy, jak trudne było właściwe oszacowanie jej wyników.

GramTV przedstawia:

Pomimo niepowodzeń, Paradox i The Chinese Room wciąż planują wypuścić dwa obiecane rozszerzenia. Zastąpiły one kontrowersyjny pomysł na płatne klany, które pierwotnie miały znaleźć się w edycji Deluxe. Wydawca ostatecznie wycofał się z tej decyzji po fali krytyki. Co ciekawe, Dan Pinchbeck, szef The Chinese Room, ujawnił niedawno, że błagał Paradox, aby nie nazywać gry Bloodlines 2. Studio zdawało sobie sprawę, że w dzisiejszych realiach nie będzie w stanie w pełni oddać ducha oryginału z 2004 roku. Wszystko więc wskazuje na to, że Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 od początku było projektem źle zaplanowanym i pozbawionym realnych szans na spełnienie oczekiwań fanów oraz biznesowych prognoz wydawcy.

Szef Paradoxu zapowiedział również, że firma zamierza ponownie skoncentrować kapitał na swoich głównych obszarach działalności. Jednocześnie podjęte zostaną prace nad oceną dalszego rozwoju marek z uniwersum World of Darkness.

Komentarze
1
dariuszp
Gramowicz
27/11/2025 22:13

Lubię Paradox za sam fakt że inwestują w niszowe produkcje które lubię. Ale naprawdę to jest jedyny powód dla którego ich lubie. 

Wszyscy wiedzą jak mocno przesadzają z DLC. Ale dużo osób to ignoruje bo uznają że skoro gry są niszowe to można im to odpuścić. 

Ale przykładowo takich jak jaj zrobienia re-launcha Surviving Mars by nie dość że nie poprawić błędów oryginału to jeszcze dołożyć nowe i dodatkowo nie dać osobom które miały oryginał ze wszystkimi dlc nowej wersji za darmo - to już się miarka przebrała. 

Do tego całe te jaja z Bloodlines 2 - to prawda że ta gra miała dużo większe szansa gdyby nazwali ją inaczej. Ale przemówiła chciwość i ciesze się że owa chciwość się zemściła. Nie wiem tylko czy to cokolwiek ich nauczy. 

Bo realnie to nie chodziło o to że to nie była gra którą typowo robi Paradox. Gdyby zrobili autentyczny sequel Bloodlines to by mieli hit w swoich rękach. I nawet wtedy nie mogli się zreflektować tylko wyjechali z klasami w DLC. To już sroga przesada.

Chyba powinienem zacząć mówić że lubiłem Paradox.