Liczba graczy zamiast prawdziwej sprzedaży. Adrian Chmielarz uważa, że podawane wyniki są zawyżone

Radosław Krajewski
2025/05/21 13:40
3
0

Studia coraz częściej informują o całkowitej liczbie graczy, nie przedstawiając już wyników sprzedaży swoich produkcji.

W ostatnich miesiącach twórcy coraz częściej chwalą się całkowitą liczbą graczy, która wypróbowała ich grę, jednocześnie unikając podawania liczby sprzedanych egzemplarzy. Najnowszym tego przykładem jest Doom: The Dark Ages, który zebrał już 3 miliony graczy według oficjalnego komunikatu udostępnionego przez Bethesdę. W erze usług subskrypcyjnych, takich jak Xbox Game Pass, EA Play, czy Ubisoft+, dla wydawcy ważniejsze jest zaangażowanie graczy, a nie sama sprzedaż tytułu. Na ten problem zwrócił uwagę Adrian Chmielarz, założyciel studia The Astronauts i twórca Witchfire.

Assassin’s Creed: Shadows

Adrian Chmielarz ostrzega przed potencjalnie zawyżonymi wynikami liczby graczy w najnowszych tytułach

W serwisie X wyjaśnił, dlaczego studia decydują się podawać wyłącznie liczbę graczy, która już wypróbowała ich grę, nie podając realnej sprzedaży. Jego zdaniem wydawcy celowo przygotowują takie komunikaty, aby zawyżać liczby.

Kiedy wydawcy ogłaszają „X milionów graczy”, ma to oczywiście na celu zawyżenie liczb. Ale w czasach Game Passa, jeśli Microsoft zapłacił za grę, która sprzedawała się słabo, ale zyskała nowych subskrybentów i utrzymała istniejących, jakie wskaźniki powinni reklamować?

Wczytywanie ramki mediów.

Problem jest więc bardziej złożony, dlatego też obecnie ciężko jest ustalić, ile dany tytuł tak naprawdę zarobił. Gdy realna sprzedaż jest łatwa do przedstawienia, tak w przypadku usług abonamentowych dochodzi wiele zmiennych. Jeżeli dany gracz, wykupił abonament tylko na miesiąc i po ukończeniu interesującego go tytułu nie zasubskrybował ponownie usługi przez kilka kolejnych tygodni i miesięcy, był to jasny znak dla wydawcy, że taka osoba skusiła się na wypróbowanie właśnie tej konkretnej produkcji. Ale co z osobami, które na stałe mają wykupiony abonament?

GramTV przedstawia:

W ostatnich miesiącach wiele studiów pochwaliło się wyłącznie wynikami zaangażowania graczy. Assassin’s Creed: Shadows miał zebrać 3 mln graczy, Dragon Age: The Veilguard 1,5 mln osób, a Indiana Jones i Wielki Krąg wypróbowało ponad 4 mln graczy.

Chmielarz podkreśla więc, że w takim modelu dystrybucji podawanie liczby graczy jest często jedyną sensowną metryką, którą można się chwalić, nawet jeśli nie przekłada się ona bezpośrednio na zysk ze sprzedaży. Dodatkowo studia mogą zwiększać sukces swojej nowej gry, porównując jej wyniki do poprzednich odsłon serii lub innych swoich produkcji z podobnego gatunku. Mimo to nie oznacza, że nowy tytuł zarobił więcej od swojej poprzedniczki, nawet jeżeli liczba graczy jest o wiele większa w analogicznym okresie.

Komentarze
3
dariuszp
Gramowicz
22/05/2025 11:25

Robią to by zaciemniać wyniki i unikać porównania z innymi. Bo to wstyd dla Ubisoftu kiedy takie Schedule 1 sprzedaje się pewnie lepiej niż gry które robią.

Fun_g_1_2_3 napisał:

W odniesieniu do tematu, poniżej podaję kilka kolejnych faktów, które mogą być ludziom nieznane:

GRAM.PL to nie jest portal tylko o grach.

A co w tym złego? Kto nie ewoluuje, ten stoi w miejscu. Inna sprawa, że zawsze można czytać wybrane treści, a inne olać. To jest prawo wyboru.

A inna sprawa to to, że nadal jest to temat growy... chyba, tak mi się wydaje. 

Fun_g_1_2_3
Gramowicz
21/05/2025 16:28

W odniesieniu do tematu, poniżej podaję kilka kolejnych faktów, które mogą być ludziom nieznane:

Geralt z Rivii jest Wiedźminem.

Abstergo to Templariusze.

Aloy z Horizon jest kobietą.

GRAM.PL to nie jest portal tylko o grach.

Dajcie znać o czym nie wiedzieliście :-)




Trwa Wczytywanie