Gwiezdne Wojny – fani będą zadowoleni, jeśli potwierdzą się plotki

Krzysztof Żołyński
2023/03/27 08:45
14
0

Fani Gwiezdnych Wojen niecierpliwie wyczekują kolejnych kinowych filmów. W sieci krąży ciekawa plotka.

Fani Gwiezdnych Wojen wciąż wyczekują na zapowiedź upragnionego filmu kinowego. Disney postawił ostatnio mocno na produkcje przeznaczone dla streamingu, ale widzowie chcieliby zobaczyć jakąś produkcję na dużym ekranie. Jak głosi powtarzana powielana chętnie internetowa plotka, kwiecień będzie przełomem i zostaną ogłoszone aż trzy nowe widowiska.

Gwiezdne Wojny – fani będą zadowoleni, jeśli potwierdzą się plotki

Nowe Gwiezdne Wojny zostaną ogłoszone w kwietniu

Od jakiegoś czasu mówi się, że w czasie Star Wars Celebration organizowanego w Londynie w przyszłym miesiącu poznamy tytuły trzech filmów kinowych z akcją osadzoną w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Czy plotka stanie się prawdą? Przekonamy się na początku kwietnia, a pogłoski trafiają na bardzo podatny grunt. I trudno się dziwić. Mimo sporej ilości seriali pojawiających się na Disney+, mających wypełnić pustkę w kinach od 2019 roku nie mieliśmy premiery dużego filmu.

Można podejrzewać, że najmocniejszymi kandydatami do ogłoszenia są dwa filmy – mowa tu o bezimiennym projekcie projekt Kevina Feige i Rogue Squadron Patty Jenkins. Jednak krąży także pogłoska jakoby we wczesnej fazie rozwojowej znajdowały się dwa inne kinowe widowiska. Przy ich okazji wymienia się dwa znane nazwiska reżyserów: Taikę Waititi (Thor: Miłość i grom) oraz Sharmeeda Obaid-Chinoy’a (Pani Marvel).

Ponieważ wciąż bazujemy na plotkach, możemy się jedynie domyślać co może nastąpić w kwietniu. Bez wątpienia największym zaskoczeniem byłoby ogłoszenie nowej trylogii.

GramTV przedstawia:

Stranger Things - Jedenastka nie dostanie własnego serialu. Twórcy dementują pogłoski

Deadpool 3 z ważną postacią z MCU. Wcześniejsze plotki mogą się potwierdzić

GTA 6 zaoferuje ogromną mapę. Fani porównali ją do tej z GTA 5

Komentarze
14
ZubenPL
Gramowicz
28/03/2023 21:38
Yosar napisał:

Nie wiem o jakich decyzyjnych osobach piszesz, ale na pewno nie był nią JJAbrams. O tym co wywinał Johnson Abrams dowiedział się dopiero po obejrzeniu filmu (tak twierdzi i wierzyłbym mu tu).

Za wykolejenie serii (a tym był Last Jedi) odpowiada tylko i wyłącznie Johnson i ewentualnie Kennedy jeśli przyjąć że akceptowała ten scenariusz (osobiscie nie sadze zeby przywiazywala do niego znaczenie poza swoimi 'konikami').

Żebyśmy się dobrze zrozumieli Force Awakens było słabym początkiem, nie obiecującym niczego sensownego ani nowego. Można to było pociągnąć schematycznie i spróbować podnieść poziom (np. rezygnująć z wiecznego rżnięcia z przeszłości), Ale Johnson poszedł drogą 'oryginalności'. Właśnie w cudzysłowie. Nadal rżniemy z przeszłości ile sie da (ten film nie ma żadnego sensu jak sie nie zna pierwszych 6-ściu części), tylko teraz przeszlosc jest wysmiewana. Nie ma w tym filmie zadnego oryginalnego pomyslu ktory nie jest totalnym kretynizmem. I nie zostal zrealizowany tylko dlatego ze byl w tym uniwersum wlasnie po prostu kretynizmem. Oryginalnosc nie polega na tym ze wykolejasz wszystko co poprzednicy zrobili, bo to byle balwan potrafi. Oryginalnosc polega na tym, że proponujesz cos wartosciowego nowego. Koncept ze Kylo bedzie glownym zlym nie trzyma sie kupy od samego poczatku. Rozchwiany emocjonalnie bachor moze byc najwyzej irytujacy, ale na pewno nie stwarzac zagrozenia dla nikogo (poza samym soba i scianami). W szczegolnosci jesli cala reszta 'nowego Imperium' zostala wysmiana w filmie Johnsona (your mama jokes...). Po filmie Johnsona seria nie miala juz dokad sensownie isc. Ostateczne przejscie Kylo na ciemna strone bylo tak nieprzekonujace emocjonalnie. Ale ze niby dlaczego? Bo jakas przybleda z jakiejs planety nie chciala przejsc razem z nim? Przeciez byla dla niego nikim de facto, a pare godzin wczesniej chcial ja tylko zabic. Nie laczylo ich nic, nawet ta diade Abrams wymyslil w 3-ciej czesci zeby jakos uzasadnic ten kretynizm telekonferencji na zywo miedzy Kylo a Rey. Johnsonowi nie chcialo sie tego nawet uzasadniac. Bo po co. Nie mial tak samo pomyslu co nowego opowiedziec, Dokladnie tak samo jak Abrams w czesci pierwszej. Wiec wykoleil co bylo, a niektorzy uznali to za cos 'nowego'.

Jak to pisal Sapkowski, pomylili gwiazdy na niebie z ich odbiciem w tafli jeziora.

Ale co ty mówisz przecież JJ abrams zaraz po przebudzeniu mocy w 2015 mówił że tak mu się podoba scenariusz Riana do nie nakręconego jeszcze 8 filmu że sam by chciał go wyreżyserować to co nie czytał i kłamał wtedy? xD Czy wymyśliłeś sobie historyjkę? 

https://naekranie.pl/aktualnosci/dlaczego-j-j-abrams-zaluje-ze-nie-wyrezyseruje-filmu-gwiezdne-wojny-766590

Po za tym twierdzisz że reżyser mający wcześniej na koncie dwa niskobudżetowe filmy miał siłę przebicia by dyktować producentom i Lukas film jak ma wyglądać kolejna część wartej miliardy marki? xD To samo w sobie jest absurdalne, choć patrząc co się dzieje z tą marką to w sumie można uwierzyć że Kennedy jest skrajnie niekompetentna ale to się i tak na 99% nie wydarzyło. Zresztą Kennedy i inni z lucas filmu odrzucili 2 scenariusze 9 części autorstwa Trevorowa i jeden autorstwa Thorna. Więc jednak ktoś to czytał i zatwierdzał.  

Ale ja nie twierdzę że Ostatni Jedi to cud fabularny tylko po prostu był to film z pewnym pomysłem na siebie i realizacją a nie coś stworzonego wyłącznie przez algorytm oparty na arkuszu kalkulacyjnym co się sprzeda. To że ten pomysł okazał się finalnie nie trafiony, a Rian poległ na całej masie rzeczy to inna sprawa. 

Nie ma też znaczenia czy ci koncept Kaylo złoczyńcy pasuje czy nie taki był pomysł i tak ustawił fabułę ostatni jedi nie zostawiając odwrotu. Na tym etapie po premierze nie dało się tego zrobić bez potworka fabularnego. Jeśli kogoś o to winić to właśnie osoby decyzyjne które opiekują się marką, reżyser jak Rian w tak dużym projekcie w miliardowej marce jest tylko wyrobnikiem który musi robić co mu każą jeśli coś mógł zrobić to dlatego że ktoś mu na to pozwolił.

Co do końcówki ostatniego jedi to kaylo cały czas był zły nie zabił snoka z dobrych pobudek tylko że złych by samemu być złym władcą. A Rey chciał przeciągnąć na swoją stronę i to nie jej odmowa uczyniła go złym. Moim zdaniem nadal dało się opowiedzieć na tym zakończeniu ciekawą historię która by przynajmniej nie plugawiła starych trylogii jak 9 część którą dostaliśmy.

Po za tym jeśli ktoś pozwala scenarzyście w środkowym filmie planowanej trylogii uciąć wszystkie możliwe wątki na kolejny produkując trylogię to chyba powinien zostać zwolniony za niekompetencje. Zresztą sam pomysł że każdy z tych filmów ma innego scenarzystę i reżysera którzy mają pisać scenariusze na podstawie scenariuszy jeszcze nie skończonych poprzednich części bez żadnego zarysu nawet był poroniony. 

dariuszp
Gramowicz
28/03/2023 01:50

Ren nie nadawał się na złoczyńcę bo w każdym filmie był pokonany. Wyobraź sobie starą trylogię gdzie Palpatine pojawia się w każdym filmie i dostaje kopa w tyłek. Serio byś go wziął jako złoczyńcę do finału trylogii? Bez sensu.

Warto dodać że 9 część musiała zostać zmieniona z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze - Carrie Fisher miała być główną częścią tego filmu podobnie jak Solo był w centrum siódemki a Luke ósemki. Niestety aktorka zmarła no i musieli robić rewrite. Dodatkowo JJ nigdy nie miał się zajmować dziewiątką. JJ zgodził się tylko na jeden film i dlatego RJ dostał ósemkę a dziewiątką miał się zająć Colin Trevorrow.

No i po śmierci aktorki i fiasku jakim był Last Jedi wśród fanów, Trevorrow się wycofał i poprosili Abramsa żeby skończył trylogię.

Nie ma mowy żeby "somehow palpatine returned" było planowane od początku bo to zbyt głupie.

ZubenPL napisał

Zacznijmy od tego że RJ nie działał w próżni jego scenariusz ostatniego Jedi powstał jeszcze przed premierą przebudzenia mocy i została zaakceptowany przez Kathleen Kennedy i inne osoby decyzyjne a na jego postawie zaczął podstawiać scenariusz do części 9. Jeśli cokolwiek planowali jak w pierwszych wyobrażenia abramsa by snoke był głównym złym to w tym momencie trzeba było prosić o przepisanie scenariusza, odrzucić pomysł RJ. Ale nie zrobiono tego wszystkie decyzyjne osoby zaakceptowały kierunek i przyjęły scenariusz z którego nie da się później wycofać. Oczywiście że mieli złoczyńcę, Ostatni Jedi wyraźnie uczynił nim Kylo Rena i to w sposób zamykający alternatywy. Na tej bazie należało napisać scenariusz co trevorow próbował, ale potem ściągnięto Abramsa na szybko, dano mu całkowicie nierealne terminy bo od objęcia fotela reżysera miał z pół roku do rozpoczęcia zdjęć gdy nie było absolutnie żadnego pomysłu na film i scenariusz xD  Więc na szybko wymyślono Palpatina i scenariusz stanowiący zlepek nostalgicznych wstawek, następnie okazało się że scenariusz jest nie do realizacji w jednym filmie jeśli spróbują jakoś uzasadnić powrót Imperatora. Poprosili Disneya o więcej czasu i możliwość rozbicia na dwa film. Bob Iger powiedział że ma być grudzień 2019 bez względu na cenę więc przerabiali scenariusz i film już podczas trwania zdjęć w ten sposób wyszedł ten żałosny zlepek losowych słabych pomysłów który trafił do kin.

Joker234
Gramowicz
28/03/2023 00:26

Wy macie jakieś stare informacje.

"projekt Kevina Feige i Rogue Squadron Patty Jenkins"

Film Feigego został anulowany, a Rogue Squadron jest zawieszone przez awanturę z Jenkins. Zaraz napiszecie jeszcze, że Lindelof dołącza do nowego projektu. Prawda jest taka, że właśnie z niego odszedł i ma to być film Sharmeedy Obaid-Chinoy. Właśnie przez jej wybór na stołek reżyserski odszedł Lindelof. Co do filmu Taiki to raczej nie zapowiedzą go w tym roku, ponieważ nie mają jeszcze scenariusza o czym mówił sam Waititi. Wychodzi w zasadzie artykuł o niczym XD

Yosar
Gramowicz
27/03/2023 21:56
ZubenPL napisał:

Zacznijmy od tego że RJ nie działał w próżni jego scenariusz ostatniego Jedi powstał jeszcze przed premierą przebudzenia mocy i została zaakceptowany przez Kathleen Kennedy i inne osoby decyzyjne a na jego postawie zaczął podstawiać scenariusz do części 9. Jeśli cokolwiek planowali jak w pierwszych wyobrażenia abramsa by snoke był głównym złym to w tym momencie trzeba było prosić o przepisanie scenariusza, odrzucić pomysł RJ. Ale nie zrobiono tego wszystkie decyzyjne osoby zaakceptowały kierunek i przyjęły scenariusz z którego nie da się później wycofać.

Nie wiem o jakich decyzyjnych osobach piszesz, ale na pewno nie był nią JJAbrams. O tym co wywinał Johnson Abrams dowiedział się dopiero po obejrzeniu filmu (tak twierdzi i wierzyłbym mu tu).

Za wykolejenie serii (a tym był Last Jedi) odpowiada tylko i wyłącznie Johnson i ewentualnie Kennedy jeśli przyjąć że akceptowała ten scenariusz (osobiscie nie sadze zeby przywiazywala do niego znaczenie poza swoimi 'konikami').

Żebyśmy się dobrze zrozumieli Force Awakens było słabym początkiem, nie obiecującym niczego sensownego ani nowego. Można to było pociągnąć schematycznie i spróbować podnieść poziom (np. rezygnująć z wiecznego rżnięcia z przeszłości), Ale Johnson poszedł drogą 'oryginalności'. Właśnie w cudzysłowie. Nadal rżniemy z przeszłości ile sie da (ten film nie ma żadnego sensu jak sie nie zna pierwszych 6-ściu części), tylko teraz przeszlosc jest wysmiewana. Nie ma w tym filmie zadnego oryginalnego pomyslu ktory nie jest totalnym kretynizmem. I nie zostal zrealizowany tylko dlatego ze byl w tym uniwersum wlasnie po prostu kretynizmem. Oryginalnosc nie polega na tym ze wykolejasz wszystko co poprzednicy zrobili, bo to byle balwan potrafi. Oryginalnosc polega na tym, że proponujesz cos wartosciowego nowego. Koncept ze Kylo bedzie glownym zlym nie trzyma sie kupy od samego poczatku. Rozchwiany emocjonalnie bachor moze byc najwyzej irytujacy, ale na pewno nie stwarzac zagrozenia dla nikogo (poza samym soba i scianami). W szczegolnosci jesli cala reszta 'nowego Imperium' zostala wysmiana w filmie Johnsona (your mama jokes...). Po filmie Johnsona seria nie miala juz dokad sensownie isc. Ostateczne przejscie Kylo na ciemna strone bylo tak nieprzekonujace emocjonalnie. Ale ze niby dlaczego? Bo jakas przybleda z jakiejs planety nie chciala przejsc razem z nim? Przeciez byla dla niego nikim de facto, a pare godzin wczesniej chcial ja tylko zabic. Nie laczylo ich nic, nawet ta diade Abrams wymyslil w 3-ciej czesci zeby jakos uzasadnic ten kretynizm telekonferencji na zywo miedzy Kylo a Rey. Johnsonowi nie chcialo sie tego nawet uzasadniac. Bo po co. Nie mial tak samo pomyslu co nowego opowiedziec, Dokladnie tak samo jak Abrams w czesci pierwszej. Wiec wykoleil co bylo, a niektorzy uznali to za cos 'nowego'.

Jak to pisal Sapkowski, pomylili gwiazdy na niebie z ich odbiciem w tafli jeziora.

A potem Abrams juz ponownie dopelnil dziela zniszczenia. Bo to nie jest dobry rezyser/scenarzysta.

koNraDM4
Gramowicz
27/03/2023 15:27
ZubenPL napisał:

Abrams nic nie łatał tylko wciskał nostalgie i znane schematy gdzie się dało tak samo jak w pierwszej części. Całkowite zero kreatywności i zero pomysłu na film, o ile te jego myster boxy w przebudzeniu mocy jeszcze stanowiły jakąś akceptowalną podstawę dla startu nowej trylogii to już finał to był bez wątpienia najgorszy film tej franczyzy. Ohydne i bezczelne zerowanie na nostalgii, bezmyślne zniszczenie linii fabularnej poprzednich trylogii. Film który powstał mimo braku jakiekolwiek sensownego pomysłu na fabułę co najlepiej pokazuje pierwsza połowa która jest niezwykle szybką sklejką losowych scen na losowych planetach w pogoni za losowym przedmiotem który nie ma żadnego znaczenia bo zostaje zniszczony sekundę po jego znalezieniu xD 

Powrót Palpatina oczywiście nie był planowany, mamy przecież w sieci pierwsze scenariusze 9 części gdzie go nie ma w ogóle a głównym złym jest Kaylo co jest logicznym i jedynym możliwym następstwem ostatniego Jedi. Oczywiście by napędzić sprzedaż biletów nostalgią abrams postanowił zrobić powrót palpatina z dupy w najgorszy i najgłupszy możliwy sposób.

Ja dalej się trzymam swojej wersji, że to Johnson najbardziej pomieszał nową trylogię, a Abrams tylko ją dobił na koniec. Abrams nie nadaje się ale Johnson w ogóle nie powinien tykać tego

ZubenPL
Gramowicz
27/03/2023 15:25
dariuszp napisał:

To bardzo proste. Wielkim złym miał być Snoke. Co zrobił RJ? Wsadził go do szlafroka który wyglądał jak od twórcy Playboya i bezceremonialnie go zabił bez wysiłku i bez walki. Kogo jeszcze miałeś? Hux? Hux został pośmiewiskiem już w pierwszej scenie. Ren? Rey nakopała mu do tyłka jeszcze zanim otrzymała trening i w zasadzie ciągle tylko z nią przegrywał.

Dosłownie nie mieli nikogo. A gdyby powrót Palpatina był w jakikolwiek sposób zaplanowany to nie otworzyli by filmu tekstem "jakoś Palpatine wrócił" tylko żeby minuty później Poe powtórzył to samo żeby widzowie zrozumieli że to nie kiepski żart.

Więc zamiast tworzyć nowego złego z tyłka co miało jeszcze mniej sensu wzięli i przywrócili do życia Palpatina pomimo tego że to głupie.

Zacznijmy od tego że RJ nie działał w próżni jego scenariusz ostatniego Jedi powstał jeszcze przed premierą przebudzenia mocy i została zaakceptowany przez Kathleen Kennedy i inne osoby decyzyjne a na jego postawie zaczął podstawiać scenariusz do części 9. Jeśli cokolwiek planowali jak w pierwszych wyobrażenia abramsa by snoke był głównym złym to w tym momencie trzeba było prosić o przepisanie scenariusza, odrzucić pomysł RJ. Ale nie zrobiono tego wszystkie decyzyjne osoby zaakceptowały kierunek i przyjęły scenariusz z którego nie da się później wycofać. Oczywiście że mieli złoczyńcę, Ostatni Jedi wyraźnie uczynił nim Kylo Rena i to w sposób zamykający alternatywy. Na tej bazie należało napisać scenariusz co trevorow próbował, ale potem ściągnięto Abramsa na szybko, dano mu całkowicie nierealne terminy bo od objęcia fotela reżysera miał z pół roku do rozpoczęcia zdjęć gdy nie było absolutnie żadnego pomysłu na film i scenariusz xD  Więc na szybko wymyślono Palpatina i scenariusz stanowiący zlepek nostalgicznych wstawek, następnie okazało się że scenariusz jest nie do realizacji w jednym filmie jeśli spróbują jakoś uzasadnić powrót Imperatora. Poprosili Disneya o więcej czasu i możliwość rozbicia na dwa film. Bob Iger powiedział że ma być grudzień 2019 bez względu na cenę więc przerabiali scenariusz i film już podczas trwania zdjęć w ten sposób wyszedł ten żałosny zlepek losowych słabych pomysłów który trafił do kin.

ZubenPL
Gramowicz
27/03/2023 15:13
koNraDM4 napisał:

To prawda, nie to że uważam iż Abrams lepiej robił to jednak w ostatniej części skupił się na łataniu tego co Johnson namieszał - pytanie tylko czy powrót Palpatine'a był spowodowany filmem Johnsona czy zaplanowany już wcześniej na ten film. Ogólnie chyba najlepsza wizualnie część z nowej trylogii ale tylko tyle pozytywów dla mnie. Choć jednak Ostatniego Jedi uważam za najgorszy z tej trylogii (planeta "Monako" do dziś mi mrozi krew motywem wypuszczania zwierząt i tą pompatycznością przy tym kiedy dzieci-niewolnicy zostali olani XD)

dariuszp napisał:

 Dodatkowo wyrządził takie szkody że ostatnia część więcej czasu spędzała naprawiając te szkody niż robiąc coś konstruktywnego.

Abrams nic nie łatał tylko wciskał nostalgie i znane schematy gdzie się dało tak samo jak w pierwszej części. Całkowite zero kreatywności i zero pomysłu na film, o ile te jego myster boxy w przebudzeniu mocy jeszcze stanowiły jakąś akceptowalną podstawę dla startu nowej trylogii to już finał to był bez wątpienia najgorszy film tej franczyzy. Ohydne i bezczelne zerowanie na nostalgii, bezmyślne zniszczenie linii fabularnej poprzednich trylogii. Film który powstał mimo braku jakiekolwiek sensownego pomysłu na fabułę co najlepiej pokazuje pierwsza połowa która jest niezwykle szybką sklejką losowych scen na losowych planetach w pogoni za losowym przedmiotem który nie ma żadnego znaczenia bo zostaje zniszczony sekundę po jego znalezieniu xD 

Powrót Palpatina oczywiście nie był planowany, mamy przecież w sieci pierwsze scenariusze 9 części gdzie go nie ma w ogóle a głównym złym jest Kaylo co jest logicznym i jedynym możliwym następstwem ostatniego Jedi. Oczywiście by napędzić sprzedaż biletów nostalgią abrams postanowił zrobić powrót palpatina z dupy w najgorszy i najgłupszy możliwy sposób.

Yarod
Gramowicz
27/03/2023 13:41
wolff01 napisał:

Brak wizji dla tego serialu to tylko jeden z problemów. Istnieje teoria że pierwszy Mandalorian powstał ze zlepków niedoszłego filmu o Bobba Fett - dlatego jak skończyły się pomysły to mamy teraz taki misz masz pomysłów i pisanego na kolanie scenariusza. Po pierwsze twórcy kontynuują swój plan włączenia serialu w uniwersum najnowszej trylogi (z czym nigdy się nie kryli), stąd mieliśmy odcinek 3. Problem polega na tym że większośc ludzi gardzi ową trylogią - wyniki w kinie miały dobre bo to jeszcze była siła marki, ale jeśli spojrzymy na sprzedaż merchu.... Disney idzie w filmy bo zauważyli że ich projekt z serialami nie wypalił - głównym motorem napędowym SW są filmy kinowe.

Kolejnym problemem są idiotyzmy fabularne, które wykraczają już nawet poza "logikę" prostego akcyjniaka jakim jest serial - pacynka leci tam i z powrotem żeby ratować Dina, a ten "spokojnie" sobie w tym czasie kiśnie w klatce. Pomijam już że zrobili z głównego bohatera pajaca którego ciągle trzeba ratować. Zresztą sama pacynka jest czymś co konsternuje wielu widzów bo nie oglądali serialu Bobba Fett i właściwie to nie wiedzą dlaczego pacynka znowu jest z głównym bohaterem po końcówce sezonu 2. Zrobili serial o innym bohaterze który jest w połowie seansu staje się kontunuacją wątków z Mandaloriana. To jest ten sam problem z MCU w którym zakładają że podczas konsumowania ich produktów będziesz oglądał wszystko jak leci - sceny z filmów kinowych kierują widzów do seriali i wice wersa. Kiedy oglądałem Dr. Strange 2 nie miałem pojęcia skąd wziął sie wątek Scarlet Witch bo tak się złożyło że nie oglądałem WandaVision a film wcale nie ułatwił mi zrozumienia tego związku.

Pamiętam że byłem pod wrażeniem pierwszego sezonu Mandaloriana - był to czas kiedy wydawało się że Disney+ będzie miał jedną z najlepszych ofert streamingowych a serial o Mando był jego wizytówką - można było powiedzieć ze już dla samego tego serialu można było rozważyc platformę. Mamy 2023 a uważam że z wszystkich platform które mam Disney+ jest tym który najbardziej się "kurzy". To jest wręcz niepojęte jak Disney spartolił swoje franczyzy przez tych parę lat.

dariuszp napisał:

Akurat czwarty odcinek jest trochę lepszy ale fakt - czuć jak nic się nie dzieje w tym sezonie.

Mnie jakoś Mando nigdy nie podchodził, uważałem za średniaka, bliżej było mi do klimatu Andora ale w jednym się z Wami zgodzę: ostatnie 3 odcinki to jakiś totalny dramat i czuję że jest dokładnie tak jak wolff01 pisze, był jakiś pomysł na początku a teraz już reszt na kolanie "żeby było jakoś tam"

dariuszp
Gramowicz
27/03/2023 12:18
koNraDM4 napisał:

To prawda, nie to że uważam iż Abrams lepiej robił to jednak w ostatniej części skupił się na łataniu tego co Johnson namieszał - pytanie tylko czy powrót Palpatine'a był spowodowany filmem Johnsona czy zaplanowany już wcześniej na ten film. Ogólnie chyba najlepsza wizualnie część z nowej trylogii ale tylko tyle pozytywów dla mnie. Choć jednak Ostatniego Jedi uważam za najgorszy z tej trylogii (planeta "Monako" do dziś mi mrozi krew motywem wypuszczania zwierząt i tą pompatycznością przy tym kiedy dzieci-niewolnicy zostali olani XD)

dariuszp napisał:

 Dodatkowo wyrządził takie szkody że ostatnia część więcej czasu spędzała naprawiając te szkody niż robiąc coś konstruktywnego.

To bardzo proste. Wielkim złym miał być Snoke. Co zrobił RJ? Wsadził go do szlafroka który wyglądał jak od twórcy Playboya i bezceremonialnie go zabił bez wysiłku i bez walki. Kogo jeszcze miałeś? Hux? Hux został pośmiewiskiem już w pierwszej scenie. Ren? Rey nakopała mu do tyłka jeszcze zanim otrzymała trening i w zasadzie ciągle tylko z nią przegrywał.

Dosłownie nie mieli nikogo. A gdyby powrót Palpatina był w jakikolwiek sposób zaplanowany to nie otworzyli by filmu tekstem "jakoś Palpatine wrócił" tylko żeby minuty później Poe powtórzył to samo żeby widzowie zrozumieli że to nie kiepski żart.

Więc zamiast tworzyć nowego złego z tyłka co miało jeszcze mniej sensu wzięli i przywrócili do życia Palpatina pomimo tego że to głupie.

koNraDM4
Gramowicz
27/03/2023 12:06
dariuszp napisał:

 Dodatkowo wyrządził takie szkody że ostatnia część więcej czasu spędzała naprawiając te szkody niż robiąc coś konstruktywnego.

To prawda, nie to że uważam iż Abrams lepiej robił to jednak w ostatniej części skupił się na łataniu tego co Johnson namieszał - pytanie tylko czy powrót Palpatine'a był spowodowany filmem Johnsona czy zaplanowany już wcześniej na ten film. Ogólnie chyba najlepsza wizualnie część z nowej trylogii ale tylko tyle pozytywów dla mnie. Choć jednak Ostatniego Jedi uważam za najgorszy z tej trylogii (planeta "Monako" do dziś mi mrozi krew motywem wypuszczania zwierząt i tą pompatycznością przy tym kiedy dzieci-niewolnicy zostali olani XD)

wolff01
Gramowicz
27/03/2023 10:51
dariuszp napisał:

Akurat czwarty odcinek jest trochę lepszy ale fakt - czuć jak nic się nie dzieje w tym sezonie.

Brak wizji dla tego serialu to tylko jeden z problemów. Istnieje teoria że pierwszy Mandalorian powstał ze zlepków niedoszłego filmu o Bobba Fett - dlatego jak skończyły się pomysły to mamy teraz taki misz masz pomysłów i pisanego na kolanie scenariusza. Po pierwsze twórcy kontynuują swój plan włączenia serialu w uniwersum najnowszej trylogi (z czym nigdy się nie kryli), stąd mieliśmy odcinek 3. Problem polega na tym że większośc ludzi gardzi ową trylogią - wyniki w kinie miały dobre bo to jeszcze była siła marki, ale jeśli spojrzymy na sprzedaż merchu.... Disney idzie w filmy bo zauważyli że ich projekt z serialami nie wypalił - głównym motorem napędowym SW są filmy kinowe.

Kolejnym problemem są idiotyzmy fabularne, które wykraczają już nawet poza "logikę" prostego akcyjniaka jakim jest serial - pacynka leci tam i z powrotem żeby ratować Dina, a ten "spokojnie" sobie w tym czasie kiśnie w klatce. Pomijam już że zrobili z głównego bohatera pajaca którego ciągle trzeba ratować. Zresztą sama pacynka jest czymś co konsternuje wielu widzów bo nie oglądali serialu Bobba Fett i właściwie to nie wiedzą dlaczego pacynka znowu jest z głównym bohaterem po końcówce sezonu 2. Zrobili serial o innym bohaterze który jest w połowie seansu staje się kontunuacją wątków z Mandaloriana. To jest ten sam problem z MCU w którym zakładają że podczas konsumowania ich produktów będziesz oglądał wszystko jak leci - sceny z filmów kinowych kierują widzów do seriali i wice wersa. Kiedy oglądałem Dr. Strange 2 nie miałem pojęcia skąd wziął sie wątek Scarlet Witch bo tak się złożyło że nie oglądałem WandaVision a film wcale nie ułatwił mi zrozumienia tego związku.

Pamiętam że byłem pod wrażeniem pierwszego sezonu Mandaloriana - był to czas kiedy wydawało się że Disney+ będzie miał jedną z najlepszych ofert streamingowych a serial o Mando był jego wizytówką - można było powiedzieć ze już dla samego tego serialu można było rozważyc platformę. Mamy 2023 a uważam że z wszystkich platform które mam Disney+ jest tym który najbardziej się "kurzy". To jest wręcz niepojęte jak Disney spartolił swoje franczyzy przez tych parę lat.

dariuszp
Gramowicz
27/03/2023 10:21
wolff01 napisał:

A ja tam trzymam kciuki za trylogie od Johnsona skoro już lecimy w plotki :D

Tak czy siak sytuacja SW wygląda bardzo źle - Disney w praktyce wykończył te franczyzę, za zmarnowanie potencjału takiego uniwersum powinny polecieć głowy. Jeżeli taki piknik jak ja ma dość to co dopiero fani. Mandalorian czyli ostatnia seria która mnie interesowała stało się totalną szmirą i festiwalem idiotyzmów. Odcinek 3 oglądałem patrząc jednym okiem znad Switcha a podobno 4 jest jeszcze gorszy. Odnoszę wrażenie że seria stałą się obecnie generatorem memów.

dariuszp napisał:

Całość jest pod nadzorem Kennedy która podobno tylko się wpieprza i wszystko psuje co ostatnio mówił twórca Mandaloriana.

Akurat czwarty odcinek jest trochę lepszy ale fakt - czuć jak nic się nie dzieje w tym sezonie.

Co do trylogi od RJ to czarno to widzę. RJ wyraźnie się przestraszył tej marki i dlatego tak desperacko próbował wyjść z jej ram robiąc The Last Jedi. Problem w tym że o ile rzeczywiście zrobił coś innego niż ludzie oczekiwali - to coś nie było lepsze od tego co ludzie oczekiwali. Dodatkowo wyrządził takie szkody że ostatnia część więcej czasu spędzała naprawiając te szkody niż robiąc coś konstruktywnego.

Dodatkowo... ostatnio wszystkie jego filmy to takie odwrócenie oczekiwań a jak oczekujesz od gościa że będzie to robił to traci to deczko swój efekt.

wolff01
Gramowicz
27/03/2023 10:16
dariuszp napisał:

Całość jest pod nadzorem Kennedy która podobno tylko się wpieprza i wszystko psuje co ostatnio mówił twórca Mandaloriana.

A ja tam trzymam kciuki za trylogie od Johnsona skoro już lecimy w plotki :D

Tak czy siak sytuacja SW wygląda bardzo źle - Disney w praktyce wykończył te franczyzę, za zmarnowanie potencjału takiego uniwersum powinny polecieć głowy. Jeżeli taki piknik jak ja ma dość to co dopiero fani. Mandalorian czyli ostatnia seria która mnie interesowała stało się totalną szmirą i festiwalem idiotyzmów. Odcinek 3 oglądałem patrząc jednym okiem znad Switcha a podobno 4 jest jeszcze gorszy. Odnoszę wrażenie że seria stałą się obecnie generatorem memów.

dariuszp
Gramowicz
27/03/2023 09:50

Te wszystkie nazwiska sugerują że będą to szmiry.

Jenkins po prostu skopała Wonder Woman. Seria miała dobry start i skoczyła w przepaść.

Waititi też zrobił strasznie kiepski Love and Thunder. Po prostu przesadził z humorem. I co najgorsze - nawet tego nie widział.

Całość jest pod nadzorem Kennedy która podobno tylko się wpieprza i wszystko psuje co ostatnio mówił twórca Mandaloriana.

Także czarno to widzę.