Film w ograniczonym zakresie był też dystrybuowany w kinach. Wszystko po to, by wejść do oscarowego wyścigu.
Nowy film Guillermo del Toro okazał się wielkim sukcesem Netflixa. Frankenstein zanotował 29 milionów wyświetleń w ciągu pierwszych trzech dni, co czyni go piątym największym anglojęzycznym debiutem platformy w 2025 roku. Produkcja z budżetem przekraczającym 120 milionów dolarów zajęła pierwsze miejsce w globalnym rankingu Netflixa w tygodniu kończącym się 9 listopada.
Frankenstein
Frankenstein wielkim hitem Netflix
Po trzytygodniowej, ograniczonej dystrybucji kinowej 2,5-godzinny film z kategorią R trafił na platformę z pozytywnymi recenzjami i dużym oscarowym potencjałem. Frankenstein zajął pierwsze miejsce w 85 krajach, a tylko w kilku uplasował się nieco niżej. Dla del Toro to największy sukces w historii jego współpracy z Netflixem – dla porównania Pinokio zadebiutował z 13,8 mln wyświetleń, a Gabinet osobliwości z 6,6 mln.
Del Toro w rozmowie z Deadline przyznał:
GramTV przedstawia:
Widząc, jak ludzie z entuzjazmem podchodzą do Frankensteina, tak jak ja robię to od ponad 50 lat, jest to naprawdę znaczące. To film, który nosiłem w sobie przez całe życie, a obserwowanie, jak głęboko rezonuje z widzami na całym świecie, to prawdziwy moment, w którym zatoczyło koło.
Choć projekt był dla reżysera dziełem pasji, jego kinowa dystrybucja okazała się ograniczona – film miał być grany w ponad tysiącu kin, ale ostatecznie trafił tylko na 400 ekranów, a Netflix nie ujawnił wpływów z biletów. W kontekście zbliżającego się sezonu nagród Frankenstein już teraz jest typowany jako faworyt Oscarowy, zajmując 8. miejsce na liście Gold Derby w kategorii Najlepszy Film. Wśród innych kandydatów Netflixa znajdują się nadchodzące Jay Kelly i Train Dreams oraz niedawna premiera - Dom pełen dynamitu.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!