Egzorcysta: Wyznawca bardzo dobrze wystartował i w samym USA w premierowy weekend zarobił 28 mln dolarów. Jest to co prawda nieco poniżej zakładanych 30 mln, ale po fali krytyki jaka wylała się na ten horror, można mówić o swego rodzaju sukcesie.

Jeszcze przed premierą, Egzorcysta: Wyznawca został zasypany gradem bardzo niepochlebnych recenzji. Mimo tego, najnowsza produkcja Universalu zaliczyła niespodziewanie dobry start. Czy jest nadzieja, że zwróci ogromne pieniądze, jakie w nią zainwestowano?
Egzorcysta: Wyznawca bardzo dobrze wystartował i w samym USA w premierowy weekend zarobił 28 mln dolarów. Jest to co prawda nieco poniżej zakładanych 30 mln, ale po fali krytyki jaka wylała się na ten horror, można mówić o swego rodzaju sukcesie.
Recenzenci byli zgodni w ocenach, podkreślając, że film jest kiepską namiastką wielkiego poprzednika i żeruje na nostalgii widzów, ale nie ma nic do zaoferowania. Dziennikarz Vanity Fair napisał o nim wprost, że jest to „okradanie grobów”, a w Los Angeles Times określono widowisko, jako niezwykle wyczerpujące. Z kolei Collider nazwał nowy horror „płytką kontynuacją”, a BBC potępiła go jako „zdzierstwo prowadzące bezpośrednio do transmisji strumieniowej”.
Nic więc dziwnego, że ten obiecujący debiut jest zaskoczeniem, zwłaszcza że horror uzyskał wynik 23% w serwisie Rotten Tomatoes i ocenę 5,2 w serwisie IMDb.
W obsadzie filmu znaleźli się: Ellen Burstyn, Ann Dowd, Lidya Jewett oraz epizodycznie Linda Blair znana z roli Regan. Reżyserem kontynuacji kultowego horroru jest David Gordon Green, który do spółki z Peterem Sattlerem, napisał również scenariusz.
Universal wydał na realizację nowej wersji Egzorcysty wielką sumę. Zakup praw i produkcja filmu pochłonęły 400 mln dolarów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!