Korporacja uważa, że po sprzedaży nic się w jej działaniu nie zmieni. Ale czy to uspokoi graczy.
Po tygodniach niepewności i spekulacji dotyczących przejęcia Electronic Arts przez konsorcjum inwestorów, w skład którego wchodzi m.in. Public Investment Fund Arabii Saudyjskiej, amerykański wydawca gier zabrał głos w sprawie obaw pracowników i graczy. Zaktualizowany dokument, udostępniony przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, ma rozwiać wątpliwości dotyczące przyszłości firmy, zwłaszcza w kontekście zadłużenia w wysokości 20 miliardów dolarów, które EA ma przejąć po sfinalizowaniu transakcji.
Dragon Age: The Veilguard
Electronic Arts obiecuje zachować “swobodę twórczą”
Jedno z najczęściej pojawiających się pytań dotyczyło tego, czy ogromne zadłużenie wpłynie na rozwój gier i inwestycje. W odpowiedzi firma zapewniła, że sytuacja finansowa nie ograniczy jej ambicji.
Nie. Dzięki silnej pozycji gotówkowej będziemy kontynuować rozwój zarówno organiczny, jak i poprzez przejęcia, nawet przy nowym zadłużeniu – podkreślono w komunikacie.
Według EA, konsorcjum inwestycyjne, w którego skład, poza PIF, wchodzą fundusz Silver Lake i Affinity Partners, planuje aktywnie inwestować w rozwój spółki, by przyspieszyć innowacje i otworzyć nowe możliwości biznesowe.
Konsorcjum wierzy w naszą wizję, w nasze przywództwo i w siłę naszych zespołów. Inwestują w EA, ponieważ są przekonani, że jesteśmy wyjątkowo przygotowani, by wyznaczać kierunek przyszłości rozrywki – czytamy w oświadczeniu.
Firma zapewniła także, że po przejęciu zachowa pełną autonomię twórczą. To ważne zapewnienie, ponieważ wśród społeczności graczy i deweloperów pojawiały się obawy o możliwą cenzurę czy zmianę tonu narracyjnego w grach pod wpływem nowych właścicieli.
EA zachowa kontrolę nad procesem twórczym, a nasza dotychczasowa swoboda artystyczna i wartości skoncentrowane na graczu pozostaną nienaruszone – zaznaczono w komunikacie.
GramTV przedstawia:
W innym fragmencie podkreślono, że misja firmy, „Inspire the World to Play”, pozostanie niezmienna:
Konsorcjum wierzy w nasz kierunek, w nasze przywództwo i w skupienie na tworzeniu gier, historii i treści, które odzwierciedlają różnorodne doświadczenia graczy na całym świecie. Inwestują w kreatywność, która definiuje EA – dodano.
Nowy dokument odnosi się również do wątpliwości dotyczących kultury organizacyjnej i potencjalnych zwolnień. EA zapewnia, że nie planuje „natychmiastowych zmian” w zatrudnieniu ani w strukturze studiów, a dotychczasowa dyscyplina operacyjna i koncentracja na jakości mają pozostać fundamentem działalności firmy.
Choć część graczy nadal patrzy z nieufnością na saudyjskie zaangażowanie w branżę gier, EA próbuje przedstawić przejęcie jako szansę na dalszy rozwój i wzmocnienie pozycji na rynku. Firma podkreśla, że jako prywatna spółka zamierza w większym stopniu skupić się na długofalowych projektach, a nie na doraźnych wynikach giełdowych.
Tyle że to tylko gadanie. Dla przykładu jak Microsoft przejmował spółki to twierdził że nie będą grać jak monopolista i np. drastycznie podnosić cenę gamepass po tym jak ograniczą ludziom wybór.
Co zrobili? Podnieśli ceny gier i gamepassa :-)
To wszystko to jest gadanie pod regulatorów i inwestorów. Nie ma znaczenia. Puszczali by bąki na wiatr i te bąki by mówiły tyle prawdy co ich słowa.