Na Rotten Tomatoes nowy sezon uzyskał zaledwie 53% pozytywnych ocen z 17 recenzji, co daje mu niechlubny status „Zgniłego”. Jeszcze gorzej wypadła reakcja widzów, którzy przyznali mu zaledwie 20% w tzw. „Popcornmeterze”. To duży spadek w porównaniu z wcześniejszymi odsłonami serii, które otrzymywały kolejno 68% (pierwszy sezon), 95% (drugi sezon) oraz 79% (trzeci sezon).
Podobnie to wygląda na Metacritic. Czwarty sezon obecnie może pochwalić się oceną 60/100 z 15 recenzji. Najgorzej ocenianym sezonem Wiedźmina na Metacritic wciąż pozostaje pierwszy, który uzyskał zaledwie ocenę 54/100. Poniżej znajdziecie wybrane opinie.
Podczas gdy jego poprzednik nadawał bohaterowi szorstkiego uroku, nowy Geralt przypomina raczej słup w peruce – The Guardian.
Aktor robi, co może z tym, co dostał, ale jego gra często wypada płasko. Dla wielu fanów może to być ostateczny cios w serial - Radio Times.
Choć w finale pojawiają się kluczowe momenty znane z książek, ich wpływ jest zaskakująco nijaki, jak broń, której od dawna nikt nie ostrzył. Netflixowy Wiedźmin marnuje potencjał świata Sapkowskiego, oferując najsłabszą odsłonę serii - Slash Film.
Hemsworth miał wyjątkowo trudne zadanie – zastąpić Cavilla, którego fani pokochali. Niestety, nowy Geralt nie dorasta do tej roli - The Wrap.
Mimo zamieszania z obsadą, Wiedźmin pozostaje wierny swojej formule i dostarcza solidną dawkę magii oraz chaosu – IGN.
Porzucając to, co wcześniej nie działało, a zachowując mocne strony, czwarty sezon okazuje się bardziej skupiony i – co najważniejsze – po prostu bardziej zabawny – GamesRadar.
To wyraźnie bardziej dopracowany i mniej zagmatwany sezon, pełen akcji i barwnych postaci. Seria przeszła potrzebny reset – Variety.
Choć wielu widzów dawno skreśliło serial, może warto dać mu jeszcze jedną szansę. Hemsworth pokazuje, że był właściwym wyborem – CBR.
GramTV przedstawia:
W obsadzie, obok Liama Hemswortha, znaleźli się również: Anya Chalotra (Yennefer), Freya Allan (Ciri), Joey Batey (Jaskier), Laurence Fishburne (Regis), Meng’er Zhang (Milva), Sharlto Copley (Leo Bonhart) i James Purefoy (Skellen).
Swoją drogą, ciekaw też jestem, czy jest jakiś sektor, jakaś branża, tematyka, która jest prawdziwa, szczera i bez ściemy. Np., bo ja wiem?, czy artykuły o konkursie Chopinowskim są rzetelne dziennikarsko.
Ciężko powiedzieć, bo na pewno daje się zauważyć ogromną poralyzacje - a niestety polityka bardzo w ostatnich latach przeniknęła popkulturę, czyli to co mnie interesuje najbardziej. Ja nie jestem fanem Trumpa (bo to polityk jak każdy), ale imo ma on relatywnie pozytywny wpływ i przyśpieszył pewne zmiany w myśleniu korporacyjnym/mainstreamowym. To widać - po artykułach, zmianie narracji, krytyce czegoś przez portale po których nigdy byś się tego nie spodziewał w ostatnich 10 latach. Oczywiście naiwnie jest myśleć że nagle będzie lepiej, ale pewne idiotyzmy zaczęły być powszechnie widziane jako to czym są - idotyzmami. A w niektóre dalej uparcie brną bo mają klapki na oczach.
Ale właśnie dlatego YT stał się w ostatnich latach taką siłą - jak dobrze poszukasz możesz znaleźć autentyczne głosy (oczywiście każda osoba może się zmienić i może mu "odwalić"). Ludzie znajdują takie osoby które są rzetelne (nie jest łatwo to poznać, ale myślę że po prostu trzeba się samemu przekonać, dać im i sobie czas i zobaczyć ile z tego co mówią faktycznie się sprawdza). I ci co takich słuchaczy tracą budzą się właśnie z ręką w nocniku. Ludzie czerpią informacje z tych alternatywnych źródeł, nie z mediów mainstreamowych. Dlatego też m. in. coraz mniej ludzi "w ciemno" idzie do kin. Albo w ciemno kupuje gry "AAA", chyba że są to twory jak GTA. Dobrze też czasem posłuchać tych "znienawidzonych" głosów bo można się zdziwić że to co mówią niekoniecznie płynie z potrzeby "narzekania dla samego narzekania" tylko faktycznej potrzeby wyrażenia sprzeciwu wobec czegoś co ma negatywny wpływ na to co kochają. A ty przy okazji zyskasz bo zobaczysz szerszą perspektywę.
Grze
Gramowicz
17/11/2025 10:18
wolff01 napisał:
Pozytywne opinie od: IGN, GamesRadar, Variety i CBR. Oczywiście. No cóż, trzeba zadbać o te akredytacje!
Każda recenzja jest subiektywna, ale niektóre "bardziej" od innych. Zastanawiam się z czystej ciekawości, ile (procentowo) recenzji w mediach jest po prostu kupionych (za granty, mrugnięcia oczkiem, czy wprost za kasę/reklamy)...
Swoją drogą, ciekaw też jestem, czy jest jakiś sektor, jakaś branża, tematyka, która jest prawdziwa, szczera i bez ściemy. Np., bo ja wiem?, czy artykuły o konkursie Chopinowskim są rzetelne dziennikarsko.
wolff01
Gramowicz
31/10/2025 19:08
Pozytywne opinie od: IGN, GamesRadar, Variety i CBR. Oczywiście. No cóż, trzeba zadbać o te akredytacje!