Avalanche szykuje rewolucję? Hogwarts Legacy 2 może przejść w formułę MMORPG

No i urwą złote jaja kurze.

Spekulacja: zrobią typowe MMO które padnie w ciągu jednego roku a problemy zaczną się w ciągu kwartału bo ludziom się skończy zawartość. I nie będą nadążać z nową. 

Co powinni wg mnie zrobić: grę typu sandbox która replikuje fantazję uczęszczanie do tej szkoły. Na początek. Chodzi o to by casuale przyciągnąć. Bezstresowe aktywności. Rozwój postaci to zajęcia w szkole. W ogóle można zrobić system gdzie twoja postać zaczyna młodo i dorasta wraz z postępami w grze. Więc lądujesz na kolejnym roczniku a Twoja postać faktycznie zmienia wygląd na kogoś starszego. Do tego sporty, rywalizacje, turnieje, potyczki z innymi, pojedynki ale w ramach sportu. Zajmowanie się stworzeniami gdzie można np. wychować sobie peta albo mounta jeżeli poświęcisz czas.

Do tego sporo craftingu. Szaty, różdżki, różnego rodzaju artefakty, miotły itp. Możliwość objęcia kawałka terenu i zrobienia na nim wieży maga albo domu. Oczywiście poza wyspą. 

Oczywiście to wszystko wymaga aktywności na wyspie i w okolicy. Zbieranie materiałów itp. Potki się same nie stworzą z niczego. Chcesz szatę z odpowiednim kolorem to trzeba skombinować barwnik. Itp.

I wtedy masz tier 1, coś dla ludzi kochających gry typu Animal Crossing czy Stardew Valley ale z wyzwaniami. Obok tego masz tier 2 czyli już bardziej typowe MMO. Misje, dungeony, jakieś wyprawy badawcze (bardziej jak rajdy), PVE, PVP dla chcących. Generalnie już to są rzeczy w świecie. I tutaj mamy naprawdę pole do popisu bo można pokazywać zarówno fantastyczne krainy jak i realny świat.

A do tego masz tier 3 czyli możliwość opuszczenia szkoły by stać się dzikim/złym magiem. Po drugiej stronie. Mają swoje lokacje, swoje aktywności, swoje quirksy. Tu można nauczyć się np. zakazanych zaklęć. I potem można robić takie koncepcje jak powrót i odkupienie ale to tworzy ciekawą sytuację bo wtedy znasz zakazane zaklęcia ale jesteś w szkole.

Co wyróżnia to co opisałem? To że ludzie w takie gry jak właśnie animal crossing potrafią grać miesiącami czy latami kiedy nie mają z kim grać. Robienie rzeczy wspólnie z innymi daje lepsze efekty. Do tego content niejako generuje się sam, robiony przez graczy. Więc gra nie polega po prostu na tym że robisz lvl 1-100 w miesiąc a potem narzekasz że gra nie ma nic do zaoferowania. 

W ogóle widzą nawet zapożyczenie elementów EVE Online. Gdzie Twój student studiuje jak jesteś offline. Wybierasz topic, ustawiasz w kolejkę i idziesz offline. I robisz tak że nauczenie wszystkiego będzie trwało lata w relanym świecie. A chodzi o to by ludzie się specjalizowali. By rozwijali postać przez długi czas małymi krokami.

Dodatkowo w takim systemie nadal monetyzacja jest możliwa. Np. w sklepie można mieć nowe kroje szat. Bardziej niestandardowe. Ale nawet jak masz krój to kolorowanie i inne rzeczy to element gry. Tak samo można dodawać jakieś unikalne meble albo jakieś specjalne lokacje pod domy.

Tylko nie przesadzić. Bo z jednej strony nie chcesz żeby wyglądało jakby cała kosmetyka była w sklepie a z drugiej strony nie zrobić jak w New World gdzie kosmetyka opcjonalna była tak paskudna że mało kto z niej korzystał w grze. 

Ale szczerze - będę zaskoczony jeżeli studio zaryzykuje by zrobić coś podobnego do tego co opisałem. Dostaniemy raczej typowe themepark MMO które pewnie szybko padnie.