[AKTUALIZACJA #1] W sieci pojawiły się nagrania z panelu, które zamieściliśmy na samym końcu. Udostępniła je redakcja Twinfinite.
Podczas panelu Diablo IV: Unveiled dowiedzieliśmy się kilku ciekawych szczegółów na temat produkcji.
Podczas panelu Diablo IV: Unveiled dowiedzieliśmy się kilku ciekawych szczegółów na temat produkcji.
[AKTUALIZACJA #1] W sieci pojawiły się nagrania z panelu, które zamieściliśmy na samym końcu. Udostępniła je redakcja Twinfinite.
Blizzard Entertainment wyciągnęło wnioski ze swojej zeszłorocznej wpadki i wreszcie zapowiedziało Diablo IV. My natomiast będziemy słyszeć o tej grze nieustannie przez najbliższe tygodnie, choć twórcy na pewno usuną się w cień zaraz po tegorocznej edycji BlizzConu i zamilkną na długi czas. Na razie jednak możemy się nacieszyć mnóstwem szczegółów, świetnym zwiastunem oraz nadzieją, że oto nadszedł godziwy spadkobierca legendarnego Diablo II. Wiemy już co nieco o fabule, znamy pierwsze trzy klasy postaci, a także regiony, które przyjdzie nam zwiedzić. Najwięcej szczegółów znajdziecie pod tym adresem, gdzie zamieściliśmy najważniejsze informacje – w tym te, które pojawiły się już na oficjalnej stronie gry. Co więc jeszcze możemy o Diablo IV powiedzieć? W gruncie rzeczy nic wielkiego, aczkolwiek podczas panelu Diablo IV: Unveiled, który odbył się krótko po ceremonii otwarcia, pojawiło się sporo interesujących ciekawostek, o których warto wspomnieć. Zanim jednak przejdziemy do konkretów, koniecznie zajrzyjcie do nowej galerii, gdzie znajdziecie opublikowane przez Blizzardową prasę grafiki.![]()
Prawdopodobnie najczęściej pojawiającą się informacją podczas panelu było stwierdzenie, że Diablo IV jest bardziej ugruntowanym podejściem do marki. Deweloperzy podkreślili również kilkakrotnie kwestię inspiracji drugą częścią serii i zarazem odsunięcia się od koncepcji znanej graczom z trójki. Gra nadal czerpie garściami z okultyzmu i motywów biblijnych, jednak zostało to wszystko owiane również charakterystyczną mroczną atmosferą, którą miłośnicy serii doskonale pamiętają z Diablo II – teraz powróciła, tyle że ze zdwojoną siłą. Później twórcy ponownie wspomnieli krótko o fabule, opisując przede wszystkim Lilith, czyli słynną córkę Mefista. Dowiedzieliśmy się również, że Diablo IV zabierze nas w podróż do ogromnego otwartego świata z pięcioma różnymi regionami: Scosglen, Strzaskane Szczyty, Suche Stepy, Hawezar oraz Kedżystan. Tutaj twórcy zaznaczyli, że postanowili wykorzystać wnioski, jakie wyciągnęli z trybu przygodowego w Diablo III, w tworzeniu zupełnie nowej i przede wszystkim nielinearnej kampanii. Nie będziemy więc musieli przechodzić fabuły od początku do końca za jednym razem – będziemy mogli zrobić sobie przerwę i przejść do zawartości na drugim planie, co pozwoli nam na całkowite dostosowanie gry do naszych preferencji.
Potwierdzono, że Diablo IV zaoferuje graczom do wyboru pięć klas postaci – na razie jednak poznaliśmy tylko trzy: Barbarzyńcę, Czarodziejkę oraz słynnego Druida, który powrócił do gry. Każda z tych klas dostała swoje pięć minut podczas panelu, a my w międzyczasie mogliśmy popatrzeć na świetne grafiki koncepcyjne. Barbarzyńca zawsze był najpopularniejszą klasą, zaś jego zdolności do walki w zwarciu przeważała nad innymi zaletami zarówno w Diablo II, jak i Diablo III. Deweloperzy podkreślili jednak, że granie Barbarzyńcą nie oznacza jedynie bezmyślnego wparowywania w hordy wrogów, machania młotem czy innym toporem, a niesie za sobą również głębię, której będziemy mogli doświadczyć w Diablo IV. Barbarzyńcy słyną głównie ze swojego arsenału broni – w czwórce zastosowano natomiast nowy system, dzięki któremu będziemy mogli wyposażyć się w jedną z czterech różnych broni i użyć jej w odpowiednich sytuacjach. Co ważniejsze, gracz będzie w stanie nieść ze sobą zarówno jednoręczne, jak i dwuręczne oręże. Kiedy natomiast postanowimy zrobić użytek z jakiejś umiejętności, wymagana od niej broń zostanie automatycznie wybrana. Dzięki temu, grając Barbarzyńcą, będziemy mogli zyskać znaczną przewagę w walce.![]()
Później nadeszła kolej druida, który – co ciekawe – oficjalnie nie był w planach, jednakże jeden z deweloperów wykonał pewną grafikę, twórcy zobaczyli ją i postanowili natychmiast zmienić zdanie. Bardzo dobrze, że zmienili. Powracająca klasa postaci będzie teraz dawała znacznie więcej możliwości. Druidzi zawsze byli postaciami hybrydowymi, które mogły płynnie przechodzić od przywoływania i rzucania czarów do zmieniania swojej formy, tyle że w Diablo II twórcy skupili się głównie na tym drugim. Teraz, w Diablo IV, rzeczywiście będziemy mieć do czynienia z hybrydą. Charakter klasy pozwoli graczom przechodzić z jednej formy do drugiej, w międzyczasie dodając do tego umiejętności. O czarodziejce niestety nie dowiedzieliśmy się nic nowego – po raz kolejny powiedziano, że będzie władać żywiołami, aby rozświetlać wszechogarniającą ciemność i… to w zasadzie by było na tyle. Deweloperzy postanowili nie wspominać słowem o pozostałych dwóch klasach, aczkolwiek możemy się domyślać. Żadna z klas nie skupia się jakoś szczególnie na defensywie, więc stawialibyśmy na Paladyna lub Krzyżowca.
Niezależnie jednak od tego, kim zdecydujemy się zagrać, nasza uwaga zostanie zwrócona w stronę możliwości, jakie zaoferuje nam Diablo IV w kwestii budowy postaci. Jeden z deweloperów, John Mueller, powiedział, że “wreszcie będziemy mogli stworzyć Barbarzyńcę naszych marzeń”, co oczywiście odnosi się również do pozostałych klas. Będziemy wybierać płeć, fryzurę, kolor skóry, blizny, a nawet tatuaże. Tyle że wybory wcale nie ograniczą się do wyglądu – w tym momencie pokazano drzewka talentów. Pojawią się liczne umiejętności oraz powrócą słowa runiczne, czyli przedmioty powstałe z połączenia run z przedmiotami szarymi z miejscem na gniazda. Tym razem jednak mają one być znacznie bardziej elastyczne pod względem formy oraz łatwiejsze w użyciu.
Pojawił się także temat świata przedstawionego. Twórcy podkreślili, że tym razem to nie będą poszczególne akty – mamy do czynienia ze znacznie bardziej otwartym światem. Z tego względu umieszczono w grze miasta pełniące rolę znanych z Diablo III głównych miejsc poszczególnych aktów. Będziemy mogli tutaj pohandlować swoimi przedmiotami i porozmawiać z innymi graczami. Ponadto gracze dostaną możliwość utworzenia grupy, z którą następnie wezmą udział w różnych wydarzeniach. Podczas panelu zobaczyliśmy fragment rozgrywki takiej grupy, która akurat zmagała się z wielkim bossem. Oczywiście, wspomniane wydarzenia i eventy będą pojawiały się w grze, jednak będą generowane losowo. A z racji tego, że mapy będą znacznie większe, Blizzard postanowił ofiarować nam opcję podróżowania na grzbiecie wierzchowca. A co, jeżeli chcemy grać całkowicie sami? W tym momencie pojawił się akcent humorystyczny – na terenach PvP możemy po prostu wyeliminować innych graczy.
I jeszcze jedno – Diablo IV na pewno nie pojawi się wkrótce. Deweloperzy przyznali, że po BlizzConie zamierzają usunąć się w cień na jakiś czas.