Kojima o mało nie zrezygnował z tworzenia gier po rozstaniu z Konami

pepsi
2019/10/09 18:22
3
0

Przy okazji nadchodzącej premiery Death Stranding Hideo Kojimie zebrało się na zwierzenia. Wynika z nich, że niewiele brakowało, by gra w ogóle nie powstała.

Kojima o mało nie zrezygnował z tworzenia gier po rozstaniu z KonamiMetal Gear Solid V: The Phantom Pain mogło stać się ostatnią grą, która kiedykolwiek wyszła spod ręki Hideo Kojimy. Dziś wiadomo już, że tak się nie stanie – od premiery Death Stranding dzieli nas bowiem ledwie miesiąc. Gdyby jednak słynny projektant ugiął się pod presją otoczenia, całkowicie porzuciłby karierę w branży elektronicznej rozrywki.

- Trzy lata i dziewięć miesięcy temu wylądowałem na swoim. W tym czasie miałem 53 lata – wspomina na łamach Famitsu moment, gdy rozstał się z Konami, firmą, z którą łączyła go wieloletnia współpraca usłana niemal samymi sukcesami. - To wiek, w którym przeszedłbyś na emeryturę, prawda? Członkowie mojej rodziny również byli przeciwni pomysłowi założenia nowego studia. Byłem 53-latkiem w średnim wieku, nie miałem pieniędzy ani nic innego. Byłem tylko ja opowiadający o tym, że stworzę grę z otwartym światem – kontynuuje Kojima.

Wielu powątpiewało, że twórca serii Metal Gear Solid będzie w stanie odtworzyć swój sukces bez solidnego zaplecza wydawniczego. – Nie było choćby jednego słynnego na cały świat projektanta, który osiągnął sukces będąc jedynie na swoim – zauważa Kojima. Przypadki takich legend, jak Peter Molyneux, John Romero czy Ken Levine zdają się tę tezę potwierdzać. Wszyscy wymienieni po rozstaniu ze swoimi pracodawcami odeszli w zapomnienie.

GramTV przedstawia:

Sporą przeszkodę w formowaniu nowego studia stanowiły też kwestie finansowe. – Nawet kiedy poszedłem do banku, nie mogłem pożyczyć pieniędzy. Mówili: “wiemy, że jesteś ceniony, ale nie masz faktycznych rezultatów”. Takim właśnie państwem jest Japonia. Wtedy natrafiłem jednak na pewnego bankiera pracującego w największym banku w Japonii, który jest moim wielkim fanem i uzyskałem finansowanie – zdradza.

Przypomnijmy, że Hideo Kojima odwiedził ostatnio Polskę. Polecamy też nowy zwiastun Death Stranding.

Gry z serii Metal Gear Solid w sklepie sferis.pl

Komentarze
3
dariuszp napisał:

Różnica jest taka że Peter Molyneux czy John Romero obiecywali i nie mieli nic do pokazania. Często też byli bardziej z powodu gadania jak robienia.

Mówcie co chcecie o Kojimie ale on dowoził.

I tutaj też widać że dowozi. Nawet jeżeli gra jest dość dziwna.

Coś w tym jest. Chciałoby się powiedzieć, że "kto, jeśli nie Kojima"... ale im blizęj premiery Death Stranding, to mam więcej obaw. Jasne, podoba mi się klimat, pewien zamysł fabularny, te wszystkie "kojimizmy" pojawiające się na zwiastunach i gameplayach. Problem w tym, że oczekiwania względem tego tytułu już urosły na niewiarygodną skalę i trudno będzie nie mieć wrażenia, że "no to mogło być lepsze".

Życzę jednak, żeby tak nie było, a gracze po pokonaniu Death Stranding powiedzieli "wow, to jest wow". Choć i tak mam wrażenie, że ta gra mocno spolaryzuje graczy - jedni będą mówić, że majstersztyk. Inni powiedzą, że farmazony i niepotrzebnie przepalony hajs megalomana Kojimy ;) 

MisioKGB
Gramowicz
09/10/2019 22:08

Jasne tylko że on chce dobitnie wszystkim przekazać podświadomie wiadomość w stylu hej ja będę tym pierwszym któremu się udało. Kibicuje Kojimie bardzo ale czasem zdaje się być zadufany w sobie. 

dariuszp
Gramowicz
09/10/2019 21:26

Różnica jest taka że Peter Molyneux czy John Romero obiecywali i nie mieli nic do pokazania. Często też byli bardziej z powodu gadania jak robienia.

Mówcie co chcecie o Kojimie ale on dowoził.

I tutaj też widać że dowozi. Nawet jeżeli gra jest dość dziwna.




Trwa Wczytywanie