Analityk o mikropłatnościach w Star Wars: Battlefront II: - gracze przesadzają, EA żąda za mało pieniędzy

Patryk Purczyński
2017/11/20 20:01

Analityk KeyBanc Capital Markets wygłosił niepopularną wśród graczy opinię na temat mikrotransakcji w Star Wars: Battlefront II.

Analityk o mikropłatnościach w Star Wars: Battlefront II: - gracze przesadzają, EA żąda za mało pieniędzy

Electronic Arts tymczasowo wyłącza mikropłatności w Star Wars: Battlefront II, a winą za taki ich kształt w grze próbuje się obarczyć Disneya. Nie wszyscy uważają jednak rozwiązania zastosowane w nowej produkcji EA DICE za cokolwiek zdrożnego. - Gracze nie są obciążani zbyt dużymi kwotami, de facto płacą za mało - uważa Evan Wingren, analityk KeyBanc Capital Markets.

Swoje stanowisko popiera wyliczeniami, jak poniesione w grze koszty wypadają w przeliczeniu na jedną godzinę zabawy. Battlefront II kosztuje 60 dolarów, dodatkowo na mikropłatności można wg jego propozycji przeznaczyć 20 dolarów miesięcznie. Według Wingrena statystyczny użytkownik gra 2,5 godziny dziennie przez rok, a to oznacza, że na godzinę zabawy wydaje ledwie 40 centów. W przypadku płatnej telewizji ten przelicznik wynosi 60-65 centów, 80 centów za wypożyczony film i ponad 3 dolary za film obejrzany w kinie.

GramTV przedstawia:

- Jeśli spojrzeć na dane, godzina zawartości gry wideo to jedna z najtańszych form rozrywki. Analiza ilościowa pokazuje, że wydawcy gier tak naprawdę żądają od graczy relatywnie mało pieniędzy i prawdopodobnie powinni podnieść ceny - stwierdza analityk. Skąd więc tak wielkie oburzenie, które zapanowało po premierze Star Wars: Battlefront II? - Ta saga to idealny przykład przesadnej reakcji, ponieważ chodzi tu o EA, Gwiezdne wojny, reddit i pewnych purystów dziennikarskich, którzy nie lubią mikropłatności - kwituje Wingren.

Komentarze
23
Usunięty
Usunięty
01/02/2018 10:48
fenr1r napisał:

Od razu widać, że gościu dostał hajs od EA na przeprowadzenie 'badań', których wnioski będą tworzyć przychylny przekaz dla inwestorów. Oczywiście najprościej zrobić z protestujących oszołomów. Taka propaganda. Swoją drogą bardzo popularny trik w polityce.

1 godzinę temu, NemoTheEight napisał:

No i skad mu wyszło 2,5 godizny dziennie? Sporograczy to dorośl ludize, któzy studiją, albo pracują, nei maja czasu na ani godiznę dziennie. Albo facet jest skrajnie niekompetentny, albo EA mu dało kasę za te wyliczenia.

Pewnie odpowiednio dobrał segment, żeby pasowało pod wnioski, ale z drugiej strony godzina czasu dziennie na gry to nie jest znowu taki problem.

 

Ale ja to wiem. Mi nie chodizlo o dowiedzenie się skąd wnioski, tylko wypunktowanie błędów. I tak, godizna gry to problem jak wchdzisz z domu o 6, wracasz o 18 i jeszcze musisz zrobić kilka wązniejszych rzeczy.

KadwaO
Gramowicz
21/11/2017 09:47

Jego wyliczenia mają kilka standardowych błędów, nie bierzemy czasu grania dziennie, a czasu jaki ogólnie przeznaczymy na grę np. jeżeli np. na jedną grę poświęcimy 40 h wychodzi mniej więcej za godzinę gry cena biletu do kina... natomiast około 300 h w grze to godzina grania wychodzi nam jak za wyporzyczony film...  By wydać tyle ile gość założył na grę trzebaby było grać około 1000 h w grę. Drugim błędem, a raczej soposobem manipulacji jest rozłożenie na dni, tak samo ja mogę powiedzieć, że telewizja kosztuje nas dziennie tyle ile dwa lizaki w kiosku.

KadwaO
Gramowicz
21/11/2017 09:47

Jego wyliczenia mają kilka standardowych błędów, nie bierzemy czasu grania dziennie, a czasu jaki ogólnie przeznaczymy na grę np. jeżeli np. na jedną grę poświęcimy 40 h wychodzi mniej więcej za godzinę gry cena biletu do kina... natomiast około 300 h w grze to godzina grania wychodzi nam jak za wyporzyczony film...  By wydać tyle ile gość założył na grę trzebaby było grać około 1000 h w grę. Drugim błędem, a raczej soposobem manipulacji jest rozłożenie na dni, tak samo ja mogę powiedzieć, że telewizja kosztuje nas dziennie tyle ile dwa lizaki w kiosku.




Trwa Wczytywanie