Nie wiem co bardziej imponuje. Możliwości Nintendo Switch 2, czy zdolności Ubisoftu w zakresie portowania?
Niezależnie od tego jakie można mieć zdanie na temat gry Assassin’s Creed Shadows oraz samego Ubisoftu, to trzeba przyznać, że francuska firma potrafi dobrze portować swoje tytuły. Najpierw sprawdzałem demo Star Wars Outlaws, które działa i wygląda bardzo dobrze na Nintendo Switch 2, a teraz zagrałem w Shadows i muszę przyznać, że pomimo drobnych wpadek o których za moment wspomnę, byłem pozytywnie zaskoczony realizacją tego projektu. Tutaj zaznaczę, że opisuję swoje wrażenia z portu, a nie gry jako takiej. Jeśli chcecie zapoznać się z recenzją gry, odsyłam was do tekstu Muradina.
Assassin's Creed Shadows
Sprawdziliśmy jak działa i wygląda Assassin’s Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Nintendo Switch 2 choć dużo lepsze od pierwowzoru, raczej nie robi sporego wrażenia na rynku handheldów pod względem mocy. Mimo wszystko Cyberpunk 2077 udowodnił, że można bardzo skutecznie wykorzystać drzemiące w konsoli podzespoły i przy okazji wszystkim tych zaskoczyć. Myślę, że Assassin’s Creed Shadows, choć nie jest dokładnie na tym samym poziomie, to jednak spokojnie może znaleźć się w gronie portów godnych polecenia – o ile przetrawicie pewne ustępstwa, które pozwoliły na zachowanie w miarę stabilnej rozgrywki.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Świat Shadows jest sporych rozmiarów. Zawiera wiele bogatej roślinności, majestatycznych widoków i kilka ciekawych miast. Upchnięcie tego wszystkiego w małym sprzęcie Nintendo, naturalnie wymagało pewnych kompromisów, ale myślę że wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, że tak po prostu musi być, aby tytuł był grywalny na dużo słabszym sprzęcie. Przede wszystkim najnowszy Asasyn oferuje rozdzielczość 1440p w trybie zadokowanym (po upscalingu) oraz 1080p w trybie przenośnym i pomimo gdzieniegdzie uproszczonych tekstur, obraz pozostaje całkiem wyraźny. Tym bardziej zaskakuje fakt, ze Shadows w obu przypadkach działa we w miarę stabilnych 30 klatkach na sekundę. Tak, w miarę, ponieważ nie w każdej sytuacji udało się to osiągnąć. W cutscenkach nie ma z tym najmniejszego problemu, podczas starć z wieloma przeciwnikami również, a nawet na wielkich otwartych przestrzeniach, czyli spokojnie można powiedzieć, że przez większość czasu gry, Shadows imponuje stabilnością.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Spadki klatek spotykały mnie dopiero w miastach, które oferują więcej detali na metr kwadratowy. Nie są to oczywiście dropy uniemożliwiające grę, ale na tyle odczuwalne, że nie da się o tym nie wspomnieć. Przełączanie się między menusami działa z delikatnym opóźnieniem, ale akurat to jest na tyle statyczny element, że kompletnie nie wpływa na samą rozgrywkę. Mam też pewne wrażenie, że w wersji zadokowanej gra działa i wygląda minimalnie gorzej, a to z pewnością zaskakujące, ponieważ zwykle jest na odwrót. Są to jednak marginalne różnice, których można nie wyłapać, gdy się zagłębi w rozgrywkę. Myślę, że wiele dobrego w tym porcie zdziałała obecność technologii DLSS, która właśnie w takich chwilach udowadnia jak świetnym jest rozwiązaniem.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Mimo tych drobnych wpadek wydajnościowych, gra działa bardzo dobrze w stosunku do tego jak wygląda. Na to również trzeba zwrócić uwagę, bowiem pamiętam stary port Ubisoftu, a mianowicie Immortals Fenyx Rising, który choć działał nawet na pierwszym Switchu wyśmienicie, to był zwyczajnie brzydki. Assassin’s Creed Shadows wygląda naprawdę przyzwoicie. Czasem w trakcie szybkiego biegu lub jazdy konnej, niektóre tekstury potrafią się doczytywać na naszych oczach, ale powiedzmy, że jest to w granicach dobrego smaku. Mimo wszystko, cała gęsta roślinność, promienie słońca, które pomimo swojej prostoty potrafią zrobić wrażenie, a także niektóre widokowe miejscówki, są na tyle świetnie wykonane, że nadal przykuwają wzrok zamiast straszyć. Pewne widoczne problemy pojawiają się z bliska, ale też nie zawsze. Czasami widać uproszczone futerko zwierzątka lub nieco rozmytą twarz jakiegoś NPC, ale jeśli się nie przygląda takim detalom, to całościowo ten port wygląda bardzo dobrze. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie również to, że Ubisoft nie okroił fizyki. Przykładowo nadal zobaczymy naturalnie uginającą się trawę, której animacja nie odbiega od wersji z “dużych” konsol - szacun. Przyznaję, nie spodziewałem się, że tak duża gra (ważąca na Switchu 2 ponad 60 GB) będzie w stanie zachować wystarczająco dobrą jakość, aby grać komfortowo i bez męczenia oczu.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
GramTV przedstawia:
Teraz moje największe zaskoczenie – Ubisoft nie poszedł na łatwiznę i uwzględnił dotykowy ekran Nintendo Switch 2. Jak wspomniałem wyżej, przełączanie się między kartami ma lekkiego laga, ale już samo poruszanie się dotykiem po mapie działa bardzo płynnie i jest dużo wygodniejsze aniżeli za pomocą analoga. Co więcej, mapa nie jest jedynym obsługiwanym w ten sposób elementem. Za pomocą dotyku bez problemu będziemy mogli poruszać się po widoku zleceń, w sklepach podczas handlu przedmiotami, przy zakładaniu pancerza oraz broni, a nawet podczas modyfikowania swojej kryjówki.Kompletnie nie oczekiwałem, że to zrobią, ale bardzo miło się zaskoczyłem i polecam korzystać z tej możliwości dla większego komfortu.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Jak sobie radzi sama konsola? Tu już nie jest tak różowo. Aby uzyskać tak dobre wyniki w tak obszernym Shadows, przy zachowaniu korzystnego wyglądu, sprzęt Nintendo pracuje na najwyższych obrotach. Oznacza to, że konsola bardzo szybko się nagrzewa i jest to raczej jedna z “cieplejszych” produkcji jaką ogrywałem, a także – niestety – bardzo mocno drenuje baterię w trybie przenośnym. Nie ukrywam, że przy dłuższych sesjach z grą musiałem mieć pod ręką ładowarkę, bo inaczej co dwie godziny musiałbym robić przymusowe przerwy. Oczywiście zawsze zostaje tryb zadokowany gdzie ten problem znika, ale w mojej sytuacji, w której nie mieszkam sam, a bazę mam podłączoną do telewizora, nie mogłem sobie pozwolić na taki komfort. Dlatego o ile uważam port za naprawdę dobry, tak nie poleciłbym grania w Shadows podczas dłuższych podróży, a już na pewno nie bez jakiegoś powerbanku bądź kabla.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Na koniec dodałbym tylko, że Switchowa wersja Assassin’s Creed Shadows nie uwzględnia dodatku Claws of Awaji. Mam nadzieję, że pojawi się on w przyszłości, aby użytkownicy tej konsoli mogli w pełni doświadczyć tej produkcji, ale na ten moment można się czuć nierówno traktowanym względem graczy korzystających z innego sprzętu. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wypuszczenie portu wraz z dodatkiem, jak zrobił to choćby CD Projekt Red z Cyberpunkiem. Nie do końca wiem, czym była podyktowana taka decyzja.
Assassin's Creed Shadows na Nintendo Switch 2
Assassin’s Creed Shadows na Nintendo Switch 2 to bardzo udany port. To niesamowite, że jak na tak ogromną grę, Ubisoft wcale nie musiał sięgać po jakieś drastyczne cięcia, aby działała ona dobrze, bez znaczącej utraty jakości grafiki. W tym konkretnym przypadku udało się zachować równowagę pomiędzy rozwiązaniami technicznymi, a bardzo przyzwoitym wyglądem, dzięki czemu mogę śmiało przyznać, że Shadows jest jednym z najlepszych portów jakie trafiły na Switcha 2, a posiadacze tych konsol nie powinni czuć się bardzo stratni względem użytkowników konkurencyjnych sprzętów. Jeśli można za coś pochwalić Ubisoft w tym trudnym dla studia okresie, to właśnie za tę konwersję Shadows.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!