Najgorsze filmy 2025 roku. TOP 15 tytułów, na które szkoda czasu

Radosław Krajewski
2025/12/17 13:00
3
0

Mija kolejny rok, który obfitował w złe produkcje. Zarówno te w kinach, jak i na platformach streamingowych.

Zbliża się koniec roku, a więc nadszedł czas podsumowań. Tradycyjnie nie może więc zabraknąć listy najgorszych filmów mijających dwunastu miesięcy, a zdecydowanie jest z czego wybierać. Chociaż 2025 rok miał sporo niespodziewanych hitów i wielkich pozytywnych zaskoczeń, to nie brakowało również mniej udanych pozycji, a nawet takich, które mogłyby kandydować do listy najgorszych produkcji w historii kina. Na poniższej liście nie brakuje więc głośnych i świetnie zarabiających blockbusterów, nieudanych powrotów słynnych serii, ekranizacji gier, czy też polskich produkcji.

Zamach na papieża
Zamach na papieża
Foto: Wonder Films/Podkarpacki Regionalny Fundusz Filmowy

Jeżeli zamierzacie spędzić przerwę świąteczno-noworoczną przy filmach, to zerknijcie na poniższą listę, aby wiedzieć, jakich tytułów lepiej unikać, aby nie tracić na nie czasu. Niektórych z produkcji z pewnością spodziewacie się zobaczyć na poniższej liście, inne mogą być zaskoczeniem, a o niektórych mogliście nawet nigdy nie słyszeć i mogę jedynie przeprosić, że jednak o tak złych filmach się dowiedzieliście. Jak co roku obrywa się największym hegemonom Hollywood, zarówno Disneyowi i Warner Bros., jak i Netflixowi, czy Sony Pictures. To nie był dla nich tak udany rok, jak mógłby być, gdyby tylko zdecydowali się nie wypuszczać tych filmów do kin i na streaming.

Wyróżnienia: Babygirl, Wiedźmin: Syreny z głębin, Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat, Holland, Amator, Wujek Foliarz, Oddaj ją, The Old Guard 2, Koszmar minionego lata, Springsteen: Ocal mnie od nicości, Wybryk, Wicked: Na dobre.

15. Minecraft: Film

Prawdopodobnie jeden z najbardziej kontrowersyjnych wyborów na tej liście, ale nie jestem fanem tej ekranizacji popularnej gry. Koncertowo zmarnowano tu potencjał serii, oferując widzom prostą historię, skierowaną głównie do dzieci lepiej znające TikTokowe brainroty niż tabliczkę mnożenia. Jako produkcja skierowana do młodszych widzów, osiągnęła swój cel i nic dziwnego, że film zarobił prawie miliard dolarów na całym świecie. Jednak wysokie zarobki, a co za tym idzie ogromne zainteresowanie, automatycznie nie czynią z filmu dobrej produkcji, a aktorski Minecraft jest tego najlepszym przykładem.

Minecraft
Minecraft

Dało się to jednak uratować, gdyby bohaterowie byli ciekawsi i lepiej zagrani, gdyż Jack Black i Jason Momoa niesamowicie irytują w swoich mało zabawnych rolach. Do tego koszmarni antagoniści i brak kreatywnego wykorzystania świata, który przecież najbardziej opiera się na wyobraźni. Co więcej, wpływ Minecrafta na kolejne ekranizacje popularnych growych serii, może być zgubny i zamiast otrzymywać ambitne produkcje, jedyne co będziemy mogli liczyć, to mnóstwo akcji, chaos narracyjny i niepotrzebny humor. Obym się jednak mylił.

14. Until Dawn

I kolejna ekranizacja gier, ale tym razem o którą nikt nie prosił i nikt jej nie chciał. Sony jednak odpowiednio zaplanowało sobie wykorzystanie tej marki i oprócz niepotrzebnego nikomu remake’u, powstała również filmowa adaptacja. Początkowo można dać się oszukać, że jednak będzie to niezłe kino grozy, szczególnie pierwszą sekwencją z pętlą czasową, ale szybko okazuje się, że to tylko fasada, obietnica czegoś więcej, niż kinowe Until Dawn jest w stanie spełnić. Niestety poza kilkoma niezłymi scenami, które budują klimat, film nie ma wiele do zaoferowania, popadając w gatunkowe klisze.

Until Dawn
Until Dawn

GramTV przedstawia:

Przede wszystkim Until Dawn ma niewiele wspólnego z grą od studia Supermassive Games. Decyzja o stworzeniu zupełnie nowej historii, zamiast adaptowaniu tej z gry, była słuszna, ale twórcy filmu powinno lepiej zrozumieć, na czym polega fenomen tych gier. Dodatkowo zabrakło konsekwencji w rozszerzaniu tego uniwersum i rozbudowy całej mitologii, przez co film proponuje rewolucyjne zmiany w koncepcji względem oryginału. Prosta historia i mało charyzmatyczni bohaterowie też nie pomagają, aby nie nudzić się podczas seansu.

13. Zamach na papieża

Dużo czasu minęło już od ostatniego udanego filmu Władysława Pasikowskiego i po premierze Zamachu na papieża ten licznik wcale nie został wyzerowany. Jego najnowsza propozycja z Bogusławem Lindą nie tylko pełna jest absurdów, ale również mnóstwa błędów logicznych i nudnej akcji. Szczególnie widać to po nieskładnych ruchach Lindy, ale 73-letniemu aktorowi można wybaczyć, że nie będzie już tak dynamiczny, jak w dwóch pierwszych odsłonach Psów.

Zamach na papieża
Zamach na papieża
Foto: Wonder Films/Podkarpacki Regionalny Fundusz Filmowy

Zdecydowanie najgorszym elementem Zamachu na papieża jest scenariusz, który własnoręcznie napisał Pasikowski. Przydałby się ktoś do pomocy, gdyż film nie tylko ma problemy ze wspomnianą logiką oraz tempem, żeby tylko wspomnieć o wykonywaniu przez głównego bohatera pobocznych zadań i to w czasie, gdy akcja powinna ruszyć do przodu, ale także niesamowitych zwrotów akcji, które burzą śmiech, lecz tylko z politowania. To kino w starym stylu, które zatrzymało się w latach 90. I właśnie tam powinno pozostać.

Komentarze
3
fenr1r
Gramowicz
Dzisiaj 18:27

Co, nie podobała się ballada o łysym kibolu? Dramat człowieka rozdartego pomiędzy lojalnością wobec chuligańskiego etosu, a realizacją wielkich ambicji o byciu lokalnym gangusem. Główny bohater o złożonym charakterze. Z jednej strony brutalny oprych, z drugiej zakochany romantyk.Jego wybranka też jest niezłą postacią. Dziewczę chyba do końca wierzyło, że przekona swojego mężczyznę, aby ten zrezygnował z bicia się po mordach i zajmie się baletem. Zachciało jej się przygód, a trzeba było iść na terapię.

Druga Furioza jest całkiem dobra. Nie powiedziałbym, że nieznacznie gorsza od pierwszej. Trzeba to dzieło jednak oglądać z przymrużeniem oka. Czasami miałem wrażenie, że autorzy odlecieli za bardzo w kierunku fantastyki i zdarzenia zaprezentowane, są raczej nieprawdopodobne.Później jednak przypomniałem sobie, kogo naród wybrał na prezydenta i znowu zacząłem się wstydzić bycia Polakiem.

Grze
Gramowicz
Dzisiaj 16:49

Chwała Niebiosom, że oszczędziły mi tego cierpienia. Niechcący zahaczyłem tylko przypadkiem o Rach, ciach!, bo myślałem, że to Reksio, the true story, ale po 3 minutach wyłączyłem i śpię spokojnie.

Lucek
Gramowicz
Dzisiaj 14:24

Z tej listy zahaczyłem tylko o "Wojnę światów". Przed próbą obejrzenia tego czegoś co nawet trudno nazwać filmem, wydawało mi się że "Wojna światów" to samograj, coś czego nie sposób spierdolić. A jednak udało się. 




Trwa Wczytywanie