Kangurek Kao - recenzja gry planszowej

Patryk Purczyński
2023/05/20 15:00
0
0

Ruszamy na skoczną wyprawę po wielobarwnych krainach, w których mieszkają różne nieprzyjaźnie nastawione stworki. Na odważnych czekają nagrody!

Kangurek Kao - recenzja gry planszowej

Kangurka Kao jako postaci cyfrowej nie trzeba specjalnie przedstawiać. Rezolutny bokser podróżuje po przeróżnych światach, walcząc z przeciwnikami, zdobywając monety i skarby, a wszystko po to, by na końcu zmierzyć się z ostatecznym bossem i wypełnić cel swojej misji. Gra planszowa, której autorem jest Wojciech Rzadek, mocno bazuje na koncepcji cyfrowego oryginału, choć nie występuje w niej element starcia z bossem. Poza tym znajdziemy w niej jednak elementy doskonale znane fanom serii od Tate Multimedia. Planszówka skierowana jest do młodszych odbiorców (producent zaleca ją dzieciom od siódmego roku życia). A jak konkretnie wygląda rozgrywka?

Kangurek Kao - skrót zasad

Kangurek Kao - skrót zasad, Kangurek Kao - recenzja gry planszowej

Planszowa adaptacja Kangurka Kao jest grą opartą o rywalizację. Dwóch do czterech graczy stara się zdobyć jak największą liczbę monet i pokonać jak najwięcej przeciwników. Monety skryte są na kafelkach lokacji oraz kartach skarbów. Przeciwnicy również występują w grze w formie kart. Każdą pokonaną kartę przeciwnika oraz zdobytą monetę gracze zliczają na koniec gry - kto ma ich najwięcej, ten wygrywa.

Rozgrywka podzielona jest na tury, a te przebiegają według ściśle określonego schematu. Gracz musi zacząć od dołożenia kafelka terenu w taki sposób, by kolorystycznie zgrywał się z kafelkami już wyłożonymi. Już na tym etapie mamy więc pierwszą (niewielką co prawda, ale zawsze) trudność dla młodszego gracza. Trzeba wszak znaleźć odpowiednie miejsce dla kafelka. Dodatkowo warto przeanalizować, czy opłaca się wyłożyć go w sąsiedztwie naszego pionka. Na każdym kafelku znajduje się bowiem zestaw nagród, które otrzymujemy po pokonaniu przeciwnika oraz ewentualnie karta wyzwania (możemy ją wziąć na rękę zaraz po wejściu na kafelek).

Drugim krokiem jest poruszenie swojego pionka kangurka na sąsiednie pole lub pierwsze w danym rzędzie czy kolumnie odkryte pole. Po sprawdzeniu czy na kafelku znajduje się symbol karty wyzwania dobieramy ją z wierzchu talii, a następnie odkrywamy kartę przeciwnika. W tym momencie dochodzi do walki. Każda karta zawiera symbole pokazujące w jaki sposób można danego stwora pokonać. Gracze rozpoczynają rozgrywkę z dostępnymi dwoma symbolami każdego ataku. Po wykorzystaniu danego manewru przesuwają znacznik na odpowiednim torze swojej planszetki postaci w lewo. Walka jest zatem bardzo prosta. Jej rozpatrzenie nie powinno przysporzyć kłopotu nawet początkującym młodym planszówkowiczom.

Pokonaną kartę przeciwnika gracz zabiera do swojej puli. Zanim jednak będzie mógł zakończyć swoją turę triumfem, pozostali gracze mają możliwość zagrania z ręki karty wyzwania. Jedynym warunkiem, jaki powinna spełnić, jest symbol pasujący do lokacji, w której znajduje się pionek aktywnego kangurka. Jeśli karta zostanie zagrana, gracz musi stoczyć ponowną walkę, na takich samych zasadach jak w poprzedniej fazie. Jeśli natomiast żaden z przeciwników nie zdecyduje się na zagranie karty, aktywny gracz może zagrać własną kartę wyzwania i zmierzyć się z nią. Pamiętajmy, że wszystkie pokonane karty liczą się jako punkty na koniec gry. Jeśli więc czujemy się na siłach, taki manewr się zwyczajnie opłaca. Pozostałym graczom rzucanie na przeciwnika karty wyzwania przysłuży się natomiast tym, że osłabi aktywnego kangurka, a być może nawet sprawi, że zostanie on w swojej turze pokonany. W takim wypadku nie będzie mógł zebrać nagród widocznych na kafelku oraz straci punkt życia.

Wśród nagród są monety, symbole walki, punkty życia oraz karty skarbów. Na kartach znaleźć można te same symbole co na kafelkach. Szczególnym znacznikiem są kryształy. Graczowi, który je zdobywa, nie dają żadnej dodatkowej premii. Nie lądują nawet u żadnego z uczestników rozgrywki, ale w puli ogólnej. W planszowym Kangurku Kao pełnią rolę klepsydry odmierzającej czas do zakończenia partii. Kiedy siódmy kryształ trafi do puli, gra się kończy. Zwłaszcza pod koniec partii dochodzi więc jeszcze jeden aspekt do przeanalizowania - czy korzystne będzie zakończenie gry w danej chwili, czy też lepiej spróbować jeszcze przeciągnąć rozgrywkę i odrobić straty do przeciwnika.

Gra dylematów

Takiego główkowania Kangurek Kao dostarcza nam zresztą znacznie więcej. Jest ono na tyle nieskomplikowane, że młodsi gracze po nabraniu wprawy i doświadczenia będą w stanie te wszystkie dylematy wychwycić, a z czasem nawet samodzielnie ocenić i podjąć świadomą decyzję. Początkowo milusińscy będą co prawda wymagali podpowiedzi i wytłumaczenia, dlaczego warto dokonać takiego a nie innego wyboru, ale taki stan rzeczy nie będzie trwał w nieskończoność. Po kilku partiach może się okazać, że nasi niewielcy wzrostem przeciwnicy niejeden raz zaskoczą nas swoją bystrością. Duży plus należy się dla autora za to, że na poziomie projektowym stworzył pole do decyzyjności dopasowanej skalą trudności do wieku odbiorców.

Gra dylematów, Kangurek Kao - recenzja gry planszowej

GramTV przedstawia:

Warte podkreślenia jest również to, ile decyzji w trakcie zaledwie jednej tury mają do podjęcia gracze. Gdzie umiejscowić dobierany kafelek? Która z sąsiednich płytek zapewni naszemu kangurkowi potencjalnie najlepsze nagrody? Czy warto zagrywać kartę wyzwania na przeciwnika, a jeśli tak, to którą? Stanowi ona przecież broń obosieczną - z jednej strony utrudnia życie przeciwnikowi i może nawet uniemożliwić mu pomyślne ukończenie tury. Z drugiej jednak, pokonana staje się orężem w rękach innego gracza przy końcowym podliczaniu punktów. Dylematy rodzą też karty skarbów, które mogą wzmocnić statystyki naszego kangurka, albo zapewnić określoną liczbę monet na koniec gry. Jest się zatem nad czym głowić.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!