Aktorka opowiada o tym, jak występ w popularnym serialu wpłynął na jej karierę i pewność siebie.
Podczas gdy aktor Marvela musiał udać się na terapię po premierze filmu ze swoim udziałem, aktorka produkcji świata Star Wars opowiada o tym, jak negatywnie wpłynęła ona na jej karierę. Katee Sackhoff, znana z roli Bo-Katan Kryze w serialu The Mandalorian, ujawniła w podcaście The Sackhoff Show, że przez trzy lata po zakończeniu trzeciego sezonu serialu zmagała się z problemami zawodowymi.
The Mandalorian
Katee Sackhoff o tym, jak straciła pewność siebie przez serial The Mandalorian
Aktorka opowiada, że główną trudnością było dla niej to, że nie rozumiała swojej postaci:
Straciłam całą pewność siebie po The Mandalorian. Bo-Katan nie jest nawet blisko tego, kim jestem jako człowiek. Jej życie, to, czego chce – nie rozumiałam jej. To mnie złamało.
GramTV przedstawia:
Aktorka przyznała, że przez ten czas praktycznie nie miała żadnych zleceń i miała trudności z przesłuchaniami. Przypomnijmy, że Sackhoff stworzyła postać Bo-Katan w serialu animowanym Gwiezdne wojny: Wojny klonów, a następnie przeniosła ją do aktorskiej wersji w drugim sezonie The Mandalorian w 2020 roku. Rola aktorki została rozszerzona w trzecim sezonie, ale nie wiadomo, czy pojawi się w nadchodzącym filmie The Mandalorian & Grogu.
Od tego czasu Sackhoff podjęła działania, by odzyskać pewność siebie, zatrudniając nowego menedżera i trenera aktorskiego. W 2024 roku wystąpiła m.in. w odcinku Prawa i porządku, użyczyła głosu w kilku serialach animowanych oraz dołączyła do obsady nadchodzącego serialu Carrie w Prime Video. Wcześniej wystąpiła m.in. w serialu Battlestar Galactica.
Znaczy się wielu ludzi w tym zawodzie bardzo emocjonalnie podchodzi do scen. Co ma sens. Potrafią odegrać różne uczucia czy na serio zacząć płakać w niektórych wypadkach. Ale to też sprawia że sami bywają bardzo emocjonalni co przekłada się na ich życie.
Katee Sackhoff ma 45 lat. To samo z siebie sprawia że do pewnych ról już jej nie będzie się brało. Takie jest życie aktorek. Zwłaszcza że seks symbolem nigdy nie była. Także nie dziwie się że coraz trudniej jej o role.
Z drugiej strony sam nie rozumiem czemu nie rozumiała tej postaci. Miała lata na to by ją zrozumieć.
Osobiście ją lubię z jednego względu. Dobrze ją wspominam po Battlestar Gallactica. Plus zawsze używałem ją jako przykład gender-swapu który wyszedł. Starbuck z 1978 to był facet. Jej wersja była inna ale jakoś po prostu pasowała.
Keymaker_7
Gramowicz
25/08/2025 16:47
No ale z niej za aktorka, jak się załamało po zagraniu postaci o.0 Nie wiem, jakieś brutalne sceny były, a może seksy? Czy musiała robić sama super trudne kaskaderskie wyczyny?
Co to zabiadolenie. Najzwyklejsza rola, bez trudności, zwykła kolejna. To jakby się brukarz załamał, że znowu musi podjazd wykładać.
No chyba że się wypaliła, no ale to raczej ogólnie, a nie przez tą konkretną rolę.
wolff01
Gramowicz
25/08/2025 14:19
Czy to nie dziwne że mamy coraz więcej takich artykułów? Po tym jak Disney poszedł na układ z Giną Carano, lub coraz głosniej zaczynają mówić o tym jak stracili całe pokolenia widowni? Ojej, kto by przypuszczał że to co "bigoci" na YT czy na forach mówili od lat własnie się realizuje w 2025, roku flopbusterów... ach, ale branżowcy wszyscy wiedzieli lepiej...
Od wielu miesięcy mówi się że to co było kiedyś atrakcyjne - dostać gaże w filmie z MCU, SW - staje się teraz wsród agentów gorącym kartoflem. A portale "branżowe" coraz śmielej o tym piszą, zamiast obracać narracje we "wszystko jest cacy"?
Lawina ruszyła, a nam pozostaje łapać popcorn i podziwiać ten festiwal oskarżania się o niepowodzenia i "to wina widowni".