Czy MindsEye mogło paść ofiarą zmasowanej akcji mającej na celu umniejszeniu sukcesu gry?
Pod koniec maja współzałożyciel studia Build A Rocket Boy, twórców wydanej wczoraj gry MindsEye, zasugerował, że dotychczasowe negatywne reakcje na grę mogły być częścią „zorganizowanej akcji”, a nie autentyczną opinią graczy. Te odważne słowa wywołały spore poruszenie w branży.
MindsEye
Czy negatywne komentarze wobec MindsEye są opłacane?
Głos zabrał Hakan Abrak, prezes IO Interactive, które pełni rolę wydawcy MindsEye. Abrak zapytany przez IGN o domniemane opłacone komentarze, zdecydowanie zaprzeczył, by wierzył w taką teorię:
Nie wierzę w to. Po prostu uważam, że gra powinna mówić sama za siebie – 10 czerwca.
Choć nie rozwinął tego tematu dalej, potwierdził, że zespół odpowiedzialny za grę, podobnie jak wiele innych studiów, pracuje obecnie nad poprawkami i łatkami. Premiera MindsEye odbyła się zeszłej nocy, jednak nie przebiegła bezproblemowo. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele doniesień o problemach z płynnością, błędach graficznych, zniekształconych twarzach postaci i nienaturalnie rozciągających się modelach. Do tego dochodzi samo zainteresowanie grą, które na platformie Steam jest wręcz znikome. Nie pomaga także fakt, że gracze Xboxa nadal nie otrzymali patcha premierowego, z pierwszymi poprawkami. Studio Build A Rocket Boy zapewnia, że nad rozwiązaniem problemów pracuje specjalny zespół inżynierów, który działa „całą dobę”, aby jak najszybciej poprawić wydajność gry.
GramTV przedstawia:
MindsEye jest grą akcji z perspektywy trzeciej osoby, która stanowi rynkowy debiut studia Build A Rocket Boy. Założycielem wspomnianej ekipy jest legendarny twórca, Leslie Benzes, były prezes Rockstar North. Był on producentem GTA III, GTA: Vice City, GTA: San Andreas, GTA IV, GTA V, mniejszych odsłon tej serii, a także L.A. Noire, Max Payne 3 i Red Dead Redemption.
Głównym bohaterem historii przedstawionej w MindsEye jest były żołnierz wyposażony w tajemniczy implant neuronowy. Jacob Diaz, bo tak nazywa się protagonista, cierpi na utratę pamięci i doświadcza różnego rodzaju retrospekcji. Dzięki temu gracze mogą wziąć udział w serii rozmaitych misji, by poznać szczegóły na temat przeszłości wspomnianego mężczyzny. Podczas tychże jesteśmy uczestnikami strzelanin, pościgów, walczymy wręcz i nie tylko.
Mam za sobą nieco ponad 5 godzin i powiem, że gra jest dziwna. Wszystko co związane z otwartym światem jest ukryte w innym menu, gra ma wielkie miasto, ale nie ma mapy, ani menu ekwipunku. Do tego gra na PS5 ma poważne spadki płynności przez bardzo duży ruch uliczny, naprawdę takiego gęstego ruchu może nawet seria GTA pozazdrościć, ale właśnie przez to ciężko się jeździ.
Zastanawiam się na ile w tym przypadku IO Interactive naciskało na twórców, aby grę wydać bez względu na wszystko, bo właściwie jak tak spojrzeć, to już przedpremierowe wrażenia raczej nie napawały optymizmem... a i recenzji aktualnie na Metacriticu jest aż jedna sztuka.
Szkoda, bo pomysł sam w sobie był całkiem ciekawy.
FromSky
Gramowicz
11/06/2025 20:32
Żeby umniejszyć sukces to on najpierw musiał by w ogóle istnieć