„Wycofuję się z The Game Awards”. Twórca zrezygnował z nominacji do nagrody

Patrycja Pietrowska
2025/11/19 11:00

Deweloper tłumaczy swoją decyzję.

The Game Awards jest uznawane za najważniejsze wydarzenie branżowe i główną ceremonię wręczenia nagród w świecie gier wideo. Niedawno poznaliśmy listę nominowanych do wszystkich kategorii, wśród których dominowało Clair Obscur: Expedition 33. Otrzymanie nominacji do TGA uchodzi za jedno z najbardziej zaszczytnych osiągnięć, o jakie może ubiegać się studio deweloperskie. Z tego powodu nie zdarza się, by jakikolwiek zespół zdecydował się na otwarte odrzucenie takiego wyróżnienia.

Megabonk
Megabonk

Megabonk rezygnuje z TGA. Niezależny hit nie będzie walczyć o nagrodę

Mimo to, doszło do bezprecedensowego zdarzenia z udziałem wiralowego hitu niezależnego, Megabonk. Tytuł, który został wydany 18 września 2025 roku przez twórcę znanego jako vedinad, znalazł się na liście nominowanych w kategorii Best Debut Indie Game. Wśród innych nominowanych gier znalazły się równie cenione produkcje, takie jak Dispatch oraz Clair Obscur: Expedition 33. Niemniej, w przeciwieństwie do konkurentów, Megabonk nie weźmie udziału w ceremonii planowanej na przyszły miesiąc.

Twórca Megabonk ogłosił swoją decyzję o wycofaniu gry z rywalizacji za pośrednictwem oficjalnego konta tytułu na platformie X. Choć deweloper przyznał, że nominacja stanowi dla niego wielki zaszczyt i spełnienie marzeń, uznał, że jego gra nie spełnia formalnych kryteriów, aby zostać uznana za debiutancki tytuł niezależny. Powodem tego jest fakt, że twórca w przeszłości wydawał już inne niezależne gry, używając do tego różnych nazw studiów.

Wycofuję się z The Game Awards.

To zaszczyt i spełnienie marzeń, że Megabonk został nominowany do TGA, ale niestety nie uważam, że kwalifikuje się w kategorii „Debiutująca gra indie”.

Tworzyłem gry wcześniej, pod innymi nazwami studiów, więc Megabonk nie jest moją debiutancką produkcją. Naprawdę doceniam nominację, wsparcie i głosy, ale nie czuję się komfortowo w tej kategorii. Powinniście zagłosować na inne niesamowite debiutanckie tytuły – wszystkie są świetnymi grami!

GramTV przedstawia:

Jest to pierwszy raz w całej historii istnienia The Game Awards, kiedy twórca dobrowolnie zdecydował się na wycofanie swojego produktu z nominacji. Jedynymi zbliżonymi historycznie przypadkami, które miały miejsce w 2016 roku, było usunięcie z kategorii Najlepsza Twórczość Fanowska fanowskich tytułów Pokemon Uranium i Another Metroid 2 Remake, co nastąpiło wskutek interwencji firmy Nintendo.

Wczytywanie ramki mediów.
Wczytywanie ramki mediów.

Komentarze
20
dariuszp
Gramowicz
19/11/2025 22:16
Nogradis napisał:

Kolega wolff01 słusznie wskazał, że ramy gatunkowe gier komputerowych bywają płynne. Tyle, że jeżeli już wymyślono (nieuznawany przez wielu twórców z Japonii) termin jRPG, to był ku temu jakiś powód, prawda? Każdy z nas jest też w stanie na pierwszy rzut oka rozpoznać grę opisywaną właśnie jako "jRPG" - tu również nie ma przypadku. Uważam, że pomiędzy produkcjami z Zachodu, a tymi ze Wschodu (czy też czerpiącymi z nich inspirację) istnieje zbyt wiele różnic, by wrzucać je do jednego worka. Zresztą, jeżeli już naprawdę mielibyśmy się przy tym upierać, to nie sposób odnieść wrażenia, że ta biedna Ekspedycja została rzucona na pożarcie nie tylko przez KDC, ale i całą resztę stawki. Co to bowiem za "gra w odgrywanie roli" bez odgrywania roli? Kim właściwie jest gracz w świecie Clair Obscur? Gustave'em, Verso, czy może Maelle? Pomijając ten jeden przypadek na samym końcu nie może podjąć żadnych wyborów, nawet iluzorycznych. Opowiadana historia, choć wspaniała, jest całkowicie liniowa, a eksploracja świata tak ograniczona i uproszczona, jak to tylko możliwe. A przecież można by w końcu przestać na siłę łączyć ze sobą niepasujące klocki i stworzyć osobną kategorię, "Najlepsze jRPG Roku" - i wszyscy byliby szczęśliwi, tym bardziej, że podobnych produkcji pojawia się coraz więcej i więcej.

dariuszp napisał:

Generalnie na co byś nie popatrzył E33 to RPG. Fakt że bardziej liniowy ale to też nie jest cecha gatunku że musi być otwarty świat. Nie jest to open world sandbox rpg jak KCD ale to tyle.

OK ale w ten sposób negujesz całą masę RPG. W Wiedźminie czy KCD ani nie masz drużyny ani nie tworzysz postaci. Taki Mass Effect jak już wybierzesz planetę jest na tej planecie bardzo liniowy. 

W ten sposób nie tylko negujemy wiele gier ale jednocześnie zakładamy jakieś sztywne ramy z których nie można się ruszyć. Gatekeeping. 

Jak tak robicie to mi przypominacie tych spoconych tryhardów z Elden Ring co chodzą po forach i krzyczą że jak używałeś summony to nie grałeś prawidłowo. Mówią innym graczom które mechaniki gry umieszczone przez twórców są dozwolone a które nie. Na co im zawsze odpowiadam że o ile nie przeszli gry na jednej nodze, używając francuską bagietkę i dancepad jako kontroller to nie przeszli Elden Ring należycie bo nie są wystarczającymi hardcorami. 

Expedition 33 to RPG pełną gębą czy Wam się to podoba czy nie. Nie robi mi większej różnicy czy przemieszczam postacie w kolejności po siatce czy po prostu stoją w miejscu i parruje - jest to turowa mechanika walki bazująca na umiejętnościach i statystykach jak w każdym RPG. 

Pre-definiowane postacie? Nawet w Baldur's Gate 3 cała drużyna jest predefiniowana. Nawet główna postać zwie się Tav. W Mass Effect też jesteś pre-definiowany. Shepard. Pracujesz w wojsku. Normalnie zero wolności. Nie mówiąc już o Henryku czy Geralcie. 

Przesadzacie. Nie wiem czemu Was to boli ale realia są takie że grupa 30 osób zorganizowała firmę, fundusze i zrobili grę którą wszyscy docenili. Zamiast rzucać w nich błotem powinniśmy im pogratulować. 

Nogradis
Gramowicz
19/11/2025 14:37
dariuszp napisał:

Generalnie na co byś nie popatrzył E33 to RPG. Fakt że bardziej liniowy ale to też nie jest cecha gatunku że musi być otwarty świat. Nie jest to open world sandbox rpg jak KCD ale to tyle.

Kolega wolff01 słusznie wskazał, że ramy gatunkowe gier komputerowych bywają płynne. Tyle, że jeżeli już wymyślono (nieuznawany przez wielu twórców z Japonii) termin jRPG, to był ku temu jakiś powód, prawda? Każdy z nas jest też w stanie na pierwszy rzut oka rozpoznać grę opisywaną właśnie jako "jRPG" - tu również nie ma przypadku. Uważam, że pomiędzy produkcjami z Zachodu, a tymi ze Wschodu (czy też czerpiącymi z nich inspirację) istnieje zbyt wiele różnic, by wrzucać je do jednego worka. Zresztą, jeżeli już naprawdę mielibyśmy się przy tym upierać, to nie sposób odnieść wrażenia, że ta biedna Ekspedycja została rzucona na pożarcie nie tylko przez KDC, ale i całą resztę stawki. Co to bowiem za "gra w odgrywanie roli" bez odgrywania roli? Kim właściwie jest gracz w świecie Clair Obscur? Gustave'em, Verso, czy może Maelle? Pomijając ten jeden przypadek na samym końcu nie może podjąć żadnych wyborów, nawet iluzorycznych. Opowiadana historia, choć wspaniała, jest całkowicie liniowa, a eksploracja świata tak ograniczona i uproszczona, jak to tylko możliwe. A przecież można by w końcu przestać na siłę łączyć ze sobą niepasujące klocki i stworzyć osobną kategorię, "Najlepsze jRPG Roku" - i wszyscy byliby szczęśliwi, tym bardziej, że podobnych produkcji pojawia się coraz więcej i więcej.

wolff01
Gramowicz
19/11/2025 14:01
Nogradis napisał:

Jestem zdania, że jeżeli branża ma iść do przodu, to należy o takich rzeczach rozmawiać, a nie zamiatać pod dywan. Część nominacji dla Clair Obscur zwyczajnie nie ma sensu i wydaje się być przyznana tylko po to, żeby media miały o czym pisać wskazując jednoznacznego faworyta.

Chwała ci za to. Głosy rozsądku rzadko sie przebijają. Ale jak już firmy AAA przyjęły pewną narrację, to trzeba im te narracje wybijać tymi samymi "nagłówkami". Jak oni twierdzą że się "nie da" to się im pokazuje "da się". Sytuacja w branży z niektórymi wydawcami już dawno eskalowała poza ramy konstruktywnej rozmowy. Niestety. A wiele portali gamingowych podsyca atmosferę, doszukując się problemów tam gdzie ich nie ma - wtórują im analitycy - gra się nie sprzedała "bo trendy". A zasada jest niejednokrotnie prosta (oczywiście z wyjątkami) - jak gra jest dobra, to sama się obroni.

Mówisz że rok był "mocny". No tu kwestia indywidualna. To że grupa osób cieszy się że dostała taki czy inny tytuł, nie znaczy że tak samo uzna/doceni je kto inny. Wiele osób powie że Pokemon Z-A to synonim zachowawczości, no ale liczba sprzedanych kopii - 6 mln w pierwszym tygodniu. A ludzie i tak uznają to za porażkę xD W każdym roku znajdzie się parę tytułów, np. jak skupię się na samych RTS-ach, to dostałem parę naprawdę dobrych pozycji. Ale słabsza sprzedaż "pewniaków" czy "flagowców" też jest warta odnotowania.

Naprawdę, można wręczyć Ekspedycji statuetkę dla Najlepszej Gry Roku nie udając jednocześnie, że jest erpegiem. No bo z całym szacunkiem, ale gdzie Kingdom Come a gdzie Ekspedycja pod względem cech właściwych dla tego gatunku?

Nie trzeba, nie jest to nikomu do szczęscia potrzebne, no może poza Sandfall który sobie postawi w gablocie. I może parę osób decyzyjnych gdzie indziej zaliczy pewne refleksje (wątpliwe). A kwestie nomenklatury ciągną się w nieskończoność. Arguement "czym jest role-playing game?" był już nieskończoną liczbę godzin debatowany. Dla jednych to tylko łatka żeby daną grę skategoryzować ze względu na występowanie danych mechanik, inni uznają że przez właśnie ubogość mechanik gra nie zasługuje na bycie "rasowym" RPG jak Baldur's Gate 3 gdzie de facto tworzysz swojego awatara i wrzucasz w wir (prawie) nieskończenie wielu mozliwości poprowadzenia historii.

Jest jeden duży problem z Expedition 33 - mało kto podkreśla że te europejska gra zrobiona w stylu jRPG. I z tego względu powinna być inaczej rozpatrywana. A jRPG były praktycznie zawsze liniowe, czasem mając tylko alternatywne zakończenia zwykle związane z tym czy zebrałeś 1500 jakiś kwiatków. itp




Trwa Wczytywanie