Walentynki z Razerem i gram.pl - do zgarnięcia sprzęt gamingowy!

gram.pl
2022/02/14 16:00

Jeszcze nie wiesz co kupić ukochanej osobie na walentynki? A może chcesz zgarnąć co nieco dla siebie? Mamy na to sposób – zapraszamy na konkurs!

Walentynki z Razerem i gram.pl - do zgarnięcia sprzęt gamingowy!

Mamy 14. lutego, dzień Walentynek, więc warto byłoby go w jakiś sposób umilić! Dlatego też wraz z naszymi przyjaciółmi z firmy Razer zapraszamy was do wspólnej zabawy, a do zgarnięcia tradycyjnie gamingowy sprzęt z najwyższej półki – w sam raz na walentynkowy prezent!

GramTV przedstawia:

Nagrodami w naszym konkursie są:

  • Myszka Razer Viper Ultimate – Quartz: dla tych, którzy poszukują najlepszej możliwej jakości nie tylko po kablu, ale i bezprzewodowo w każdych warunkach oraz dbają o precyzję i prędkość działania dzięki sensorowi Focus +.
  • Klawiatura Razer Blackwidow V3 – Quartz: dla tych, którzy cenią sobie wysoką wytrzymałość dzięki specjalnym przełącznikom Razer Green, a także szukają możliwości szybkiego przełączania się między różnymi spersonalizowanymi ustawieniami klawiatury w urządzeniu i chmurze na wypadek, gdyby druga połówka również chciała pograć.
  • Słuchawki Razer Barracuda X - Quartz: dla tych, którzy szukają słuchawek do różnych zadań specjalnych – do grania na konsoli, PC czy codziennego użytkowania, a dzięki mikrofonowi kardioidalnemu HyperClear bezproblemowo możecie bawić się w swoich ulubionych grach sieciowych. Bez zbędnych szmerów z zewnątrz.
  • Podkładka Razer Goliathus Extended Chroma - Quartz: dla tych, którzy lubią duże i solidne podkładki, które pomieszczą cały gamingowy sprzęt w jednym miejscu.
Co zrobić, aby zgarnąć jedną z wyżej wymienionych nagród? Napisz w komentarzu pod tym newsem z kim zagrałbyś w dowolną grę kooperacyjną i jaka to byłaby gra! Mogą być to postacie prawdziwe (druga połowka, ktoś znany ze świata popkultury i mediów) lub fikcyjne (postaci z gier, książek, filmów… wyobraźni?). Liczyć się będą najciekawsze, najbardziej kreatywne komentarze opublikowane do niedzieli, 20. lutego 2022 r. do godziny 23:59. Autorów najciekawszych komentarzy wyłonimy w ciągu siedmiu dni roboczych.
Zachęcamy do udziału, dajcie koniecznie znać o konkursie swoim znajomym! A jeśli chcielibyście dorwać świetny prezent gamingowy z okazji Walentynek (i nie tylko), to koniecznie sprawdźcie również ofertę Razer dostępną m.in. w sklepach Morele i x-kom.
Powodzenia!
Komentarze
12
Kalyana
Gramowicz
08/03/2022 12:28
Muradin_07 napisał:

Trochę zamieszania ostatnio było, ale żeby nie było że zapomnieliśmy - 

  1. Fishu Fish, 
  2. ToxicoMe, 
  3. Kalyana i... 
  4. Metriq.

Gratulujemy i taka kolejność, jaka tutaj jest zaprezentowana to takie również nagrody otrzymujecie. Skontaktujemy się z wami drogą mailową :) 

Bardzo dziękuję za 3. miejsce i gratuluję wszystkim pozostałym :*

Trochę zamieszania ostatnio było, ale żeby nie było że zapomnieliśmy - 

  1. Fishu Fish, 
  2. ToxicoMe, 
  3. Kalyana i... 
  4. Metriq.

Gratulujemy i taka kolejność, jaka tutaj jest zaprezentowana to takie również nagrody otrzymujecie. Skontaktujemy się z wami drogą mailową :) 

Fishu Fish
Gramowicz
19/02/2022 15:07

Z Panem Luke Skywalker...

Aby poznać moje uzasadnienie musimy  wskoczyć w przeszłość w lata 80 ubiegłego wieku. To jak lot Sokołem Millenium:)

P R O L O G

"Star  Wars" jako trylogia z lat 80"...dla mnie to jedyny film, który na zawsze zapadł w mojej pamięci, tak na maxa, zaorał mnie". Jako 12 letni chłopiec żyjący za "żelazną kurtyną"  niczym Rey zbierałem butelki i makulaturę aby sprzedać w skupie, by móc kupić bilet i po raz kolejny  pójść do kina na Nową Nadzieję, Imperium Kontratakuje i Powrót Jedi. Pierwszy raz ujrzałem te filmy właśnie na ekranie wielkiego kina i cieszę się, że mogłem w tym czasie być dzieciakiem, a sam obraz Star Wars jest mi bliski do dziś, jest we mnie zainstalowany jak Windows w komputerze.

                Od najmłodszych lat przeczuwałem, że jest we mnie siła, której nie do końca rozumiałem. Nie dzieliłem się tą tajemnicą z nikim, bo nikt by tego nie zrozumiał, od razu wsadziliby mnie w psychiatryku gdybym to wyjawił. Nawet najbliższa rodzina, bliski mi brat uznałby mnie za świra. Przez ponad 30 lat ukrywałem się i walczyłem z myślami. Wszystko zaczęło się po obejrzeniu VI części Star Wars "Powrót Jedi" wtedy mój umysł został pochłonięty przez "religię" Jedi. Będąc w kinie po raz kolejny podczas projekcji filmu "Powrót Jedi" kiedy Vader unosił Imperatora z ekrany poleciał na mnie błysk energii, światło. Myślałem, że to tylko jakiś efekt specjalny, poczułem się nieswojo.Pomyślałem, ależ się wciągnąłem w ten film... Film wywarł na mnie ogromne wrażenie i żałowałem, że to już ostatnia część.

W domu każdego dnia moje odczucia się potęgowały, na ścianie wisiał plakat Star Wars, patrząc na Vadera moja uczucia kłóciły się z jego osobą. A kiedy spoglądałem na Luke wszystko było pod kontrolą, emocje i odczucia.  Próbowałem przenosić lub przesuwać przedmioty patrząc najpierw na Luka później na Vadera. Tylko kiedy wzrok padał na Luka wydarzały się nie wyjaśnione zjawiska. Siedząc zamknięty w pokoju próbowałem przesuwać drobne rzeczy tj. długopis, łyżeczkę lub obracać kartki w zeszycie. Teraz 4o lat po premierze I części nadeszła VII, VIII i IX część sagi i wszystko powróciło. Filmy wchłonąłem całym ciałem i umysłem, scena Hana Solo i jego syna Kylo zmiażdżyła mnie...tak, tak łza zakręciła się w oku...

                Przez wszystkie lata czekałem na taką wiadomość. MOC pojawia się w mediach w najróżniejszej postaci, jest w Battlefroncie, w konkursach, w kinie w Przebudzeniu Mocy i teraz w Ostatnim Jedi i kończącą sagę Odrodzeniu. Luke Skywalker w ubiegłym wieku, w tamtym chłopcu zasiał wiarę w Moc. Coś czego brakowało nie tylko mi ale ludziom w Polsce, w której wszystko było szare i brzydkie...Właśnie wówczas  poznałem i oglądałem rycerza Jedi siedząc na ziemi w kinie z wypiekami na twarzy. Uwierzyłem, że jest możliwe przesuwanie przedmiotów, Luke sprawił, ze świat nagle zrobił się niebywale kolorowy i otwarty, zapomniałem , że w sklepach nie było niczego - dosłownie. Nie, były przecież PEWEXY, w których było wszystko:) za dolary, których nie miał prawie nikt:)

Jak tu nie przyznać, że Luke jest moim bohaterem, z którym chciałbym pograć w Star Wars Battlefront II, jest symbolem marzeń, milionów ludzi na całym świecie i moich z dzieciństwa. Który po 40 latach nadal wywołuje tak wielkie emocji i wzruszenie, sprawia, że znowu czujemy się jak ten chłopak z biletem w garści do kina z lat 80. Luke dał mi magię na całe życie. Dziś z wielką radością gram w Batlefroncie 2 właśnie Skywalkerem.

Cóż, saga dobiegła końca, wraz z moim bohaterem Lukiem pragnę, aby usiąść na piasku popatrzeć w gwiazdy w sąsiedztwie Obi-Wan Kenobi, Darth Vadera, Yody i odpalić II cześć Battlefronta i pokazać kto rządzi w całej Galaktyce :)

Dlaczego ? Star Wars Battlefront II.

Przez wiele lat zanurzałem się w tym świecie poprzez granie w różne tytuły Star Wars. Praktycznie każda gra była dla mnie spełnieniem dziecinnych marzeń. Gry Star Wars pozwalały mi przenieść się i dotknąć Mocy jak drzemie  w Gwiezdnych Wojnach. Teraz po latach powstała gra Star Wars Battlefront, to spełnienie największego mojego marzenia, jako fana tej sagi.

                Najbardziej z wszystkich premier, na które czekałem była premiera Star Wars Battlefront I.                I nie zawiodłem się. Grę zamówiłem oczywiście przedpremierowo aby mieć dostęp do dodatku "Bitwa na Jakku"         

                To co się później wydarzyło mogę jedynie porównać do chwili kiedy po raz pierwszy ujrzałem film Star Wars. Moi oczom ukazało się menu gry, od razu wybrałem tryb ESKADRA - głośniki podkręciłem dość mocno, byłem sam w domu, na ekranie pojawił się X-Wing i ta niesamowita muzyka, filmowa, która spowodowała, że autentycznie wzruszyłem się, wiem, ze to śmieszne ale czułem się jakbym znowu zasiadł w kinowym fotelu jako 12 letni chłopak i zachwycał się obrazem i efektami, tylko tym razem stałem się bohaterem Star Wars.

Jako gracz - pilot leciałem X-wingiem, możliwość zmiany widoku na ten z kabiny, dźwięki strzałów identyczne z kinowymi, klimat i cała otoczka graficzna tak dokładnie odwzorowująca klimaty, które znam z filmu, to bezcenne doznania. Ja nie wierzyłem, że po latach kiedy grałem przecież w różne tytuły Star Wars powstanie produkt, chyba mogę go tak nazwać "fanowski", bo to co otrzymaliśmy to ukłon w stronę 30 - 40 latków. Duża część młodych źle odbiera grę, narzekają na płatne dodatki i mało map w grze. Ja nie widzę tego problemu bo zabawa jest przednia, jestem w świecie Star Wars i to się liczy, wygrana w grze nie jest ważna, dbam o to by się dobrze bawić, a ta gra jak  żadna inna daje mi mnóstwo frajdy.

Móc wspólnie z Lukiem Skywalkerem biegać po Hoth czy lasach Endoru to bezapelacyjnie najlepsze co mogło mnie spotkać w grze. Oczywiście dziś gram w II cześć i jestem zachwycony całością. Dla mnie to po prostu kosmiczna petarda:)




Trwa Wczytywanie