Film Stevena Spielberga nie przestaje fascynować. Wrócił na krótko do kin i ponownie zarobił miliony.
Nostalgia, jak wiemy, jest potężnym narzędziem. Coraz większą popularnością cieszą się ponowne premiery kinowe. Od jakiegoś czasu repertuar multipleksów wypełnia się klasycznymi filmami i przebojami sprzed lat. W ostatnich tygodniach na ekranach kin (w USA i na świecie, trend dotarł także do Polski) można było zobaczyć m.in. Czarnego łabędzia (2010), Batmana (1989), Matrixa (1999) i wiele innych hitów sprzed lat.
Szczęki
Szczęki hitem w kinach po 50 latach od premiery
Ale w USA największym hitem okazuje się reedycja Szczęk Stevena Spielberga w wersji IMAX. Kultowy thriller z 1975 roku w świąteczny weekend zajął drugie miejsce w amerykańskim box office, osiągając imponujący wynik 10 milionów dolarów w cztery dni. Co istotne, film wyprzedził najnowsze produkcje – takie jak Złodziej z przypadku czy Państwo Rose – mimo że te miały szerszą dystrybucję.
Sukces Szczęk, przypomnijmy – przełomowego blockbustera, może być sygnałem dla wytwórni, że klasyczne tytuły wciąż mają ogromną siłę przyciągania. Zwłaszcza w formatach premium, które dodatkowo podbijają zainteresowanie widzów. Universal zapowiada już, że w 2025 roku wprowadzi do kin aż 12 reedycji, podczas gdy w 2023 roku były to zaledwie dwa filmy.
GramTV przedstawia:
Powrót klasyków to nie tylko kwestia nostalgii czy rocznic, ale również opłacalna strategia. Reedycje są stosunkowo tanie, a potrafią przynieść spektakularne zyski. Przykłady? Interstellar w 2014 roku zarobił dodatkowo 38 milionów dolarów, a Koralina i tajemnicze drzwi w wersji 3D – 34 miliony. Według Fathom Events, firmy specjalizującej się w pokazach specjalnych, aż 20% przychodów pochodzi właśnie z reedycji.
Niby tak, ale kina zapełniają teraz ramówkę starociami ze względów ekonomicznych, bo po prostu oferta nowości jest tak mała a to pewny pieniądz (co było np. ostatnio z prequelami SW). Zwróć uwagę jak teraz niektóre filmy krótko są puszczane w kinach - miesiąc i bach bo trzeba wrzucać na VOD... żeby jeszcze zarobić póki ludzie pamiętają co to wogóle jest. Jak było z Supermanem Gunna - szybki wrzut na VOD bo niby "Peacemaker 2" i Supermana "dobrze" obejrzeć żeby przygotować się do serialu (to słowa Gunna). Nowe DCCU miało być inne niż Marvel a na dzień dobry musisz "odrabiać lekcje" (czyli oglądać poprzednie filmy z cyklu)...
Nie wiem czy śledzisz rynek filmowy, ale to puszczanie starych filmów nie bierze się z przypadku - obecne "blockbustery" nie wykręcają zadowalajacych wyników, choćby nie wiem jak zakłamywali rzeczywistosć.
Ludzie oglądają stare filmy z różnych powodów i często nie ma to nic wspólnego z ich jakością. Nostalgia, sentyment, tradycja, chęć obejrzenia czegoś dobrze znanego i tego typu bzdury. Dlatego myślę, że w przyszłości tej bliższej lub dalszej ludzie też będą wracać do teraz nam współczesnych filmów. Oczywiście będzie to wyglądało i rozkładało się inaczej, bo kinowo-telewizyjno-VODowa rzeczywistość będzie inna, a i sami ludzie również się zmieniają.
wolff01
Gramowicz
02/09/2025 10:12
Gregario napisał:
Oby tylko puszczanie starych filmów w kinach z chwilowej mody nie przerodziło się w trend :D
A myślałem, że wiesz jak działa nostalgia.
wolff01 napisał:
O tych starszych filmach które przyciągaja widzów zamiast żeby to robiły współczesnie to pole do wielu żartów o jakości obecnych filmów... ciekawe czy za np. 30 lat ktoś przyjdzie na Supermana od Gunna czy Fantastyczną Czwórkę od Marvela :P Przy założeniu że kina w zbliżonej formie jak teraz będą jeszcze istnieć...
Niby tak, ale kina zapełniają teraz ramówkę starociami ze względów ekonomicznych, bo po prostu oferta nowości jest tak mała a to pewny pieniądz (co było np. ostatnio z prequelami SW). Zwróć uwagę jak teraz niektóre filmy krótko są puszczane w kinach - miesiąc i bach bo trzeba wrzucać na VOD... żeby jeszcze zarobić póki ludzie pamiętają co to wogóle jest. Jak było z Supermanem Gunna - szybki wrzut na VOD bo niby "Peacemaker 2" i Supermana "dobrze" obejrzeć żeby przygotować się do serialu (to słowa Gunna). Nowe DCCU miało być inne niż Marvel a na dzień dobry musisz "odrabiać lekcje" (czyli oglądać poprzednie filmy z cyklu)...
Nie wiem czy śledzisz rynek filmowy, ale to puszczanie starych filmów nie bierze się z przypadku - obecne "blockbustery" nie wykręcają zadowalajacych wyników, choćby nie wiem jak zakłamywali rzeczywistosć.
Gregario
Gramowicz
02/09/2025 01:46
Oby tylko puszczanie starych filmów w kinach z chwilowej mody nie przerodziło się w trend :D
wolff01 napisał:
O tych starszych filmach które przyciągaja widzów zamiast żeby to robiły współczesnie to pole do wielu żartów o jakości obecnych filmów... ciekawe czy za np. 30 lat ktoś przyjdzie na Supermana od Gunna czy Fantastyczną Czwórkę od Marvela :P Przy założeniu że kina w zbliżonej formie jak teraz będą jeszcze istnieć...