Pierwsze recenzje filmu są zaskakująco dobre. Najwyraźniej ta komedia może już śmiało kroczyć do kin.
Jeszcze sukces kasowy nie jest przesądzony, ale już teraz wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nowa Naga broń spodoba się widzom. Najpierw pojawiły się pierwsze, entuzjastyczne reakcje. Teraz, gdy zeszło embargo na recenzje, wiemy już co o filmie myślą krytycy. Opinie są nadspodziewanie dobre.
Naga broń
Wysokie noty dla Nagiej broni od krytyków
Nowy film z Liamem Neesonem, będący rebootem klasycznej serii komediowej, zbiera świetne recenzje – 91% pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes (przy 122 dwóch recenzjach) i 78 punktów w serwisie Metacritic – co czyni go jedną z najlepiej ocenianych komedii ostatnich lat.
Film wyreżyserował Akiva Schaffer (The Lonely Island), a za produkcję odpowiada Seth MacFarlane, znany z Family Guya i Teda. W obsadzie znaleźli się także: Pamela Anderson, Paul Walter Hauser, Kevin Durand, Danny Huston, Liza Koshy, Cody Runnels oraz CCH Pounder.
Reboot trwa tylko 85 minut, ale, jak wskazują krytycy, “dowozi” imponującą liczbę gagów. Liam Neeson, znany z ról dramatycznych i kina akcji, z zaskakującą skutecznością wciela się w nową wersję porucznika Franka Drebina. Jak sam powiedział w jednym z wywiadów: „Potrzebujemy humoru, bo wszyscy mamy przechlapane”.
Oto kilka cytatów z recenzji:
Dowcipna, zachwycająco zwariowana i przezabawna komedia akcji, która rozbawi Cię do łez. Liam Neeson i Pamela Anderson mają między sobą wyczuwalną chemię.
Naga broń to bez wątpienia najlepsza komedia roku. Jest pełen żartów, żartów i nie zwalnia tempa aż do ostatniej sceny po napisach końcowych.
Tak wielu żartów, że prawdopodobnie niektóre z nich przegapisz za pierwszym razem.
Film taki jak ten ma jeden cel: rozśmieszyć widzów. W większości mu się to udało.
W czasach, gdy świetne komedie są rzadkością, reboot Nagiej broni to triumfalny powrót do formy. Szczerze mam nadzieję, że przewyższy oczekiwania kasowe, bo zasługuje na to, by stać się początkiem nowej trylogii.
GramTV przedstawia:
Naga broń to czwarta odsłona słynnej, komediowej serii. Premiera filmu już jutro, 1 sierpnia. To może być największa niespodzianka tego roku.
Przy tym filmie "nie ma żartów" - nie tylko ja uważam Nagie Bronie za kultowe, filmy które można jednym tchem wymienić w zestawieniu najlepszych parodii ostatnich dekad (wręcz definiujących ten gatunek). Dużo ludzi się na nich wychowało i one są dla nas żelaznym standardem. Śmieszne a jednocześnie inteligentne i bezkompromisowe. Rzadzkość w dzisiejszych czasach. Więc można spodziewać się bardzo drobiazgowego "sprawdzam".