Uncharted oceniony w pierwszych recenzjach. Krytycy dalecy od zachwytów

Radosław Krajewski
2022/02/12 13:30
3
0

W sieci pojawiły się pierwsze recenzje filmowej wersji Uncharted. Tym razem nie powinniśmy spodziewać się hitu.

Pierwsze recenzje Uncharted z Tomem Hollandem i Markiem Wahlbergiem już trafiły do sieci. Niestety nie mamy dobrych wieści dla fanów serii Naughty Dog i filmowych adaptacji. W serwisie Rotten Tomatoes znalazło się 20 recenzji i tylko połowa jest pozytywna. Średnia ocena to zaledwie 5,1/10. Nie lepiej sytuacja wygląda na Metacritic, gdzie z ośmiu dodanych ocen tylko jedna jest pozytywna i aż siedem mieszanych. Średnia nota to zaledwie 42/100. Wygląda więc na to, że Tom Holland dołoży kolejny słabo oceniany przez krytyków film do swojej kolekcji.Uncharted oceniony w pierwszych recenzjach. Krytycy dalecy od zachwytówUncharted obrywa się za niemal każdy element. Najpoważniejszym zarzutem jest brak artystycznej wartości filmu, który ewidentnie został stworzony na podstawie algorytmu, który miał zapewnić wytwórni jak największe zyski. Przez to produkcji brakuje serca i jest co najwyżej przeciętną ekranizacją gry, która nie wyróżnia się niczym szczególnym. Krytycy twierdzą, że pomimo licznych scen akcji i humoru, film jest po prostu nudny. Wiele negatywnych słów pada również w kierunku głównych gwiazd, przede wszystkim Wahlberga, który nie sprawdził się w roli Sully’ego. Przez Robbiego Colina z The Daily Telegraph naturalność aktora została porównana do „orangutana w sukni balowej”. Niektórym recenzentom nie pasuje również Tom Holland jako Drake. Uważają, że przypomina nastolatka próbującego wyglądać na dorosłego.

W bardziej pozytywnych, choć wciąż umiarkowanych opiniach, możemy przeczytać, że Uncharted jest przyzwoitą ekranizacją, która z powodzeniem wypełnia dziurę pozostawioną w kinie przygodowym po Indianie Jonesie. Chwalony jest również Holland, który swoją charyzmą pozwala przetrwać widzowi podczas seansu. Niestety są to odosobnione opinie, a większość nie pozostawia na filmie suchej nitki. Większość recenzentów uważa, że produkcji brakuje własnej tożsamości, będąc jedynie kopią Tomb Raidera, która jest bezmyślną, choć nieszkodliwą rozrywką. Z recenzji wyłania się obraz filmu niepotrzebnego, który ponownie pogrąża filmowe adaptacje gier. Niektórzy wręcz twierdzą, że widzowie dostatecznie stracą nadzieję, że tę kartę można jeszcze odwrócić, skoro z Uncharted ta sztuka się nie udało.

GramTV przedstawia:

Przypomnijmy, że filmowa wersja Uncharted nie będzie wierną adaptacją historii opowiedzianych w grach, ale zupełnie nową opowieścią przedstawiającą młodość Nathana Drake’a i początki jego kariery w roli poszukiwacza skarbów. Akcja produkcji rozgrywać się będzie na wiele lat przed pierwszą odsłoną serii. Zwiastuny zdradziły, że w jednej ze swoich wczesnych przygód, charyzmatyczny główny bohater będzie poszukiwać cennego artefaktu, który pragnie zdobyć potężny biznesmen. Podczas misji nieoczekiwanie Nathan natrafi na wskazówki, które mogą go doprowadzić do dawno zaginionego brata.

Reżyserem Uncharted jest Ruben Fleischer, twórca dwóch części Zombieland oraz pierwszej odsłony Venoma. W obsadzie znaleźli się: Tom Holland, Mark Wahlberg, Antonio Banderas, Sophia Taylor Ali oraz Tati Gabriella. Polską premierę filmu wyznaczono na 18 lutego 2022 roku.

Komentarze
3
ZubenPL
Gramowicz
12/02/2022 21:04

E tam przypadku Venoma też pisali że okropny, rzeczywiście taki był ale film się sprzedał a tom hardy sprawił że bohatera dało się lubić tu może być podobnie.

Yosar
Gramowicz
12/02/2022 15:05

Ten recenzent, co to napisał że film może wypełnić lukę po Indianie Jonesie to chyba się czegoś halucynogennego najadł. Siódma woda po kisielu ma wypełnić lukę po klasycznym oryginale.

To jest właśnie różnica w kulturze między latami 80-tymi, a teraz. W latach 80-tych wzięto pulpowe seriale z lat 50-tych o przygodach jakiś awanturników o wartości papieru toaletowego (seriale nie awanturnicy) i stworzono klasyki kina które można stawiać na piedestale w historii kina z ich ikonicznymi postaciami.

A później zaczęto brać te ikoniczne postacie z lat 80-tych typu Indiana Jones i zaczęto z powrotem tworzyć filmy i postacie o wartości papieru toaletowego (wszystkie filmy Tomb Raidery, National Treasure czy teraz Uncharted to po prostu wysokobudżetowy szit). Nazywa się to teraz popkultura. Podczas gdy w czasach powstawania dajmy na to Indiany Jonesa nikomu w głowie nie było dowartościowywać się terminem kultura z przedrostkiem. Coś było kulturą, albo było kiczem. I Indiana Jones należy do kultury, a wszyscy spadkobiercy do kiczu (aka popkultury).

Swoją drogą jeśli coś jest kopią Tomb Raidera w ocenie, który to już jest nieudolną kopią Indiany Jonesa, to można sobie wyobrażać jak nisko upadliśmy na tym polu.

Headbangerr
Gramowicz
12/02/2022 14:08

Nie muszę nawet czytać recenzji żeby wiedzieć, że to będzie klapa. 




Trwa Wczytywanie