Po 30 latach prac James Cameron ujawnił, jak ewoluował Avatar od pierwszych pomysłów. Seria science fiction od początku bazowała na tych fundamentach

Radosław Krajewski
2025/12/04 16:30
0
0

Od początku Cameron postanowił położyć nacisk na właśnie te akcenty.

Niedawno odbyła się oficjalna światowa premiera Avatar: Ogień i popiół, po której do sieci trafiły pierwsze opinie, które okazały się w większości pozytywne. Obecnie James Cameron promuje swój nadchodzący film, który zadebiutuje w kinach już 19 grudnia. Reżyser przyznał, że Avatar narodził się jako projekt wyprzedzający swoje czasy, a rozwój technologii musiał dogonić ambicje, jakie snuł ponad trzydzieści lat temu. Dziś to już nie pojedynczy film, ale rozbudowana seria, której najnowsza odsłona ponownie ma przesunąć granice współczesnego widowiska.

Avatar: Ogień i popiół
Avatar: Ogień i popiół

Avatar – James Cameron opowiedział o początkach prac nad serią

W rozmowie z ComicBook Cameron przyznał, że najbardziej widoczna zmiana dotyczy samego serca historii:

Dla mnie najbardziej oczywiste jest to, że w pierwszym filmie opowiadałem historię miłosną dwojga młodych ludzi oraz podróż Jake’a w świat, którego nie potrafił sobie wyobrazić. Zakochał się i zapracował na swoje miejsce.

Kiedy spojrzymy na dwie kolejne części okazuje się, że mają już rodzinę. To ogromny przeskok, ale bardzo zbieżny z moim życiem. Gdy pisałem scenariusze do Istotę wody oraz Ogień i popiół mniej więcej dziesięć lat temu wychowywałem w domu nastolatków. To trudny czas zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Emocje buzują, młodzi buntują się i szukają własnej drogi, a my musimy nauczyć się wspierać ich z miłością, jednocześnie stawiając jasne granice.

Reżyser wyjaśnił również, że tym razem pozwolił sobie na ukazanie Jake’a z mniej oczywistej, bardziej surowej strony:

Jake w tej historii staje się twardym, nieustępliwym ojcem. Rozmawiałem o tym z Samem Worthingtonem. Powiedziałem mu chcę Wielkiego Santiniego. Chcę faceta, który nie rozumie swoich synów i wie, że trwa wojna, dlatego trzyma się sztywnych zasad. To płynie z moich doświadczeń oraz z relacji Sama z jego ojcem. Mam też skłonność, jako reżyser, do nadmiernej kontroli w rodzinie, a przecież nie da się tak żyć. Czasem spisanie tego wszystkiego w formie historii bywa oczyszczające.

GramTV przedstawia:

Avatar od początku imponował przede wszystkim technologią, ale Cameron podkreśla, że widowisko nie może istnieć bez emocjonalnego fundamentu. Kolejne części cyklu są największymi poligonami efektów wizualnych we współczesnym kinie, jednak twórca nadal uważa, że spektakl ma sens tylko wtedy, gdy stoi za nim autentyczne przeżycie i bohaterowie, z którymi widzowie potrafią się identyfikować.

W Ogniu i popiele reżyser szczególnie mocno pochyla się nad tematem żałoby, co stanowi naturalne rozwinięcie tragedii związanej ze śmiercią Neteyama w poprzedniej odsłonie serii. Cameron zwrócił uwagę, że wielkie hollywoodzkie produkcje często omijają ten motyw, chociaż dotyka każdego człowieka. Właśnie dlatego postanowił uczynić go jednym z filarów nowej historii. Pierwsze opinie podkreślają widowiskowe sceny akcji i przełomowe efekty, lecz jednocześnie sugerują, że wątki emocjonalne mogą wynieść trzeci film na jeszcze wyższy poziom.

Twórca zauważa również, że dalsza przyszłość marki nie może opierać się wyłącznie na wizualnym rozmachu. Pierwszy Avatar miał prostszą konstrukcję, ponieważ musiał wprowadzić widzów do zupełnie nowego świata. Obecnie Pandora jest już dobrze znana, dlatego narracja może być odważniejsza i bardziej złożona. Cameron przekonuje, że tylko w ten sposób seria utrzyma się w czołówce największych hollywoodzkich produkcji.

Długie przerwy między kolejnymi odsłonami być może stały się materiałem do żartów, jednak według reżysera pomogły mu spojrzeć na bohaterów z innej perspektywy. Wprowadzenie dzieci Jake’a i Neytiri odmieniło dynamikę opowieści i stworzyło nowe wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć. Nic więc dziwnego, że Cameron planuje ponownie wykorzystać upływ czasu także między trzecią a czwartą częścią. Ma to pozwolić na przelanie kolejnych życiowych doświadczeń na fabułę, aby saga mogła rozwijać się wraz z jej twórcą.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!