Studio wie, dlaczego ich ostatnie gry nie radzą sobie zbyt dobrze na rynku.
Po kontrowersjach związanych z opóźnieniem publikacji najnowszego raportu finansowego, Ubisoft opublikował w brytyjskim rejestrze spółek obszerny dokument dotyczący dalszych planów oraz sytuacji studia. Firma przedstawiła w nim mało optymistyczną wizję branży, wskazując na duże zmiany w sposobie, w jaki odbiorcy korzystają z gier. Zdaniem wydawcy rynek coraz mniej sprzyja klasycznym premierom nastawionym na jednorazową sprzedaż pełnej produkcji.
Ubisoft
Ubisoft zdaje sobie sprawę, że klasyczne premiery mają coraz mniejsze szanse na przebicie się na rynku
W raporcie znalazło się stwierdzenie, że gracze sięgają po mniejszą liczbę tytułów, a jeśli już wybiorą konkretną grę, pozostają z nią przez znacznie dłuższy czas. Według Ubisoftu prowadzi to do sytuacji, w której wiele nowych produkcji nie jest w stanie przebić się sprzedażowo tak łatwo, jak dawniej.
W dokumencie przedstawiciele firmy tłumaczą, że popularny niegdyś model kupowania pojedynczej gry staje się coraz mniej powszechny. Zainteresowanie odbiorców przesuwa się w kierunku usług abonamentowych, tytułów rozwijanych przez lata oraz projektów dostępnych za darmo z mikropłatnościami.
Tradycyjny model sprzedawania pełnej gry za jednorazową opłatę staje się coraz mniej powszechny. Usługi subskrypcyjne, długo wspierane gry usługowe, produkcje darmowe oraz granie w chmurze oferują nowym odbiorcom atrakcyjne sposoby dostępu do treści.
Ubisoft podkreśla, że konsekwencje tego trendu są odczuwalne dla wielu produkcji pojawiających się na rynku:
Gracze wybierają mniej nowych tytułów i spędzają w nich więcej czasu. W rezultacie, poza nielicznymi wyjątkami, wiele premier ma trudności z wyróżnieniem się oraz osiągnięciem wyników sprzedaży, które byłyby możliwe w przeszłości. Rynek staje się bardziej nieprzewidywalny, a pozycja konkretnych projektów mniej stabilna.
GramTV przedstawia:
Komentarz Ubisoftu wpisuje się w aktualny obraz branży. Najwięcej czasu pochłaniają dziś popularne gry usługowe, często rozwijane przez lata i aktualizowane regularnie. Produkcje takie jak Fortnite, Apex Legends czy Call of Duty: Warzone przyciągają odbiorców na długi czas, a ich model biznesowy znajduje naśladowców w całej branży.
Równocześnie abonamenty gamingowe oraz darmowe tytuły pozwalają wielu graczom oszczędzać, ograniczając liczbę pełnopłatnych zakupów w ciągu roku. To z kolei utrudnia debiutom zdobycie uwagi odbiorców, którzy i tak poświęcają większość czasu na swoje ulubione, długo wspierane produkcje.
Warto zaznaczyć, że Ubisoft sam posiada w portfolio jeden z najdłużej rozwijanych tytułów usługowych na rynku, czyli Rainbow Six Siege. Jego wieloletnia żywotność pokazuje, że firma potrafi funkcjonować w zmieniających się realiach, choć raport wyraźnie sugeruje, że przejście na nowe modele dystrybucji nie jest dla niej łatwe.
Zdarza mi się, szczególnie jak widzę, że z powodów światopoglądowych lub po prostu nie lubienia ich gier ludzie im życzą, aby upadli. Uważam, że im więcej konkurencji, tym lepiej dla graczy. Na zamykaniu studiów jeszcze gracze nigdy nie wyszli dobrze.
dariuszp napisał:
Nie wiedziałem że często bronisz Ubisoft :-)
Spokojnie, rynek sobie bez nich poradzi. Sami ten rynek zepsuli bo to oni m.in. stosowali praktyki które się przyjęły bo inni brali z nich przykład. Ubisoft to jedna z tych firm które na ślepo leciały za wszystkimi trendami (często negatywnymi) i je propagowała, a teraz się jeszcze tymi trendami bronią... wypadli z obiegu na własne życzenie i nie ma tu co płakać za nimi. Może więcej ludzi jak takie Sandfall Interactive rozwinie skrzydła jak się od nich uwolni.
To nie przemysł filmowy gdzie wchłonięcie przez Disneya Foxa spowodowało że mamy średnio 10 mniej filmów rocznie w kinach. Tę próżnie szybko zapełni kto inny.
dariuszp
Gramowicz
18/11/2025 14:26
Silverburg napisał:
Zdarza mi się, szczególnie jak widzę, że z powodów światopoglądowych lub po prostu nie lubienia ich gier ludzie im życzą, aby upadli. Uważam, że im więcej konkurencji, tym lepiej dla graczy. Na zamykaniu studiów jeszcze gracze nigdy nie wyszli dobrze.
dariuszp napisał:
Nie wiedziałem że często bronisz Ubisoft :-)
Z konkurencją to masz racje. Ale popatrz na to z tej strony. Dla kogo są dzisiaj konkurencją? Wg mnie dla nikogo. Też nie reagują na konkurencje. Wszystkie ich gry są copy-pastego. Gdyby wywierali presję na innych jak np. przykład który chyba Ty podałeś czyli Epic na Valve - to spoko. Albo gdyby np. pod presją usprawniali swoje produkty - też spoko.
Ale jak na razie tego nie widać. Dla mnie Ubisoft to taki dogorywający trup który nie wie że jest martwy. Mieli kryzys lata temu jak wydali Breakpoint - obiecywali zmiany - i wrócili do tego co robili. I dalej jest ten sam syf.
Nie tyle im życzę by upadli - ale życzę im tego żeby w końcu coś im tak mocno dosrało żeby się obudzili i coś zmienili. Bo ja pamiętam Ubisoft sprzed lat kiedy patrzyłem z nadzieją na ich gry a nie rezygnacją. Pamiętam kiedy eksperymentowali jak np. z FarCry 2 gdzie miałem cykl dobowy, symulację ognia, brudzące i psujące się bronie i generalnie świetny klimat.
Zresztą dzisiaj bym nie płakał jakby Ubisoft upadł z prostego powodu. Te 16,000 ludzi pracujących dla Ubisoftu nie zniknie. Raczej będą pracować w branży. I może zwolnieni ze smyczy niektórzy dadzą nam to co dał nam Sandfall i inni.
wolff01
Gramowicz
18/11/2025 14:26
Nie mogę co za pajace...
Ale trochę ich rozumiem - ewidentnie dostaja coraz więcej "niewygodnych" pytań od akcjonarjuszy więc wymyślają bajki na przeczekanie zanim wykupi ich Tencent żeby utrzymać resztki wartości akcji.
Powiedźcie mi - bo ja uważam to za prawdziwy talent - jak można było tak zwalić "Assasins Creed w Japoni"? Ta gra powinna bić rekordy sprzedaży i to jeszcze na fali popularności gier jak Ghost of Yotei. I z tego co pamiętam w mięsiacu w którym nie było tak wiele głosnych premier. A SW: Outlaws? Gra w której prawdopodobnie wystarczyło tylko dać Hana Solo zamiast specjalnie oszpeconej aktorki jako protagonistę i gra byłaby sukcesem. O tym jak można zabić złote kury to oni poradniki mogą pisać - może na tym zarobią?
A o grach usługach to już od 10 lat słyszę to samo. Roblox, Minecraft, Fortnite, ba nawet Counter Strike - te gry są i będą ogrywane przez tłumy ludzi. I co? Ano nic, dalej można z nimi na rynku koegzystować. Euro Truck Simulator 2 od 2012 roku jest zasadniczo grą usługą. To i ATS to jedyne dwie gry od tych 15 lat studia SCS. Byli za to w stanie wynająć nowe biuro i powiększyć zespół chyba 3 lub 4 krotnie. A 90% użytkownikow gram pewnie nawet w te grę nie grało.
I wyjdzie ci taki Ubisoft i powie że "to nie nasza wina, taki mamy klimat".