Twórcy seriali protestują przeciwko reklamom na Netflixie. Mają ważny powód

Radosław Krajewski
2022/11/07 14:50
1
0

Wśród protestujących znalazł się Mike Flanagan, który od kilku lat ściśle współpracuje z platformą.

Reklamy na Netflixie zostały wprowadzone w nowym tańszym planie w wybranych krajach już kilka dni temu. Niedawno dowiedzieliśmy się, jakich produkcji brakuje w ofercie platformy ze względu na konflikt z licencjami, które nie pozwalają na przerywanie takich treści reklamami. Firma prognozuje, że sporo nowych osób zdecyduje się na nowy abonament, choć nie wszyscy są z niego zadowoleni. Jak podaje CNBC, niektórzy twórcy protestują przeciwko planowi z reklamami i postanowili w tej sprawie interweniować u Netflixa.

Twórcy seriali protestują przeciwko reklamom na Netflixie. Mają ważny powód

Twórcy nie są zadowoleni z przerywania ich seriali reklamami

Shonda Rhimes, producentka Bridgertonów i Kim jest Anna?, czyli jednych z najpopularniejszych produkcji platformy, jest jednym z wielu twórców, showrunnerów i scenarzystów, którzy wyrazili niezadowolenie z decyzji Netflixa o włączeniu do swoich treści reklam w czasie trwania materiału. Do tej grupy należą również Trevor Macy i Mike Flanagan, którzy przekazali kierownictwu firmy, że reklamy zakłócają opowiadane przez nich historie.

Choć inne platformy streamingowe również posiadają lub wkrótce będą posiadać abonament z reklamami, to Netflix przez wiele lat uważany był za przeciwieństwo linearnej telewizji, która funkcjonuje głównie dzięki blokom reklamowym. Firmy takie jak Intrepid Pictures od Shodny Rhimes podpisały z platformą wieloletnie umowy, kiedy firma szczyciła się brakiem reklam. Dla wielu twórców była to wymarzona sytuacja, w której mogli przedstawić własne historie, które nie były przerywane ani jedną reklamą. Teraz to się zmieniło.

GramTV przedstawia:

Według źródeł zaznajomionych z tą sprawą, dyrektorzy Netflixia oznajmili protestującym twórcom, że staranie umieścili reklamy w odpowiednik odstępach, aby nie przerywać oglądanie treści w kulminacyjnych dla fabuły momentach. Przyznali również, że nie spodziewają się przejścia zbyt wielu dotychczasowych użytkowników na tańszy plan.

Na reklamach najbardziej ucierpią takie produkcje, jak Nawiedzony dom na wzgórzu, pierwszy serial Mike’a Flanagana nakręcony dla Netflixa. Szósty odcinek trwa 50 minut i składa się z pięciu długich ujęć, które udają jedno długie ujęcie bez żadnych cięć. Posiadacze najtańszego abonamentu zobaczą łącznie trzy jednominutowe przerwy reklamowe, na które składają się trzy reklamy podczas seansu tego epizodu.

Co ciekawe, Netflix powiedział twórcom, że nie będzie dzielił się z nimi żadnymi przychodami z reklam. Cały zysk wypracowany z bloków reklamowych pozostanie w budżecie firmy. Shonda Rhimes i jej Interpid Pictures jak dotąd nie skomentowali sprawy.

Komentarze
1
dariuszp
Gramowicz
07/11/2022 15:42

Ja bym na ich miejscu renegocjował kontrakty. Jak Netflix nie chce się podzielić kasą za reklamy to powinien w takim razie płacić więcej za seriale.