Autor uważa, że twórcy filmu podjęli dobrą decyzję.
Zwiastuny filmowe od lat wzbudzają w widzach mieszane emocje. Jedni lubią znać nawet spoilery przed seansem, inni wolą wchodzić do kina kompletnie nieświadomi fabuły. Dyskusja o zdradzaniu zbyt wiele w materiałach promocyjnych ponownie rozgrzała po debiucie nowego zwiastuna Projektu Hail Mary, czyli ekranizacji powieści Andy’ego Weira z Ryanem Goslingiem w roli głównej. W sieci pojawiły się komentarze, że twórcy pokazali w nim zdecydowanie zbyt dużo.
Projekt Hail Mary
Projekt Hail Mary – autor książki broni decyzji twórców o ujawnieniu w zwiastunie Rocky’ego
Nowy zwiastun kontynuował narrację z pierwszego teasera i zaprezentował więcej scen z Rockym, enigmatycznym inżynierem z obcej cywilizacji, który w książce staje się kluczowym bohaterem. Dla części fanów była to znacząca niespodzianka, ponieważ sam motyw samotnego naukowca przemierzającego kosmos, by uratować ludzkość, wystarczał ich zdaniem do zbudowania napięcia bez wprowadzania dodatkowych rewelacji.
W rozmowie z serwisem Polygon Andy Weir przyznał, że długo debatowano nad tym, czy taki element fabuły powinien zostać ujawniony w materiałach marketingowych. Autor, będący również producentem filmu, podkreślił jednak, że decyzja nie należała wyłącznie do niego.
To w dużej mierze decyzja marketingowa Amazon MGM, ale przyjęto założenie, że nikt nie wejdzie do kina, nie wiedząc o Rockym.
To nie jest sytuacja podobna do ujawnienia, że Darth Vader jest ojcem Luke’a. To centralny element historii, o którym wszyscy będą mówić i o którym wszyscy czytelnicy książki już wiedzą. Zwiastuny mają przyciągać widzów i właśnie tego chcemy. Chcemy, aby widz pomyślał teraz chcę wiedzieć, co się dzieje.
GramTV przedstawia:
Weir zauważył, że skoro fabularna rola obcego inżyniera jest tak ważna, ukrywanie jej w materiałach promocyjnych mogłoby paradoksalnie zaszkodzić odbiorowi filmu. Reakcja publiczności zdaje się potwierdzać słuszność tej strategii. Zwiastun obejrzano ponad szesnaście milionów razy w zaledwie tydzień, co wskazuje, że zainteresowanie filmem tylko wzrosło.
Film opowiada o nauczycielu nauk ścisłych o imieniu Ryland Grace (Ryan Gosling), który nagle budzi się na statku kosmicznym oddalonym o lata świetlne od Ziemi, nie mając pojęcia, kim jest ani jak się tam znalazł. Wraz z powracającą pamięcią zaczyna odkrywać swoją misję: rozwiązać zagadkę tajemniczej substancji, która powoduje wygasanie Słońca. Musi wykorzystać swoją wiedzę naukową i niekonwencjonalne pomysły, aby ocalić wszystko, co żyje na Ziemi… jednak niespodziewana przyjaźń sprawia, że być może nie będzie musiał robić tego samotnie.
W obsadzie obok Goslinga zobaczymy także: Sandrę Hüller, Lionela Boyce’a, Kena Leunga i Milanę Vayntrub.
Za kamerą stanęli Phil Lord i Christopher Miller, duet odpowiedzialny 21 Jump Street oraz Spider-Man: Uniwersum, a scenariusz napisał Drew Goddard, autor Marsjanina. Film produkują Amy Pascal, Ryan Gosling, Phil Lord, Christopher Miller, Andy Weir, Aditya Sood oraz Rachel O’Connor. Wśród producentów wykonawczych znaleźli się Patricia Whitcher, Drew Goddard, Lucy Kitada, Nikki Baida, Sarah Esberg i Ken Kao.
Przypomnijmy, że premierę Projektu Hail Mary wyznaczono na 20 marca 2026 roku.