To Activision Blizzard zgłosiło się do Microsoftu. Prezesi chcieli sprzedać firmę

Radosław Krajewski
2022/01/20 14:45
2
0

Microsoft nie wykonał pierwszy ruchu, ale prezesi Activison Blizzard, którzy szukali chętnego do kupna ich firmy.

Przed dwoma dniami Microsoft oficjalnie ogłosił kupno Activision Blizzard. Kwota, za jaką Gigant z Redmond wyłożył na firmę Bobby’ego Koticka wyniosło rekordowe 68,7 miliarda dolarów. Teraz obie korporacje będą dążyć do sfinalizowania umowy, która ma zostać zatwierdzona najpóźniej do końca czerwca 2023 roku. Przed Microsoftem opracowywanie nowej strategii, szczególnie na takie serie, jak Call of Duty i Diablo, które zdaniem niektórych branżowych insiderów nie będą w kolejnych latach pojawiać się na konsolach PlayStation. Fani Sony z pewnością liczą na jakąś odpowiedź japońskiej firmy na działania Microsotu. Jednak jak zdradził Jeff Grubb, to nie Phil Spencer szukał kolejnych deweloperów do portfolio Xboxa, ale prezesi Activision Blizzard sami zgłosili się do Microsoftu.To Activision Blizzard zgłosiło się do Microsoftu. Prezesi chcieli sprzedać firmęNa początku listopada firma zgłosiła się z propozycją kupna do Microsoftu. Przedstawiciele korporacji od razu rozpoczęli pracę nad umową, a szczegóły uzgodniono podczas okresu świątecznego. Redaktor GamesBeat potwierdza, że umowa zostanie sfinalizowana do końca roku podatkowego 2023. Podaje również powody, dla których firma Bobby’ego Koticka zdecydowała się na sprzedaż. Nie powinno to nikogo zaskoczyć, ale Activision Blizzard miało coraz większe problemy przy tworzeniu wysokobudżetowych gier AAA. Przyszłość firmy była bardziej niepewna, niż kiedykolwiek wcześniej i wynikało to nie tylko z ostatnich afer, ale również braków kadrowych, nie mogąc przyciągnąć do siebie osób z wieloletnim doświadczeniem przy produkcji gier.

Firma potrzebowała więc nowego początku, co skłoniło jej kierownictwo do rozważenia możliwości sprzedaży. Jednym z największych problemów, z jakimi boryka się Activision Blizzard, jest brak jasno określonego kierunku rozwoju. Deweloper w trakcie pandemii postawił wszystko na jedną kartę, którą była seria Call of Duty. Firma zanotowała rosnące przychody z kolejnych odsłon cyklu pierwszoosobowych strzelanek, więc kontynuowała inwestycje, skupiając się zarówno na głównych odsłonach serii, jak i darmowym Warzonie oraz mobilnej wersji. Sytuacja ta nie spodobała się wielu pracownikom, którzy zdecydowali się odejść, aby przejść do konkurencji lub założyć własne studia.

GramTV przedstawia:

Jedynym sposobem, aby utrzymać tempo rozwoju serii Call of Duty, było utrzymanie doświadczonych specjalistów. Tych jednak brakowało, nie z powodu pieniędzy, ale w związku z aferą o molestowanie w firmie, która nie zachęcała, aby rozpocząć karierę w Activision. Deweloper zwrócił się więc o pomoc do pracowników Blizzarda, aby wypełnili lukę przy produkcji kolejnych Call of Duty.

Jeff Grubb ma nadzieję, że Xbox Game Pass pozwoli uwolnić kreatywność twórców, których Activision zmuszało do pracy nad corocznymi wydaniami Call of Duty. Część deweloperów może opracować własne pomysły, z których narodzą się zarówno mniejsze, jak i większe produkcje. Dodatkowo braki kadrowe mogą zapełnić pracownicy innych studiów należących do Microsoftu. Wygląda więc na to, że na całej tej transakcji najbardziej mogą skorzystać obecni pracownicy Activision Blizzard.

Komentarze
2
Gregario
Gramowicz
21/01/2022 06:01

Na taką sytuację trzeba zapracować ;] Lata zaniedbań i w AB powstał taki burdel, że lepiej było pobiec do M$, niż próbować go naprawić.

wolff01
Gramowicz
20/01/2022 17:02

Co tylko potwierdza ze wybrali najprostsza drogę - olać problemy w pizdu, nachapać się kasy i brać nogi za pas :)