Ten zapomniany i niedoceniony film science fiction miał być trylogią. Co spaliło ten pomysł?

Jakub Piwoński
2025/06/10 09:30
0
0

W filmie bohaterowie podążali W stronę słońca.

Choć W stronę słońca Danny’ego Boyle’a nie podbiło box office’u w 2007 roku, z czasem zyskało status kultowego – jako jeden z najbardziej ambitnych i wizualnie uderzających thrillerów science fiction swojej epoki. Teraz reżyser zdradza, że film miał być… pierwszą częścią trylogii. Analogiczny pomysł ma na 28 lat później, nad którym pracował z tym samym twórcą, co przy W stronę słońca.

W stronę słońca
W stronę słońca

W stronę słońca – był potencjał na trylogię

W rozmowie z Colliderem Boyle wyznał, że scenarzysta Alex Garland (znany m.in. z Ex Machina, 28 dni później, pracujący obecnie przy adaptacji Elden Ring) przygotował zarys dwóch kolejnych części.

Pierwotnie, kiedy to robiliśmy, Alex napisał dwie inne części. To miała być trylogia. [...] Miało to związek z samym słońcem, z dwoma innymi historiami

Reżyser przyznaje, że nie pamięta wszystkich szczegółów, ale jeden z pomysłów zapadł mu w pamięć jako „niezwykły”, związany z „oglądaniem na zewnątrz i poruszaniem się”. Niestety, projekt dalszych części został porzucony – głównie przez rozczarowujące wyniki kasowe filmu.

Mogliśmy to zrobić, tak. Ale film w ogóle nie robił żadnego interesu!

W stronę słońca opowiada historię astronautów w 2057 roku, próbujących przywrócić życie gasnącemu słońcu. W obsadzie znaleźli się m.in. Cillian Murphy, Chris Evans, Michelle Yeoh, Hiroyuki Sanada, Rose Byrne i Cliff Curtis. Film łączył filozoficzne rozważania o kondycji ludzkości z intensywnym thrillerem – co dla wielu widzów okazało się zaskakującą zmianą w tonacji. Nie przeszkodziło to jednak filmowi wpisać się w pamięci zagorzałych fanów fantastyki naukowej.

GramTV przedstawia:

Okazuje się, że z perspektywy czasu także Boyle nadal darzy film ogromnym sentymentem:

Uwielbiam ten film. Naprawdę podoba mi się ten film. Spotykam wielu ludzi – i jest wiele filmów, które zrobiłem, o których tak nie mówią – ale W stronę słońca jest jednym z tych, o którym naprawdę, naprawdę myślą i naprawdę kochają.

Kto wie – może nadchodzący sequel 28 dni później otworzy także drzwi kontynuacji W stronę słońca? Dajcie znać w komentarzu co myślicie o tym pomyśle.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!