Choć W stronę słońca Danny’ego Boyle’a nie podbiło box office’u w 2007 roku, z czasem zyskało status kultowego – jako jeden z najbardziej ambitnych i wizualnie uderzających thrillerów science fiction swojej epoki. Teraz reżyser zdradza, że film miał być… pierwszą częścią trylogii. Analogiczny pomysł ma na 28 lat później, nad którym pracował z tym samym twórcą, co przy W stronę słońca.
Pierwotnie, kiedy to robiliśmy, Alex napisał dwie inne części. To miała być trylogia. [...] Miało to związek z samym słońcem, z dwoma innymi historiami
Reżyser przyznaje, że nie pamięta wszystkich szczegółów, ale jeden z pomysłów zapadł mu w pamięć jako „niezwykły”, związany z „oglądaniem na zewnątrz i poruszaniem się”. Niestety, projekt dalszych części został porzucony – głównie przez rozczarowujące wyniki kasowe filmu.
Mogliśmy to zrobić, tak. Ale film w ogóle nie robił żadnego interesu!
W stronę słońca opowiada historię astronautów w 2057 roku, próbujących przywrócić życie gasnącemu słońcu. W obsadzie znaleźli się m.in. Cillian Murphy, Chris Evans, Michelle Yeoh, Hiroyuki Sanada, Rose Byrne i Cliff Curtis. Film łączył filozoficzne rozważania o kondycji ludzkości z intensywnym thrillerem – co dla wielu widzów okazało się zaskakującą zmianą w tonacji. Nie przeszkodziło to jednak filmowi wpisać się w pamięci zagorzałych fanów fantastyki naukowej.
GramTV przedstawia:
Okazuje się, że z perspektywy czasu także Boyle nadal darzy film ogromnym sentymentem:
Uwielbiam ten film. Naprawdę podoba mi się ten film. Spotykam wielu ludzi – i jest wiele filmów, które zrobiłem, o których tak nie mówią – ale W stronę słońca jest jednym z tych, o którym naprawdę, naprawdę myślą i naprawdę kochają.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!