Emerald Fennell coraz śmielej opowiada o swoim nowym filmie, czyli nadchodzącej adaptacji Wichrowych Wzgórz. Twórczyni już wcześniej podkreślała, że jej wersja klasycznej powieści ma mieć charakter bardziej pierwotny, a przy tym seksualny, a pierwszy zwiastun tylko to potwierdził.Najnowsze wypowiedzi Fennell pokazują jednak, że jej ambicje sięgają znacznie dalej.
Wichrowe Wzgórza
Wichrowe Wzgórza będzie fenomenem na miarę Titanica? Tego chce reżyserka
W rozmowie z Voguereżyserka wyznała Margot Robbie, że liczy na prawdziwy kinowy fenomen:
Chcę, aby to był Titanic tego pokolenia. Chodziłam na Romeo i Julię osiem razy, a kiedy nie pozwolono mi pójść dziewiąty raz, płakałam na podłodze. Tego właśnie pragnę. Mam nadzieję, że kobiety będą oglądać ten film w grupach po dziesięć osób. I sądzę, że to będzie świetna propozycja na randkę.
Tak wygórowane oczekiwania mogą jednak wywoływać wątpliwości. Wichrowe Wzgórza to historia dwójki bohaterów, którzy ranią siebie nawzajem i otoczenie, są impulsywni, egoistyczni oraz destrukcyjni emocjonalnie. Trudno doszukać się w tym potencjału na masowe widowisko, które przyciągnie do kin masę widzów.
GramTV przedstawia:
Równie ostrożnie należy podchodzić do prognoz finansowych. Współcześnie adaptacje klasycznej literatury niemające oparcia w popularnych franczyzach bardzo rzadko osiągają spektakularne wyniki. Przekroczenie granicy miliarda dolarów wydaje się niemal nierealne, a nawet zdobycie dwustu milionów na amerykańskim rynku byłoby dużym sukcesem.
Warto też pamiętać, że Titanic oferował nie tylko romantyczną historię. Opierał się na wydarzeniach historycznych, imponował skalą oraz rozmachem i budował ogromne emocje przez cały długi metraż filmu. Nadchodzące Wichrowe Wzgórza wydają się projektem znacznie bardziej kameralnym i skierowanym do węższej publiczności.
Przypomnijmy, że Warner Bros. zaplanowało premierę Wichrowych Wzgórz na 14 lutego 2026 roku, czyli w Walentynki.