Studio Funcom poinformowało o zwolnieniach pracowników. Decyzja ta jest następstwem konieczności restrukturyzacji zespołu w firmie będącej własnością chińskiego giganta, Tencentu. Dune: Awakening, survival w otwartym świecie, został określony przez dewelopera jako „największa premiera w naszej 32-letniej historii tworzenia wspaniałych gier”.
Dune: Awakening
Funcom ogłasza zwolnienia mimo sukcesu Dune: Awakening
Firma, która od 2020 roku należy do Tencent, podkreśliła w oficjalnym oświadczeniu, że Dune: Awakening pokazało już „niesamowity potencjał”. Funcom stoi obecnie przed wyzwaniem przejścia z fazy intensywnego rozwoju gry na długoterminowe zarządzanie usługą na żywo. Dodatkowo, trwają przygotowania do premiery konsolowej na platformach PS5 i Xbox, która ma nastąpić w przyszłym roku.
Gra już pokazała niesamowity potencjał, a właściwym kierunkiem jest skoncentrowanie naszych wewnętrznych zasobów na dostarczaniu nowej zawartości, funkcji i usprawnień. Przejście z fazy rozwoju do długoterminowej obsługi live, przy jednoczesnym przygotowywaniu się do dużej premiery konsolowej w przyszłym roku, wymaga od nas restrukturyzacji zespołów i skupienia zasobów z różnych projektów oraz studiów. Niestety oznacza to także konieczność pożegnania się z cenionymi współpracownikami. – czytamy w oświadczeniu.
GramTV przedstawia:
Studio nie podało jeszcze dokładnej liczby pracowników, których dotknie restrukturyzacja. Funcom zaznaczył, że proces zwalniania rozpoczyna się natychmiast. Priorytetem firmy jest teraz udzielenie wsparcia oraz pomocy w znalezieniu nowych możliwości zawodowych dla zwolnionych pracowników.
Na zakończenie przypomnijmy, że Dune: Awakening zadebiutowało na PC 10 czerwca 2025 roku.
Także przyszła kryska na Matyska - deweloperzy są generalnie dość kosztownym zasobem, więc do utrzymania wypuszczonej gry nie trzeba już tylu ludzi, co do produkcji. Ot, bezlitosna ręka rynku...
Generalnie w IT jest normalne, że jak kończy się projekt i przechodzi w stan utrzymania to zespół się zmniejsza. A jak firma nie ma nowego projektu gdzie mogłaby ich wysłać i nie stać jej na trzymanie pracowników np. na benchu to ich zwalnia. Jest więc różnica między "zastępowaniem pracowników przez AI" (co jest modne teraz), a zmniejszaniem zepołu w okresie przestoju projektowego. Różnica jest też taka że obecnie firmy zmnieszają ogólnie zatrudnienie, więc stawia to pracowników w gorszej sytuacji bo nikt się teraz o nich nie bije.
dariuszp
Gramowicz
02/10/2025 10:30
Grze napisał:
Jest takie polskie przysłowie (po reformie BLM):
"Afroamerykanin zrobił swoje, Afroamerykanin może się oddalić."
Także przyszła kryska na Matyska - deweloperzy są generalnie dość kosztownym zasobem, więc do utrzymania wypuszczonej gry nie trzeba już tylu ludzi, co do produkcji. Ot, bezlitosna ręka rynku...
Nieprawda. Jak gra już działa masz mnóstwo pracy z utrzymaniem a jak nie będzie szybko nowej zawartości to ci ludzie odejdą do innych gier. BioWare przekonał się o tym z SWTOR.
Gigantyczny start. Płacz no-lifóe po miesiącu. W kolejnych dwóch płacz reszty. Po kwartale serwery opustoszały. Gra się nigdy nie podniosła aż w końcu przeszli na f2p.
Niezależnie czy gra się udała czy nie , jak firma chce pokazać dobre wyniki kwartalne to będzie zwalniać. Bo wtedy koszt do zysków wygląda lepiej. A firmy z inwestorem mają pokazać wzrost.
I tak, to długoterminowo szkodzi firmie ale ich to nie obchodzi - oni myślą o następnym kwartale.
Grze
Gramowicz
02/10/2025 08:21
Jest takie polskie przysłowie (po reformie BLM):
"Afroamerykanin zrobił swoje, Afroamerykanin może się oddalić."
Także przyszła kryska na Matyska - deweloperzy są generalnie dość kosztownym zasobem, więc do utrzymania wypuszczonej gry nie trzeba już tylu ludzi, co do produkcji. Ot, bezlitosna ręka rynku...