Stranger Things 5 z epickim finałem. Vecna powraca i atakuje prawdziwy świat

Mikołaj Berlik
2025/10/30 14:21
1
0

Otrzymaliśmy drugi zwiastun ostatniego sezonu hitowego serialu.

Netflix opublikował nowy zwiastun piątego i zarazem ostatniego sezonu Stranger Things. W finałowej odsłonie serii bohaterowie Hawkins będą musieli stawić czoła ostatecznemu zagrożeniu — Vecnie, który zamierza przenieść koszmar z Upside Down do rzeczywistego świata.

Stranger Things 5
Stranger Things 5

Stranger Things 5 – Upside Down wdziera się do Hawkins

W zapowiedzi, której towarzyszy dramatyczna wersja utworu „Who Wants to Live Forever” zespołu Queen, widzimy, jak Hawkins pogrąża się w chaosie. Potwory z innego wymiaru przejmują miasto objęte kwarantanną, a Lucas walczy o życie Max, która pozostaje w śpiączce po wydarzeniach z poprzedniego sezonu.

Tymczasem Eleven i Hopper prowadzą własną misję w samym sercu Upside Down, a Joyce drży o los swojego syna Willa. Zwiastun kończy się mroczną sceną, w której Vecna, stojąc pośród płonącej bazy wojskowej, zwraca się do Willa słowami: „William, pomożesz mi — po raz ostatni”.

Twórcy serialu, bracia Matt i Ross Duffer, zapowiadają, że piąty sezon zamknie wszystkie wątki z poprzednich lat i ostatecznie wyjaśni tajemnicę świata Upside Down. „To kompletna historia. Koniec.” – mówi Matt Duffer.

GramTV przedstawia:

W ostatnim rozdziale Stranger Things ponownie zobaczymy m.in. Millie Bobby Brown, Davida Harboura, Finna Wolfharda, Winonę Ryder, Joe Keery’ego i Sadie Sink. Do obsady dołączyła również Linda Hamilton, znana z serii Terminator.

Pierwsze cztery odcinki Stranger Things 5 (Volume 1) trafią na Netflixa 26 listopada, kolejne trzy 25 grudnia, a dwugodzinny finał pojawi się 31 grudnia 2025 roku. Ostatnio informowaliśmy o złej wiadomości związanej z serialem.

Komentarze
1
wolff01
Gramowicz
30/10/2025 14:39

Hmm, jakoś nie mogę się wczuć w ten "wielki finał". Ta seria wzbudza we mnie obecnie mniejszy entuzjazm niż początkowo, obejrzę ale chyba bez większego zainteresowania.

Generalnie chyba ten "kameralny" klimat z pierwszych sezonów bardziej jej pasował. Małomiasteczkowe tajemnice, a nie: wojsko, jakieś wielkie bitwy i kakofonie CGI. Rozumiem ten naturalny rozwój fabuły (coraz większe stawki, coraz większy rozmach) ale coś powoduje że to nie jest u mnie jakaś wyczekiwania seria. Mam też wrażenie że pozbycie się "tej" postaci w 4 sezonie, choć emocjonalnie był to majstersztyk, zepsuło coś bardzo fajnego. Mogli się pozbyć innych postaci, bo na połowie z nich totalnie mi nie zależy (zwłaszcza wsród starszej ekipy, tu przoduje chyba Thurman-Hawke). Swoją drogą też nie sposób się zasmiać jak te "dzieciaczki" z pierwszego sezonu teraz o głowę przerastaja dorosłych :P