Embargo na pierwsze reakcje do filmu Superman autorstwa Jamesa Gunna właśnie zostało zniesione — i wygląda na to, że DC Studios ma powody do radości, ale umiarkowanej. Dziennikarze filmowi chwalą produkcję jako „ekscytujący początek” nowego rozdziału w uniwersum DC, a David Corenswet w roli tytułowego bohatera zbiera pochwały za „wyjątkowe” wcielenie się w Człowieka ze Stali. Ale film zbiera także negatywne głosy.
Superman
Superman – pierwsze reakcje są podzielone
Film, będący początkiem odświeżonego DCU pod wodzą Gunna i Petera Safrana, został określony przez Bryana Sudfielda jako „odważny, ale wierny” adaptacji klasycznej postaci. „Superman wznosi się z sercem, humorem i stylem” — napisał Sudfield na platformie X, dodając, że nowy ton nadany przez Gunna oddaje hołd dziedzictwu Supermana.
Podobnego zdania jest Brandon Davis, który chwali nie tylko występ Corensweta, ale również jego ekranową chemię z Rachel Brosnahan, odgrywającą Lois Lane. „Chemia Clarka i Lois jest poza skalą” — zapewnia dziennikarz, wskazując, że to ona napędza fabułę filmu.
GramTV przedstawia:
Nie wszystkie głosy są jednak entuzjastyczne. Peter Howell skrytykował film jako rozczarowujący debiut nowego uniwersum, zarzucając Gunnowi przerost formy nad treścią. Według Howella, największe wrażenie robi... superpies Krypto, który — jak pisze — kradnie każdą scenę, w której się pojawia.
Mimo to dominują pozytywne opinie. Rachel Leishman podkreśla, że film „przypomina, że Clark Kent zawsze był światłem nadziei i dobroci”. Grace Randolph nazywa go wręcz „najlepszym filmem o Supermanie do tej pory”, choć zastrzega, że nie jest bez wad. Nick Spake stwierdza z kolei, że to „najbardziej żywy, optymistyczny i oparty na postaciach występ bohatera od czasów Richarda Donnera”.
Wśród aktorów, poza Corenswetem i Brosnahan, znaleźli się m.in. Nicholas Hoult (Lex Luthor), Skyler Gisondo (Jimmy Olsen), Anthony Carrigan (Metamorpho), Edi Gathegi (Mister Terrific), Nathan Fillion (Guy Gardner) oraz Isabela Merced (Hawkgirl). Choć szczegóły fabuły wciąż pozostają owiane tajemnicą, sam Gunn zdradził, że Superman to opowieść o Ameryce, moralności i różnicach w postrzeganiu dobra — przedstawiona przez pryzmat relacji Clarka i Lois.Film nie ucieka także przed wątkami politycznymi. Przypominamy, że Superman wejdzie do kin 11 lipca.
Dla mnie ten film wygląda po prostu źle na wszystkich materiałach które do tej pory widziałem.
Zbyt mało poważnie, za kolorowo, z nietrafioną obsadą. W roli Supermana i Lexa Luthora mamy dwóch znieweściałych 'gogusiów'. Dla jasności: Nicholasa Houlta bardzo lubię, ale do postaci Luthora pasuje jak Tom Holland do roli Jamesa Bonda.