Po 7 latach wrócił do aktorstwa, ale jego film niestety okazał się wielką klapą. Błyskawicznie wszedł na VOD

Jakub Piwoński
2025/10/22 12:00
0
0

Anemone to film nakręcony przez syna wielkiego aktora. Niestety, trzeba go jednak traktować w kategorii nieudanego eksperymentu.

Daniel Day-Lewis wrócił z aktorskiej emerytury tylko po to, by wystąpić w filmie swojego syna – i niestety, nikt nie zwrócił na to większej uwagi. Jak wiemy, ten legendarny aktor, znany z ról w Aż poleje się krew czy Lincoln, zagrał w reżyserskim debiucie swojego syna, Ronana Day-Lewisa, zatytułowanym Anemone. Jak podkreślano, nie chodziło o ego ani o budowanie rodzinnego dziedzictwa – raczej o gest miłości i wsparcia ojca wobec syna.

Anemone
Anemone

Anemone – finansowa klapa, która trafia na VOD

Jednak publiczność nie podzieliła entuzjazmu twórców. Mimo że Focus Features zapewniło filmowi solidną premierę w ponad tysiącu kin w USA, Anemone zarobiło niecały milion dolarów w ciągu dwóch tygodni, stając się jedną z największych finansowych porażek sezonu.

GramTV przedstawia:

Teraz film trafił po cichu na VOD, zaledwie 18 dni po premierze kinowej – to dość szybki ruch, który sugeruje, że dystrybutor nie liczy już na odbicie w box office. Jak na razie film nie trafił w żadnej postaci na polski rynek, ale najszybciej pojawi się właśnie w wersji cyfrowej.

Przypomnijmy, że film opowiada o emerytowanym rzeźbiarzu, który po śmierci żony próbuje odbudować relację z dorosłym synem, wracając do świata sztuki, od którego uciekł lata temu. Na ekranie pojawia się także Sean Bean. Choć Anemone nie zdobyło serc widzów ani krytyków, niektórzy komentatorzy zauważają, że w tej porażce tkwi pewien urok i przewrotność – może to dopiero początek nowego rozdziału w karierze jednego z najwybitniejszych aktorów w historii kina.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!