Ostatecznie nakręcono dwie wersje i wybrano tę bardziej optymistyczną dla tego bohatera. Uwaga na spoilery!
Jurassic World: Odrodzenie zadebiutowało w miniony piątek w kinach, wywołując mieszane reakcje krytyków, ale z wyraźnymi sygnałami, że stanie się hitem kasowym dla Universal Pictures podczas długiego weekendu. Nowa odsłona serii może być zarówno samodzielną przygodą, jak i początkiem kolejnej trylogii. Wszystko zależy od końcowych wyników finansowych i odbioru widzów. Pomóc może fakt, że część bohaterów może powrócić w kolejnej części, co jednak nie było przesądzone od początku. Uwaga na poniższe spoilery!
Jurassic World: Odrodzenie
Jurassic World: Odrodzenie – ta postać miała zginąć. Uwaga na spoilery!
W obecnej wersji filmu postać Aliego, Duncan Kincaid, pozornie poświęca się, odwracając uwagę D-rexa, by jego towarzysze mogli uciec. Chwilę później jednak widać sygnał świetlny, który zdradza, że Kincaid jednak przetrwał. Jak się okazuje, pierwotnie miało być inaczej.
W wersji scenariusza, którą przeczytałem jako pierwszą, Duncan ginął i pomyślałem: „To świetne!”. Zaczęliśmy zabiegać o Mahershalę, ale gdy go już mieliśmy, uznaliśmy, że trzeba go zachować przy życiu. I wtedy Mahershala przeczytał scenariusz i jego jedyna uwaga brzmiała: „Czy możemy go zabić?”. Zgodziłem się, więc razem przeszliśmy na „Team Mahershala” i wróciliśmy do pomysłu jego śmierci - powiedział reżyser Gareth Edwards.
Zanim jednak zakończenie zostało ostatecznie ustalone, studio podjęło środki ostrożności.
Podczas zdjęć studio powiedziało: „Nie mamy czasu na dokrętki, więc nagrajcie coś, co pozwoli mu przeżyć – tak na wszelki wypadek”. Wiedziałem, jak to działa – cokolwiek sfilmujemy, może trafić do finalnej wersji, więc chciałem, by to było coś, z czym będę mógł żyć. Aktorzy dali z siebie wszystko w tej krótkiej sekwencji i naprawdę mi się to spodobało – zdradził Edwards.
GramTV przedstawia:
Wersja reżyserska początkowo zawierała śmierć Kincaida, ale ostateczne decyzje podjęto po testowych pokazach.
Studio powiedziało: „Świetne. Ale pokażcie wersję, w której przeżywa”. Złożyliśmy ją i reakcje były jednoznaczne – widzowie byli znacznie bardziej zadowoleni – dodał reżyser.
Choć Universal widzi w Johansson, Baileyu i Alim nowe twarze dla przyszłości franczyzy, Gareth Edwards nie otrzymał jeszcze propozycji reżyserowania kontynuacji.
Nikt się jeszcze do mnie nie odezwał. Ale to dopiero początek - przyznał Edwards.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!