To nie jest już tak zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę, że reżyser jest w USA persona non grata.
Czerwiec 2025 – film Romana Polańskiego Oficer i szpieg wreszcie doczeka się amerykańskiej premiery. Produkcja, która zdobyła Nagrodę Jury na Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2019 roku i 12 nominacji do Cezarów (w tym statuetkę dla najlepszego reżysera), zostanie pokazana w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy 8 sierpnia 2025 roku w nowojorskim Forum Filmowym. Seanse zaplanowano jako dwutygodniowy pokaz specjalny.
Oficer i szpieg
Oficer i szpieg w końcu w kinach USA
Oparty na prawdziwej historii Alfreda Dreyfusa – francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia niesłusznie skazanego za szpiegostwo na przełomie XIX i XX wieku – film Polańskiego to precyzyjnie zrealizowany dramat historyczny. Krytycy chwalili go za misterną atmosferę, znakomite zdjęcia Pawła Edelmana i aktualne przesłanie. Film ma 72 % pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes.
Pomimo uznania w Europie, Oficer i szpieg nie był dotąd pokazywany w amerykańskich kinach, głównie z powodu kontrowersji związanych z osobą reżysera. Przypomnijmy: Roman Polański od dziesięcioleci znajduje się w centrum skandalu po tym, jak w 1977 roku przyznał się do odbycia stosunku seksualnego z nieletnią i uciekł z USA przed ogłoszeniem wyroku. Sprawa ta nadal rzuca cień na jego karierę, mimo późniejszych sukcesów, takich jak Pianista. Oscary za ten film reżyser osobiście nie odebrał. Przypomnijmy, że twórca ma już 91. Planuje także nowy film – będzie kręcony w Polsce.
Amerykańscy dystrybutorzy przez lata unikali zaangażowania w rozpowszechnianie filmu. Howard Cohen z Roadside Attractions komentował wcześniej:
GramTV przedstawia:
Myślę, że byśmy to rozważyli, choć nie jestem nawet pewien, jak się czuję. Ludzie wydają jego filmy od lat. Teraz patrzymy na to przez inną soczewkę – z dobrego powodu. Musimy przeszukać nasze dusze, jeśli to właściwe. Co to znaczy wydać ten film?
Pomimo bojkotu w USA, film odnosił sukcesy na rynkach międzynarodowych, zyskując uznanie krytyków i widzów. Jego wejście na amerykański rynek po sześciu latach to nie tylko wydarzenie artystyczne, ale i symboliczny gest w debacie o oddzielaniu twórcy od dzieła.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!