Demon Slayer: Infinity Castle przebija Studio Ghibli. Teraz pora na pokonanie samego... Demon Slayera

Demon Slayer: Infinity Castle pokonało wynik box office w gatunku anime, wykręcony ponad dwadzieścia lat temu przez animację od studia Ghibli.

Dopiero co pisaliśmy o potencjale jaki drzemie w Demon Slayer: Infinity Castle, a teraz mamy już pewność, że film podbił serca fanów, ustanawiając nowy rekord box office. To o tyle ważne, że przez ponad dwie dekady Spirited Away: W krainie bogów od Studia Ghibli uchodziło za niepodważalny symbol anime w kinie. Film zdobył Oscara, miliardy jenów przychodu i międzynarodowe uznanie. Teraz jednak oficjalnie pałeczkę przejął nowy gigant shōnen, czyli Demon Slayer: Infinity Castle.

Demon Slayer: Infinity Castle
Demon Slayer: Infinity Castle

Demon Slayer: Infinity Castle pokonuje animację od Ghibli

Film będący częścią finałowej trylogii serii Kimetsu no Yaiba, osiągnął już 31,7 miliarda jenów przychodu, minimalnie przebijając wynik Spirited Away (31,6 mld). To równowartość ponad 215 milionów dolarów i to jeszcze przed premierą w Ameryce Północnej. Po wejściu na rynek zachodni liczby z pewnością znacząco wzrosną.

Sam Hayao Miyazaki w przeszłości określił Demon Slayera mianem rywala, co w ustach mistrza Ghibli jest wyjątkowym dowodem uznania. Sukces Infinity Castle pokazuje, jak głęboko marka przebiła się do mainstreamu i jak bardzo zmienia się krajobraz japońskiej animacji. Co ciekawe, podczas gdy Spirited Away budowało swój sukces przez lata, Infinity Castle osiągnęło rekord w zaledwie kilka tygodni, korzystając z ogromnego hype’u fanów i wcześniejszych sukcesów, takich jak Mugen Train.

GramTV przedstawia:

Choć pokonanie Ghibli to historyczny moment, największym rywalem pozostaje sam Demon Slayer. Mugen Train wciąż jest numerem jeden w historii anime z wynikiem 40,7 miliardów jenów (ok. 276 milionów dolarów). Aby go przebić, Infinity Castle potrzebuje jeszcze około 60 milionów dolarów. Premiera w USA zaplanowana na 12 września może dać filmowi ogromny zastrzyk finansowy. Poprzednie odsłony serii biły tam rekordy popularności.

Na pełny efekt trzeba będzie poczekać. Dwie kolejne części trylogii Infinity Castle nie mają jeszcze dat premier. Mimo wszystko ich nadejście wydaje się pewne i może sprawić, że Demon Slayer zdefiniuje na nowo, czym jest sukces anime w kinach, rzucając wyzwanie nawet złotej erze Studia Ghibli.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!