To ucina narastające spekulacje i skłania do ponownego zastanowienia się nad filmem. Takiego agenta 007 jeszcze nie było.
Bond 26 zaczyna nabierać kształtów. Przynajmniej w głowie reżysera. Jak donosi Deadline, Denis Villeneuve po zakończeniu pracy nad trzecią Diuną rozpocznie poszukiwania nowego Jamesa Bonda. Zdjęcia do 26 filmów z serii planowane są na 2027 rok.
James Bond
Denis Villeneuve szuka do roli Bonda nieznanego aktora
W związku z tym pojawiają się nowe doniesienia. Według źródeł, reżyser i jego współpracownicy szukają „nowej twarzy” – nieznanego brytyjskiego aktora, który wcieli się w ikonicznego agenta. Kryteria castingowe są na tyle wąskie, że „wymazują 99,9% nazwisk”, o których spekulowano w sieci i branży filmowej. Jedno jest już pewne – Bond pozostanie mężczyzną, zgodnie z pierwotnym zamysłem Iana Fleminga. Bardzo też możliwe, że tym razem będziemy mieli do czynienia z genezą agenta, a to wiąże się z tym, że postać zostanie odmłodzona.
Nie oznacza to jednak, że twórcy biorą pod uwagę popularne nazwiska - co to, to nie. Timothée Chalamet, Tom Holland, Harris Dickinson czy inni młodzi gwiazdorzy w ogóle nie wezmą udziału w wyścigu. Studio chce kogoś stosunkowo anonimowego, najpewniej w wieku od końcówki dwudziestki do wczesnej trzydziestki. Nowy Bond ma przypominać wizję Fleminga: „tępe narzędzie” – zabójcę skutecznego, ale niewyróżniającego się poza swoją śmiercionośną profesją.
GramTV przedstawia:
Ogromne znaczenie ma też scenarzysta filmu, Steven Knight, znany z pracy przy serialu Peaky Blinders. Według informatorów, nowy Bond musi wyglądać tak, jakby „mógł cię zabić gołymi rękami w mgnieniu oka”. Knight inspiruje się najwcześniejszymi powieściami Fleminga, co może oznaczać powrót do lat 50. lub 60. – początków kariery Bonda w Royal Navy i MI6, jeszcze przed zdobyciem statusu „00”.
Casting ruszy jednak dopiero w 2026 roku, gdy Villeneuve zakończy pracę nad Diuną 3. Produkcja Bonda 26 ma rozpocząć się w 2027 roku, a premiera planowana jest na 2028 rok – zapewne w listopadzie, tradycyjnie zarezerwowanym dla serii o agencie 007. Czekając na więcej szczegółów zachęcamy dystansować się do wszelkich rewelacji castingowych uskutecznianych w mediach – najwyraźniej nowy Bond będzie miał stosunkowo nieznaną, świeżą twarz.